16 sierpnia 2014 roku w bazylice oo. Jezuitów w Starej Wsi k. Brzozowa, odbył się niezwykły koncert uwielbienia. Chór, jazzowe combo i kwartet smyczkowy pod wodzą Poldka Twardowskiego wypełniły barokową świątynię muzyką i uwielbieniem Boga. Koncert poprzedziła Eucharystia.
Pośród wielu rodzajów i form modlitwy szczególne miejsce zajmuje modlitwa uwielbienia. Często jest jednak traktowana jako modlitwa zarezerwowana tylko dla grup charyzmatycznych lub młodzieży formującej się w duszpasterstwach. Dla niektórych jest ulubioną formą kontaktu z Bogiem. U innych budzi wstręt i odrazę. Skąd te skrajne emocje?
O tym jak bardzo wyjątkowa jest modlitwa uwielbienia mówi Katechizm Kościoła Katolickiego. Uwielbienie zespala inne formy modlitwy i zanosi je do Tego, który jest ich źródłem i celem. Można powiedzieć, że w uwielbieniu mieści się modlitwa dziękczynienia, prośby, wstawiennicza, itd. Wszystko to w jednym. Jak to możliwe? Uwielbienie jest tą formą modlitwy, w której człowiek najbardziej bezpośrednio uznaje, że Bóg jest Bogiem. Wysławia Go dla Niego samego, oddaje Mu chwałę nie ze względu na to, co On czyni, ale dlatego że ON JEST. Z pewnością prawdziwe jest stwierdzenie, że w każdej formie modlitwy uznajemy w jakiś sposób, że Bóg jest Bogiem.
Przecież już sam znak krzyża jest formą akceptacji Jego obecności. Bywa jednak tak, że modlitwa, która następuje dalej zaczyna skupiać się na modlącym, a nie na tym do którego się modlimy. Może nas zamknąć w zauważaniu samych zjawisk, bez dostrzegania ich Pierwszej i Ostatecznej Przyczyny. Możemy widzieć swoją wdzięczność za coś lub prosić o zmienienie w moim życiu czegoś. Tylko, że to jest kręcenie się wokół siebie. A nie na tym opiera się spotkanie dwóch miłujących się osób.
Modlitwa uwielbienia porządkuje to zaburzenie i ze swej istoty kieruje naszą uwagę na Boga. Uwielbienie, które zanosimy do Jego stóp jest nieustannym dostrzeganiem tego, że to On jest w centrum wydarzeń, które składają się na moją codzienność. Modlitwa uwielbienia jest ciągłym i donośnym wołaniem człowieka: Boże, jesteś Jedyny. W tym wołaniu pierwsze skrzypce gra miłujące serce, które pragnie w nieudolny sposób wyrazić jak wielki jest Bóg, którego spotyka i doświadcza. Ta „nieudolność” często przeradza się w zjawisko daru języków, które jest niczym innym jak tylko brakiem słów, by opisać wspaniałość Boga, którego doświadczamy.
Przez najbliższe tygodnie będziemy publikować kolejne części koncertu zarejestrowanego w sierpniu zeszłego roku Starej Wsi. Dziś zapraszamy na część pierwszą „Niech zstąpi Duch Twój”…