fot. nowicjat.deon.pl

fot. nowicjat.deon.pl

W „Ćwiczeniach duchowych” Ignacy Loyola przedstawia nam swoją wizję w trzech związanych ze sobą ćwiczeniach: „Zasada i fundament”, „Wezwanie Króla” oraz „Kontemplacja do uzyskania miłości”. Jego wizja obejmuje sposób postrzegania świata, czyli jaki mamy stosunek do naszego życia i jak mamy wzrastać w naszej relacji z Bogiem. Zaczynamy właśnie od tej wizji.

Wierzę więc widzę

Często słyszymy słowa: „Uwierzę, jeśli zobaczę”. Ignacy jednak odwraca kolejność wynikania w tym zdaniu: „Jeśli uwierzę, to wówczas zobaczę”. Święty zauważył, iż wizja, którą nosimy w naszym sercu i umyśle, ma ogromny wpływ na postrzeganie rzeczywistości. Jeśli uznamy, że świat jest posępnym miejscem, pełnym zła, a także chciwych i egoistycznych ludzi, którzy nie żywią żadnej miłości do Boga i do siebie nawzajem, to dokładnie taki świat i takich ludzi będziemy dostrzegać, ilekroć rozejrzymy się wokół siebie. Natomiast jeśli przyjmiemy do wiadomości, że nasz świat jest pełen dobroci i możliwości, że to miejsce, które Bóg stworzył, podtrzymuje je w istnieniu i kocha, wtedy dokładnie taki świat znajdziemy wokół siebie. Ignacy był przekonany o tym, że wizja leży w samym sercu naszej relacji z Bogiem.

Fundament

Duchowość ignacjańska dostarcza nam wizji. Jest to trzyczęściowa wizja życia, pracy i miłości, która pozwala nam dostrzec, co rzeczywiście jest prawdziwe w odniesieniu do Boga i stworzonego przez Niego świata. Tę wizję można znaleźć w „Ćwiczeniach duchowych”, książeczce, którą Ignacy opracował, aby pomóc ludziom wejść w bardziej zażyłą relację z Bogiem. Ignacjańska duchowość wypływa właśnie z „Ćwiczeń duchowych”. Kwintesencja wizji św. Ignacego została zwięźle zebrana na początku „Ćwiczeń” w formie refleksji zwanej „Zasadą i fundamentem”.

„Bóg, który nas kocha, stwarza nas i chce dzielić z nami życie na zawsze. Nasza odpowiedź w miłości polega na okazywaniu chwały, czci i służby Bogu naszego życia.

Wszystkie rzeczy na tym świecie są również stworzone z powodu Bożej miłości i stają się środowiskiem darów złożonych w nasze ręce po to, byśmy łatwiej poznawali Boga i chętniej odwzajemniali Jego miłość.

W konsekwencji okazujemy szacunek wobec wszystkich stworzonych darów i współpracujemy z Bogiem, używając ich tak, abyśmy będąc dobrymi sługami, rozwijali się jako kochające osoby w naszej trosce o Boży świat i jego rozwój. Jeśli jednak nadużyjemy któregoś z tych Bożych darów lub, przeciwnie, uznamy je za centrum naszego życia, zrywamy naszą relację z Bogiem i uniemożliwiamy sobie rozwój jako kochające osoby.

Dlatego w codziennym życiu musimy zachować równowagę w korzystaniu ze stworzonych darów o tyle, o ile mamy możliwość wyboru i nie jesteśmy związani jakimś rodzajem odpowiedzialności. Nie powinniśmy skupiać naszych pragnień na zdrowiu lub chorobie, bogactwie lub ubóstwie, sukcesie lub porażce, krótkim lub długim życiu. Albowiem wszystko może wzbudzić w nas bardziej miłującą odpowiedź na zaproszenie do życia na wieki z Bogiem.

Nasze jedyne pragnienie i jedyny wybór powinien przybrać następującą postać: Chcę i wybieram to, co bardziej prowadzi mnie do pogłębienia życia z Bogiem”.

Pierwsza zasada św. Ignacego podkreśla, że całe stworzenie jest darem pochodzącym od Boga i do Niego prowadzącym. Co więcej, „wszystkie rzeczy na obliczu ziemi” są nam podarowane, abyśmy mogli łatwiej poznać Boga i chętniej odwzajemniali Jego miłość. To oznacza, że Bóg jest obecny w stworzeniu. Wybory, których dokonujemy każdego dnia, albo nas do Boga przybliżają, albo od Niego oddalają. Ignacy postrzega Boga jako kogoś obecnego, nie oddalonego i oddzielonego od świata. Bóg jest zainteresowany szczegółami naszego życia, a nasza codzienność na tym świecie ma w Jego oczach znaczenie.

„Zasada i fundament” jest wizją życia. Krąży wokół pytania, o co chodzi w życiu. To wizja, która ukierunkowuje nas na źródło życia. W tej książeczce wielokrotnie jeszcze powrócimy do niej, ponieważ jest ona podwaliną ignacjańskiego spojrzenia na rzeczywistość.

Na wyższą chwałę Boga

Duchowość ignacjańska przedkłada nam również wizję pracy. O co chodzi z naszą pracą w tym świecie? Dlaczego robimy to, co robimy? Jakie wartości powinny wpływać na nasze wybory? W „Ćwiczeniach duchowych” Ignacy zadaje te pytania w kontekście medytacji, którą nazywa „Wezwaniem Króla”. Proponuje, abyśmy wyobrazili sobie Jezusa jako Króla, któremu winni jesteśmy cześć i posłuszeństwo. To przywódca o dość ambitnych planach. „Chcę zwyciężyć wszelkie choroby, ubóstwo i niewiedzę, wszelki ucisk i niewolę -w skrócie wszelkie zło, które osacza ludzkość” – mówi Chrystus. Stawia również wyzwanie: „Ktokolwiek chce dołączyć do tego przedsięwzięcia, musi zadowolić się tym samym jedzeniem, napojem i ubraniem i tym, co wiąże się z pójściem w moje ślady”.

Zwróćmy uwagę na dwie szczególne cechy tej wizji pracy. Chrystus, nasz Król, wzywa nas do bycia z Nim. Istotą Jego wezwania nie jest najpierw wykonanie jakiegoś specyficznego dzieła, lecz nade wszystko bycie z tym, który woła, wyobrażone w formie życia, którym żyje nasz Król. Mamy dzielić życie Chrystusa, myśleć tak jak On i czynić to, co On czyni.

 Drugą cechą jest wezwanie do pracy z Chrystusem, naszym Królem. Chrystus nie jest oddalonym od nas władcą, wydającym rozkazy swoim oddziałom za pośrednictwem hierarchii książąt, hrabiów, lordów i rycerzy. On jest razem z nami „w okopach”. To On sam ewangelizuje i uzdrawia. Jego wezwanie skierowane jest do każdego człowieka. Król chce, aby każdy mógł do Niego dołączyć i każdy otrzymuje osobiste zaproszenie. Inicjatywa należy bowiem do Chrystusa. To On zaprasza do podjęcia współpracy z Nim.

Czyny a nie słowa

fot. h.koppdelaney / flickr.com / (CC BY)

fot. h.koppdelaney / flickr.com / (CC BY)

Trzecią część ignacjańskiej wizji stanowi perspektywa miłości. Ponad wszystko Bóg kocha nas i zaprasza do kochania Go z wzajemnością. Później przyjrzymy się dokładniej ignacjańskiej „Kontemplacji do uzyskania miłości”, która wieńczy całe „Ćwiczenia”. Na razie chcemy podać dwie uwagi, które św. Ignacy umieszcza na początku tej kontemplacji.

Pierwsza z nich mówi, że „miłość powinna bardziej wyrażać się w czynach niż w słowach”, a druga, że miłość polega na dzieleniu się: „W miłości człowiek pragnie dać drugiemu to, co posiada”. Hiszpańskie słowo, którego używa tutaj Ignacy, to „communicar” – „dzielić się” lub „komunikować”. Kochający kochają się nawzajem, dzieląc się tym, co mają, i ta wymiana jest formą komunikacji. Bóg nie jest zwykłym darczyńcą, lecz Tym, który kocha i mówi do nas poprzez dawanie. Bóg niczego nie zatrzymuje dla siebie.

Ostatecznym przejawem Jego daru z siebie jest śmierć Jezusa. W ten sposób dzieli się swoim życiem z nami. Dzieli się z nami również pracą, którą wykonuje w tym świecie. Z tego względu praca, którą my wykonujemy, jest formą miłości Boga. To nie jest zwykła praca. Przez zaproszenie nas do udziału w Jego dziele, Bóg okazuje nam miłość. Z kolei my, odpowiadając przez naszą pracę z Bogiem, okazujemy naszą miłość.

Ignacy zadaje pytania: Co dla nas znaczy miłość? Jak wyrażamy naszą miłość? Jak okazujemy miłość Bogu, samym sobie, innym i światu? Zaprasza nas, abyśmy odpowiedzieli na te pytania, przypatrując się, jak Bóg kocha. Jest On bowiem Bogiem, który nie stawia żadnych granic swojej miłości do nas.

David L. Fleming SJ/ RED.