Zgodnie z zapowiedzią zawartą w oświadczeniu z 26 sierpnia br., w dniu dzisiejszym, po wcześniejszym rozeznaniu i zasięgnięciu opinii moich konsulatorów, podjąłem szereg decyzji.
Są one powodowane w równym stopniu troską o dobre imię naszego zakonu – Towarzystwa Jezusowego – oraz osobistą troską o każdego ze Współbraci i – co za tym idzie – szczerym pragnieniem przyjścia im z pomocą w sytuacji, w jakiej się znaleźli. Mają też na celu skuteczną pomoc wszystkim poszkodowanym oraz zapewnienie im jak najlepszych warunków do przyjęcia tejże pomocy. Warunkiem podstawowym i absolutnie koniecznym w tym procesie jest jednak wcześniejsze jasne i wyraźne napiętnowanie nie ich samych, ale karygodnego i niedopuszczalnego postępowania, jakiego się dopuścili lub jakiego padli ofiarą. Właśnie pomoc ofiarom była główna zasadą, jaką kierowałem przy podejmowaniu decyzji.
Do publicznej wiadomości podaję jedynie decyzje dotyczące o. Krzysztofa Mądela, gdyż tylko on, poprzez wypowiedzi medialne, upublicznił swoją sytuację. Decyzje te są następujące:
1. Ponieważ agresja fizyczna (szczególnie tak gwałtowna i skierowana wobec człowieka w podeszłym wieku) w przypadku, księdza, zakonnika i jezuity nie może być niczym usprawiedliwiona i musi być stanowczo napiętnowana, dlatego udzieliłem o. Krzysztofowi Mądelowi pisemnego upomnienia kanonicznego, informując go jednocześnie o konsekwencjach takiego kroku i powadze jego sytuacji.
2. Ponieważ o. Krzysztof Mądel ostatnio wielokrotnie oświadczał w publicznych wypowiedziach, że potrzebuje terapii, nie tylko deklarując gotowość do niej, ale też prosząc o nią, i ponieważ ja sam jestem w pełni przekonany o konieczności takiego rozwiązania, dlatego nakazałem mu niezwłoczne podjęcie terapii. Zapewniłem go jednocześnie, że ze strony Towarzystwa Jezusowego otrzyma wszelką niezbędną pomoc zmierzającą do tego, by była to terapia w pełni profesjonalna i skuteczna. Jej wybór należy oczywiście do niego samego, ale również w tej kwestii otrzyma od zakonu potrzebną pomoc i radę.
3. Ponieważ zależy mi na tym, aby zapewnić o. Mądelowi jak najlepszy poziom terapii, co – ze względu na obecność specjalistycznych klinik i ośrodków terapeutycznych – jest bardziej prawdopodobne w dużych miastach uniwersyteckich, dlatego zdecydowałem o przeniesieniu o. Krzysztofa Mądela ze wspólnoty w Nowym Sączu do wspólnoty Domu Pisarzy w Krakowie przy ul. Kopernika 26.
4. Ponieważ terapia jest zawsze trudnym i poważnym zadaniem, i – ze swej natury – wymaga wewnętrznej koncentracji i wyciszenia się dlatego:
a. W pełni podtrzymałem nałożony wcześniej na o. Krzysztofa Mądela zakaz odprawiania Mszy św. i spowiadania w kościele oraz publicznego głoszenia Słowa Bożego. Eucharystię o. Krzysztof Mądel może sprawować w kaplicy domowej krakowskiego Domu Pisarzy oraz w kaplicach innych naszych wspólnot.
b. Począwszy od dnia dzisiejszego aż do odwołania zakazałem o. Krzysztofowi Mądelowi jakichkolwiek publikacji (artykuły, blogi, komentarze, wywiady) w jakichkolwiek środkach społecznej komunikacji (prasa, radio, telewizja, Internet) i jakichkolwiek innych publicznych wypowiedzi zarówno pod własnym nazwiskiem, jak i pod internetowymi czy prasowymi pseudonimami czyli „nickami”.
5. Ponieważ dobrowolnie ślubowane posłuszeństwo należy do istoty życia zakonnego i każde wykroczenie przeciw niemu jest zawsze uderzeniem w tę istotę, dlatego poinformowałem o. Krzysztofa Mądela o konsekwencjach wynikających z ewentualnego niepodporządkowania się wyżej wymienionym decyzjom. Konsekwencje te mogą być tym poważniejsze, że o. Krzysztof Mądel nie został jeszcze ostatecznie włączony w apostolskie ciało Towarzystwa Jezusowego.
Wszystkie te decyzje przekazałem o. Krzysztofowi Mądelowi osobiście podczas dzisiejszego spotkania i rozmowy z nim. Wierzę, że będą one przyjęte w duchu posłuszeństwa, że pomogą w zabliźnieniu ran i w osobistym nawróceniu. Ufam też, że ich cele oraz motywacje ich podjęcia będą zrozumiałe dla tych, których cała ta sprawa zabolała, zbulwersowała lub zgorszyła, a którzy szczerze życzyli nam powodzenia w jej rozwiązaniu.
Jestem jednak świadom, że znajdą się również krytycy tychże decyzji, którzy zarzucą mi niesprawiedliwość, „kneblowanie ust niepokornemu księdzu”, itp. Mają do tego prawo i nie mam wpływu na taką ich reakcję. Nie obawiam się jednak również ich prosić o pomoc: Jeśli naprawdę zależy Wam na dobru o. Krzysztofa Mądela, to zróbcie wszystko, co możecie, by te decyzje przyjął, by się do nich zastosował i aby w ten sposób pozwolił sobie pomóc. Aby to nastąpiło, bardzo potrzeba mu wyciszenia, spokoju i skupienia, a nie medialnego zgiełku. Bardzo Was proszę o uszanowanie tej potrzeby!
Chcę też, jeszcze raz, prosić wszystkich o powstrzymanie się od ferowania szybkich wyroków, od potępiania kogokolwiek i od złośliwych komentarzy. Wszystkim tym, którzy w ostatnich dniach zapewniali mnie i nas o wsparciu modlitewnym i o ludzkiej życzliwości chcę bardzo serdecznie podziękować. W takich chwilach to ogromnie dużo znaczy.
Na koniec chcę podziękować moim Współbraciom za modlitwę w intencji o. Krzysztofa, mnie i nas wszystkich, oraz za wszelkie objawy braterskiej miłości i jedności. To były i są trudne dla nas chwile, ale skoro Pan Bóg dopuścił na nas takie doświadczenie, to widać po to, by nauczyć nas nieco więcej pokory i przypomnieć nam o istocie naszego życia zakonnego w Towarzystwie Jezusowym, którą jest naśladowanie Chrystusa pokornego, czystego, ubogiego i posłusznego. To trudna sztuka, więc tym goręcej Go prośmy, byśmy umieli z tej Jego nauki skorzystać.
Zostańcie z Bogiem,
Wojciech Ziółek SJ, Prowincjał
Kraków, 4 września 2013 r.
(za DEON.pl)