Proces rodzenia się i dojrzewania przyjaźni nie jest łatwy. Czasem bardzo boli. Domaga się oczyszczenia, potwierdzania wyboru, zgody na odmienność. Przyjaźń, mimo to (a może właśnie dzięki temu), pozostaje niezwykle życiodajna.

DRZWI – DOM  – SANKTUARIUM, to trzy metafory w które, jakiś czas temu, ubrałem drogę przyjaźni.

W Wielkim Poście ’17 miałem dwa razy okazję wygłosić rekolekcje o przyjaźni.
Najpierw w Toruniu, a potem w Bydgoszczy… :D
Miłego słuchania i życiodajnego przyjaźnienia się Wam życzę.

[Spełnione marzenia 002]