W drugiej połowie października nowicjusze Prowincji Polski Południowej wypoczywali, regenerowali i rodziliśmy na nowo (duchowo i fizycznie) na Górce u Jezuitów w Zakopanem.
Pierwszego dnia ruszyli za o. Tadeuszem Hajdukiem SJ – Magistrem Nowicjatu, na deser chochołowski w Dolinie Chochołowskiej (czyt. słynną tamtejszą szarlotkę).
Drugiego dnia nowicjusze wyruszyli do Schroniska „Murowaniecna” na Hali Gąsienicowej.
Po wielu żartach, historiach zmyślonych i prawdziwych, część ruszyła nad Czarny Staw, a część na Kasprowy. Jak widać po zdjęciach, było niezapomnianie. – relacjonuje jeden z nowicjuszy.
Trzeciego dnia nowicjusze rozeszli się na cztery strony świata. Część wybrała spacer i kawę na Krupówkach. Miłośnicy gór ponownie wyruszyli w trasę, tym razem nad Morskie Oko, zaś ci najbardziej zmęczeni poszli wypocząć na termy.
RED.