Miesiąc czerwiec w parafii był ubogacony nabożeństwem do Serca Pana Jezusa. Rozprowadzałem Litanię w języku cinyahja i drukowałem z komputera kolorowe obrazy Najświętszego Serca, które oprawiałem w folię. Rozeszło się ich dość dużo. W każdą sobotę w naszym sanktuarium maryjnym gromadziły się różne grupy parafialne na Msze św. i oddanie się Sercu Jezusa i Niepokalanemu Sercu Matki Bożej. Każdy podchodził do wizerunku Jezusa i Maryi, kładł rękę i w cichej modlitwie dokonywał aktu oddania, przedstawiał swoje intencje.
Nasze sanktuarium maryjne powoli się rozwija. Skończyłem budowę domu rekolekcyjnego, teraz muszę zgromadzić dalsze fundusze. Sanktuarium bardzo interesuje się Kościelna Organizacja Kobiet Nazaret. Jej członkinie pragną pogłębiać swoją wiarę i świadczyć miłosierdzie, naśladując Chrystusa i św. Elżbietę Węgierską, która im patronuje. Sanktuarium odwiedziły też liderki z grupy św. Anny, które przygotowują w naszej parafii spotkanie kobiet; ok. 200 otrzyma pełne członkostwo w organizacji. Aby stać się pełnoprawnym członkiem, trzeba żyć w sakramentalnym związku małżeńskim, mieć dobrą wolę, by odznaczyć się w służbie dla Kościoła. Kobiety św. Anny spotykają się w każdy pierwszy piątek miesiąca, mają spowiedź, nauki i rano w sobotę po Mszy św. wracają do swoich domów, odległych nieraz ok. 30 km. Noszą niebieskie spódnice i białe bluzy, a na głowach białe chusty. Na uroczystość (blisko liturgicznego wspomnienia Rodziców Maryi) z całego dekanatu przyjechało ok. 800 osób. Uroczystość poprzedzały dwudniowe rekolekcje.
Od paru lat w okolicach święta Narodzenia Matki Bożej organizujemy pielgrzymki mężczyzn do naszego sanktuarium Matki Bożej Królowej Pokoju w Mumbwa z intencją, by wielu narodziło się do nowej mocnej wiary i głębokich praktyk religijnych w Kościele katolickim. Zwykle pielgrzymuje ok. 30 osób. W zeszłym roku zaprosiliśmy dwóch liderów z Rady Mężczyzn z Lusaki, którzy zachęcali do życia wiarą, dawali świadectwo, zapoznali ze strojem Rady Mężczyzn (biała koszula i czarne spodnie). Przedstawili również program dla mężczyzn pod hasłem: Poznaj swoje możliwości i działaj.
Od początku mojej pracy misyjnej pragnąłem zbliżyć się do rodzin. Mamy tutaj coś w rodzaju Kręgów Rodzin – Family Life Movement. Zbieramy się co dwa tygodnie po południu w niedziele, by dzielić się Słowem Bożym. Co roku w święto Świętej Rodziny organizujemy odnowienie ślubów małżeńskich i agapę, podczas której nie brakuje tańców i śpiewów.
Z naszych 39 stacji misyjnych najwięcej emocji i przygód dostarcza Czunga, oddalona od nas o 140 km, położona w Parku Narodowym w pobliżu dużej rzeki Kafue. Można tam spotkać przeróżne dzikie zwierzęta, nawet blisko drogi, czasami trzeba odczekać, aż przejdzie np. grupa słoni. Czunga to osada strażników parku, jest tam też internat i szkoła podstawowa. Kościoła nie ma. Mszę odprawiam w miejscowej szkole. Gdy ostatnio byłem tam, wieczorem, kiedy było ciemno, oddaliłem się może 50 m od domu. W pewnej chwili usłyszałem słowa strażnika, by zaraz wracać, bo o tej porze przechodzą tamtędy lwy polujące na antylopy.
Makunku oddalone jest ok. 70 km od naszego głównego kościoła. Droga w porze suchej jest dość dobra, ale w porze deszczowej trzeba przejechać przez rozległe rwące potoki. Jest tam gliniany kościół pokryty strzechą. Wierni mają wielkie pragnienie, by zbudować solidniejszą konstrukcję, i po porze deszczowej zamierzają zacząć od wypalania cegły.
Msze odprawiane są dwa lub trzy razy do roku. Wielka radość i wiele przygotowań poprzedza przyjęcie kapłana z Panem Jezusem. Wszyscy zgromadzeni wokół kościoła wybiegają naprzeciw, każdemu trzeba podać rękę. Towarzyszą temu śpiewy i tańce. Kiedyś – chrzciłem wtedy ośmiu katechumenów i błogosławiłem jedno małżeństwo – w ofierze dostałem dwie kury, warzywa i worek (50 kg) kukurydzy. To znak wielkiej wdzięczności. Cała zaś celebracja zakończyła się smacznym posiłkiem przygotowanym przez kobiety.