W uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata, (22 listopada 2015 roku) podczas Mszy Świętej o godzinie 12.30, O Wiesław Skałecki SJ złożył na ręce O. Prowincjała Tomasza Ortmanna SJ swoje wieczyste śluby zakonne. Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył i homilię wygłosił O. Prowincjał. Wśród koncelebransów byli szczecińscy Współbracia oraz O. Lechosław Grobelny SJ z Gdyni, który w Szczecinie przepracował 12 lat, głównie jako katecheta. O. Lechosława przywiózł Br. Sylwester Wojdyła SJ, zasłużony i wieloletni infirmarz naszych chorych Współbraci w Gdyni.

Przed uroczystością O. Superior Grzegorz Nogal SJ w krótkim słowie do wiernych wyjaśnił znaczenie ślubów zakonnych w Towarzystwie Jezusowym i przedstawił życiorys O. Wiesława.

We wprowadzeniu do Mszy Świętej O. Prowincjał powiedział: „Dzisiejszą Uroczystość Chrystusa Króla, ustanowił papież Pius XI encykliką „Quas Primas” (1925 r.). Miała ona stanowić antidotum na społeczny nieład. W tym okresie bowiem Kościół czuł się atakowany, wypierany z przestrzeni publicznej, z nowoczesnego świata. Idea Chrystusa Króla miała być wtedy programem uporządkowania ówczesnej rzeczywistości. Wydaje się, że także i dzisiaj ten kontekst jest aktualny. Tyle tylko, że nie wszyscy zgadzają się z tym, że to właśnie Chrystus może nam pomóc w tym porządkowaniu. Ale są i tacy, którzy przyjmują w swoim życiu Chrystusa jak swego Króla. Wiele lat temu, posługujący w Waszej parafii O. Wiesław uczynił to w zaciszu kaplicy nowicjackiej w Kaliszu. Dziś, w sposób uroczysty, publiczny pragnie przypieczętować tę decyzję składając śluby ubóstwa, czystości i posłuszeństwa. Prośmy, zatem w sposób szczególny za o. Wiesława, prośmy też za nas samych, aby ta Uroczystość odnowiła w nas wiarę, że Królestwo Chrystusa może nam pomóc w uporządkowaniu naszych relacji z Bogiem, z bliźnimi i z samym sobą”.

Homilię O. Prowincjał rozpoczął od stwierdzenia: „Drodzy, gdy przeczytałem dzisiejszą Ewangelię, moją uwagę zwrócił nie Jezus, ale Piłat, który wydaje się, że w pewnym sensie dobrze obrazuje to, co widzę w sobie, wokół siebie i co być może rozpoznacie także i w sobie samych. Oto mamy Piłata! Kogoś, kto zasadniczo myśli, że ma władzę, że panuje nie tylko nad sobą, ale i nad innymi. Św. Jan najobszerniej ze wszystkich ewangelistów opisuje nam właśnie to spotkanie Piłata z Jezusem, jakby chciał nam przedstawić zarazem jego portret psychologiczny, jak i jego dramat; kogoś kto jest niezdecydowany: nie słucha racji drugiego człowieka, nie daje się przekonać prawdzie i ostatecznie przytłacza go bieg wydarzeń, którym daje się ponieść. (…) Piłat to ten, który miota się między samotnym i milczącym Jezusem w sali przesłuchań, a krzyczącym tłumem”.

W dalszej części homilii, O. Prowincjał odniósł się do sytuacji współczesnego człowieka: „Myślę, że może to przypominać także i nasze miotanie się w życiu, nasze wychodzenie i powroty do domu, nasze wychodzenie i powroty z pracy (w przypadku nas jezuitów zmiany wspólnot, rodzaju sprawowanych posług). Można się miotać jak Piłat, można też wrzeszczeć i knuć różne intrygi, jak tłum, ale można też i tak, jak Jezus: okazywać w takiej sytuacji, że ma się absolutną władzę nad tym, co się dzieje i nad samym sobą. Na tym, Drodzy, polega królewska godność Chrystusa. Na tym O. Wiesławie polega też godność, ku której aspirujesz, pragnąc złożyć swe ostatnie śluby. Chrystus Król u św. Jana, to Chrystus, który pokazuje, jak wyzwolić się nie tylko od innych, ale i od siebie. I to drugie wyzwolenie, to wyzwolenie od siebie wydaje się też trudniejsze, bo polega ono na głoszeniu wolności tym, którzy myślą, iż są wolni, np. Piłat”.

W tym kontekście O. Prowincjał odniósł się do sensu formacji zakonnej: „Nam jezuitom w takim wyzwolenia pomaga m. in. rok takiego odejścia od wszelkich obowiązków, który nazywamy III probacją, i popatrzenie z dystansem na to, jak do tej pory przez wszystkie te lata funkcjonowaliśmy w zakonie. Parę lat temu O. Wiesław spędził taki właśnie czas w Jastrzębiej Górze – wielu z nas jednak nie może sobie na coś takiego pozwolić, dlatego pozwolę sobie poddać Wam parę intuicji do osobistych przemyśleń, odchodząc może nie na rok, ale chociażby na półgodziny refleksji nad sobą”. Popatrzmy na swoje życie. Nam się często wydaje, tak jak Piłatowi, że to my pociągamy za sznurki, tymczasem jednak codzienne decyzje, które kształtują nasze życie są podejmowane poza nami”. Na podanych przykładach relacji w domu, w pracy, w polityce O. Prowincjał wykazał, że wielu uważa swoje racje za właściwe, ale „jest bardzo wątpliwe, czy Jezus uznałby to za realną władzę? W gruncie rzeczy, tak jak Piłat, nie mamy tak naprawdę kontroli nad swoim życiem i rezygnujemy ze swej wolności”. „Tymczasem Jezus – wskazał O. Prowincjał – pokazuje nam dzisiaj, że tak nie musi być, że nasze życie może być zupełnie inne. Wystarczy tylko, że zaczniemy szukać gdzie indziej swoich nagród i sił. W języku biblijnym nazywa się to zbawieniem: ratunek od świata i jego złudnych obietnic. Bóg chce nam dać zdrową duszę, całkowicie nowy układ odniesienia, odmienny od tego systemu. W przypadku znowu Jezusa, ukazanie pełni władzy nad sobą polegało na tym, że uczynił z siebie bezinteresowny dar dla całej ludzkości. To On sam zadecydował o godzinie swojej śmierci. Wiele razy wrogowie chcieli Go zabić. On jednak „przechodził między nimi” (Łk 4, 29-30). Ale nadszedł moment, kiedy nie chciał dalej uciekać. Czeka na oprawców. Wychodzi do nich i pyta: „Kogo szukacie?” To jest szczytowy moment Jego królowania. I do takiego królowania jest zaproszony każdy z nas, niezależnie od swego królestwa”. Homilię zakończył O. Prowincjał słowami: „O to też prośmy dla siebie nawzajem, prośmy w sposób szczególny dla O. Wiesława w tym królestwie, w jakim obecnie jest: w Szczecinie, tu na Pocztowej, w takiej, a nie innej parafii i wspólnocie zakonnej”.

Przed błogosławieństwem końcowym głos zabrał O. Wiesław, który podziękował wszystkim zebranym za obecność i wspólną modlitwę w jego intencji. Po przyjęciu życzeń od współbraci, wspólnot parafialnych, parafian i znajomych przeszliśmy na dalszą część uroczystości, która odbyła się w gronie Wspólnoty w zakonnym refektarzu.

O. Wiesław Skałecki SJ

Ur. się 27 grudnia 1964 roku w Lublinie, a dzieciństwo spędził w podlubelskiej miejscowości Piotrowice Wielkie. Po maturze, 3 IX 1984 roku wstąpił do nowicjatu Towarzystwa Jezusowego w Kaliszu. Magistrem nowicjatu był o. Jan Bartlewicz SJ. Następnie w latach 1986-1989 studiował filozofię w Krakowie, po której odbył dwuletnią „magisterkę” w Kurii Prowincji w Warszawie. Studia teologiczne (1991-1994) odbył na Papieskim Wydziale Teologicznym „Bobolanum” w Warszawie, po których został wysłany na dwuletnie studia do Rzymu, gdzie na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim studiować teologię duchowości.

Pierwszą placówką duszpasterską po powrocie z Rzymu była Parafia Św. Stanisława Kostki w Gdyni, gdzie w latach 1996-1999 był katechetą i pomagał w pracy parafialnej. Następnym miejscem pracy duszpasterskiej była Parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa w Łodzi, gdzie w latach 1999-2002 również był katechetą oraz opiekunem duchowym jednej z licznych wspólnot Odnowy w Duchu Świętym. Przez następnych pięć lat (2002-2007) pracował w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie na początku był katechetą, a następnie kapelanem w szpitalu. W tym też czasie podejmował misję głoszenia rekolekcji parafialnych.

W 2007 roku został skierowany do Parafii Św. Krzyża w Gdańsku, gdzie był kapelanem w szpitalu i opiekował się grupą Nowej Ewangelizacji w parafii. Po 2-letniej pracy w Gdańsku został zgodnie z dyspozycją O. Prowincjała posłany do Jastrzębiej Góry na tzw. Trzecią Probację, pod kierunkiem O. Instruktora Jerzego Sermaka SJ. Po jej ukończeniu został skierowany na trzy lata do Radomia, pracując w naszym kościele rektoralnym jako spowiednik i opiekun Wspólnoty Życia Chrześcijańskiego. Ponadto angażował się w miarę potrzeby w głoszenie misji Bożego Miłosierdzia.

Od 26 sierpnia 2013 roku pracuje w Parafii pw. Św. Andrzeja Boboli w Szczecinie, gdzie – oprócz posługi w parafii – posługuje w szpitalu MSW jako kapelan, jest opiekunem duchowym dwóch kręgów Domowego Kościoła oraz ministrem domu.

O. Bernard Gonska SJ