Wczoraj wieczorem zmarł w szpitalu o. Jerzy Zakrzewski SJ. Odszedł do Pana w 70. roku życia, 51. powołania zakonnego i 44. kapłaństwa.
Ojciec Jerzy urodził się 28 stycznia 1947 roku w Warszawie. Jego droga powołania była z początku dosyć typowa dla młodego jezuity. Nowicjat rozpoczął 21 sierpnia 1965 r., potem odbył studia filozoficzne w Krakowie i teologiczne w Warszawie. Święcenia kapłańskie przyjął w swoim rodzinnym mieście w 1972 r.
Miejscem pierwszej duszpasterskiej posługi była parafia św. Szczepana w Warszawie. Potem wysłany został na specjalistyczne studia teologiczne do Fryburga. Po trzech latach powrócił do Polski i najpierw pracował w Łodzi, a następnie w Warszawie przy ul. Świętojańskiej. W tym okresie zaczęły narastać problemy ze zdrowiem i po kilku latach specjalistycznych badań, operacji i zabiegów stwierdzono, że o. Jerzy jest chory na stwardnienie rozsiane, czyli tzw. SM. Miał coraz większe trudności z chodzeniem i od ponad 30 lat poruszał się na wózku.
Od 2004 r. mieszkał we wspólnocie w Warszawie Falenicy. Od wielu lat, sam doświadczony cierpieniem, posługiwał osobom chorym, zwłaszcza dotkniętym chorobą SM. Dlatego na zeszłorocznej jubileuszowej mszy św. obecni byli również zaproszeni chorzy na SM oraz wolontariusze i osoby zaangażowane w Warszawskim Oddziale Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego. Na miarę swoich sił o. Jerzy pomagał podczas prowadzonych w Falenicy skupień i rekolekcji oraz był spowiednikiem wielu osób.
Niech spoczywa w pokoju.
Wkrótce podane zostaną szczegóły dotyczące uroczystości pogrzebowych.