Droga ku wskrzeszeniu Towarzystwa Jezusowego była trudna i bolesna. Jednak pojawiały się też na niej światła, które powoli wlewały nadzieję w eksjezuitów. Wielu z nich prosiło Boga o wskrzeszenie na nowo ich zakonu. I wielu pracowało pod Bożym natchnieniem, aby te modlitwy zostały spełnione.
Prowincjał Stanisław Czerniewicz SJ
Ojciec Stanisław Czerniewicz urodził się 15 sierpnia w 1728 r. w Szlamowie k. Kowna. Do nowicjatu Towarzystwa Jezusowego wstąpił 16 sierpnia 1743 r. w Wilnie. Współczesny jezuita i historyk, o. Marek Inglot, napisał, że ojciec Czerniewicz: „był to człowiek nadzwyczajny, łączący w sobie wielką aktywność i wewnętrzne skupienie, świadomość własnej wartości i skromność, wytrwałość, uprzejmość i opanowanie”. Od 1759 r. był sekretarzem asystenta polskiego, a od 1769 r. rektorem kolegium w Połocku.
Dnia 25 października 1773 r. prowincjał Mazowsza mianował go wiceprowincjałem domów prowincji, które znalazły się pod panowaniem rosyjskim. Ojciec prowincjał Stanisław początkowo chciał podporządkować się papieskiemu brewe nakazującemu kasatę zakonu, ale nie zezwalała na to caryca Katarzyna. Starała się bowiem prowadzić politykę niezależną od Rzymu także w sprawach dotyczących Kościoła katolickiego. Dlatego utworzyła specjalny departament dla katolików, za który odpowiedzialny był bardzo od niej uzależniony biskup Stanisław Siestrzeńcewicz.
W marcu 1783 r. papież Pius VI udzielił ustnego pozwolenia na istnienie jezuitów na terenie Rosji. Wszystkie te okoliczności umiał zręcznie wykorzystywać o. Czerniewicz. Zaczął rozwijać szeroką działalność apostolską: powstawały nowe kolegia, szkoły i uniwersytety, głoszono też misje ludowe. Sytuacja ta sprawiła, że do Towarzystwa na terenie Rosji zaczęto przyjmować eksjezuitów z całej Europy. Została też zorganizowana Kongregacja Generalna.
Dnia 17 października 1782 roku ojciec Stanisław Czerniewicz został wybrany wikariuszem generalnym zakonu, z pełnymi prawami przełożonego generalnego.
Podczas Kongregacji Generalnej przedstawił historyczny zarys przetrwania jezuitów na Białorusi i udokumentował jego legalność, a zaraz potem mianował osobnego prowincjała białoruskiego, otworzył także dom trzeciej probacji. Ponadto starał się nawiązywać kontakty z byłymi jezuitami w różnych częściach świata. Zmarł 7 lipca 1785 r. w Stajkach k. Połocka.
Św. Józef Pignatelli SJ
Józef urodził się 27 grudnia w 1737 r. w Saragossie w neapolitańskiej rodzinie książąt Monteleone. Po śmierci ojca w 1744 r. przebywał w Neapolu u swej siostry hrabiny Arezza. Mając 12 lat, powrócił do Saragossy i rozpoczął naukę w szkole prowadzonej przez jezuitów. W 1753 r. wstąpił do nowicjatu Towarzystwa Jezusowego. Został wyświęcony na kapłana w dziewięć lat później.
Jeszcze przed kasatą wiódł tułacze życie – wsadzony wraz ze współbraćmi na statek w 1767 r. w wyniku ogłoszenia dekretu królewskiego o wygnaniu jezuitów z
Hiszpanii dotarł najpierw na Korsykę. Niedługo jednak później, gdy Francja weszła w posiadanie tej śródziemnomorskiej wyspy, trzeba się było przenieść do Genui i Ferrary, a po kilku latach, gdy pojawiło się brewe Dominus ac Redemptor – do Bolonii.
Podobnie jak część jezuitów, o. Pignatelli nie mógł pogodzić się z decyzją o kasacie Towarzystwa i dlatego do końca swoich dni postanowił pozostać wiernym zakonowi, na ile to tylko było możliwe. W 1793 r. przybył do Parmy na zaproszenie księcia Ferdynanda i za zgodą papieską, aby odtworzyć struktury jezuickie w tym włoskim księstwie. Tam też cztery lata później o. Józef mógł odnowić swoje śluby, co uczynił z radością. W 1799 r. papież pozwolił mu nawet na założenie nowicjatu.
Od 1803 roku o. Józef był prowincjałem Prowincji Włoskiej i zabiegał o ponowną papieską aprobatę zakonu. Zakładał kolejne kolegia w różnych miastach Italii. Co jakiś czas Francja napoleońska, anektując kolejne ziemie włoskie, zmuszała go do przenoszenia się z miejsca na miejsce. Nie złamało to jednak jego ducha i ciągle szukał nowych dróg do odrodzenia Towarzystwa. Miastem, w którym się ostatecznie zatrzymał, był Rzym, gdzie jezuici zostali przyjęci przez Piusa VII i przetrwali nawet pomimo francuskiej okupacji miasta. Ojciec Pignatelli zmarł tam 15 marca 1811 roku.
O. Marek Wójtowicz SJ/ RED./ JNW numer 44