Ogromnym hartem ducha i wytrwałością popisali się tydzień temu nasi szczypiorniści, pokonując w małym finale Hiszpanów. I choć podobnymi atrybutami wykazali się w tym samym czasie nasi pierwszoroczniacy, to jednak na próżno szukać w światowych mediach — w przeciwieństwie do informacji o piłkarzach ręcznych — jakichkolwiek wieści na ten temat. Nowicjusze pierwszego roku zakończyli bowiem swoje 30-dniowe rekolekcje, po których zmienili się nie do poznania — przynajmniej na pierwszy rzut oka.
A to dlatego, że nazajutrz po zakończonych rekolekcjach, na porannej Eucharystii, były ich obłóczyny. Wówczas, przywdziewając jezuicką suknię, wypowiedzieli następujące słowa: Przyoblecz mnie Panie w nowego człowieka, który według Boga jest stworzony, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości. (Ef 4, 22-24). I od tej pory śmigają już po kolegium w swoich nowych ubrankach, bowiem nowicjacki regulamin mówi, że: na zajęciach, posiłkach oraz wspólnych modlitwach obowiązuje strój eklezjalny.
Na mszy nie mogło zabraknąć drugoroczniaków, którzy w tym samym czasie wrócili z jezuickich ośrodków szkoleniowych: Styś Wrocław, Xaverianum Opole, Theotokos Gliwice, Barbórka Kraków, Skarga Nowy Sącz. Do tych miast udali się po to, by katechizować dzieci i młodzież w szkołach różnego typu, jak tradycja nowicjacka nakazuje. Jednak nie tylko religii uczyli, lecz także próbowali swoich sił w innych dyscyplinach: geografia, WOS, język rosyjski. Ponadto asystowali w rekolekcjach dla młodzieży, pomagali przy apostolatach czy prowadzili warsztaty filmowe. By po 30 dniach wrócić do kolegium, na obłóczyny swoich młodszych braciszków.
Pierwszoroczniaków niebawem czeka kolejna próba, szpitalna, czyli prawdziwa gratka dla fanów dra House`a. Działając incognito, przywdzieją białe kitle, by, jak mawiał pewien medyk, primum non nocere komukolwiek.
Niestety, miejscem akcji nie będzie szpital w Leśnej Górze.
Zdjęcia do obejrzenia [TUTAJ]