Mija dzisiaj 75 lat od męczeńskiej śmierci Edyty Stein, świętej Żydówki i wybitnej filozof, która przybrała w Karmelu imię Benedykty od Krzyża. Jej ostatnie słowa wypowiedziane przed śmiercią do rodzonej siostry brzmiały „Chodź, idziemy cierpieć za nasz lud”. Obie zginęły w komorze gazowej 9 sierpnia 1942 roku.

Nawrócona na katolicyzm Żydówka obrała sobie protestantkę za matkę chrzestną, fascynował ją życiorys Teresy z Avila, została karmelitanką, zabiegała u papieża o większe zaangażowanie Stolicy Apostolskiej w obronę prześladowanych Żydów, pracowała naukowo, uczyła dzieci i z pokorą opisywała swoje mistyczne doświadczenia.

Życiorys Edyty Stein może być zachętą do głębokiej refleksji nad sensem naszego życia. Poznając jej życiowe perypetie i przemyślenia nie sposób przejść obojętnie wobec ważnych pytań dotyczących prawdy o nas, o świecie i o Bogu. Zachęcam do lektury mojego artykułu prezentującego kluczowe momenty z życia św. Benedykty od Krzyża, jaki ukazał się dzisiaj na portalu deon.pl. Zobacz TUTAJ.

Imieniem Edyty Stein nazwali jezuici aulę w Europejskim Centrum Komunikacji i Kultury w Warszawie Falenicy, która służy spotkaniom pogłębiającym wiarę, dyskusjom na tematy nurtujące współczesnego człowieka i wspólnemu przeżywaniu niedzielnej Liturgii. Święta Benedykta jest dla nas patronką zarówno otwartego dialogu i głębokiej refleksji nad sensem życia, jak i społecznego zaangażowania, które nie lęka się Krzyża.

Na zdjęciu: Pomnik św. Edyty Stein, Brockton (flickr.com/WBUR Boston’s NPR New Stations)