Wieczorem 7 stycznia br., w sam dzień Narodzenia Pańskiego według kalendarza juliańskiego, w sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Warszawie, odbył się koncert pt. „My też szukamy stajenki”, na który złożyły się kompozycje Zbigniewa Łapińskiego do utworów Jacka Kaczmarskiego w wykonaniu orkiestry rozrywkowej Politechniki Warszawskiej „The Engineers Band” i solistów pod dyrekcją Dariusza Łapińskiego. Koncertowi patronowali Bogdan Olesińki burmistrz mokotowski i Miłosz Górecki przewodniczący rady tej dzielnicy Warszawy.

Słuchając kolęd i pastorałek Kaczmarskiego, aż trudno uwierzyć, że  to przypadek zrządził, iż koncert wypadł w dzień Bożego Narodzenia wg wschodniej tradycji, gdzie ta uroczystość jest nazywana również Zimową Paschą. Przywykliśmy do kolęd przynoszących miłe uczucia i bywa, że na tym poprzestajemy. Boże Narodzenie upływa, jak upłynęło dwa tysiące lat od tamtych narodzin, a:

„Zarazem nic się nie zmieniło,
Rzekami płyną krew i łzy,
Ręce się myje, jak się myło,
I z ofiar dobrowolnych drwi;
Czci się Nadzieję, Wiarę, Miłość
I to się trwoni, co się czci.

Roztrwonili władcy,
I roztrwonił lud.
Znów najwyższy czas, by
Stał się cud.”

Dlatego Kaczmarski i Łapiński przypominają:

„Stajenka, żłobek, ojciec, matka, dziecię.
Cud w tym był tylko, że na widok onych –
Każdy się poczuł – niedoczłowieczony
W tym, że odchodził przejęty tęsknotą.
I tylko o to chodziło.
Tylko o to”.

 A zatem Narodzenie Pańskie wtedy stanie się prawdziwe, gdy pozwolimy Chrystusowi, by nas „doczłowieczył”, to znaczy odnowił w nas podobieństwo do Boga Ojca.

autor: o. Wacław Oszajca SJ