Kilka słów o tej nowej rzeczywistości, w której teraz jestem. Mieszkam w samym centrum Tajpej. Podobnie jak Nowy Sącz, jest ono otoczone górami. Z tym jednak rozróżnieniem, że tutejsze góry to dawne wulkany. W takim wulkanicznym zagłębieniu mieszka tu mniej więcej 5-6 mln osób. Temperatura w sierpniu dopisuje: w ciągu dnia jest ok 35 stopni Celsjusza, ale z powodu dużej wilgotności odczuwalna temperatura to jakieś 42. W nocy odczuwalna temperatura spada do 32 stopni.
Tajwan jest prawdziwym kulturowym tyglem. Odzwierciedleniem tego jest kuchnia. (Naprawdę wspaniała) Ale też zachowanie… duży wpływ na kulturę miał 50 letni pobyt Japończyków na wyspie. Ślad po nich to linie wyznaczające kolejkę, przyciszony głos w metrze, zasada stania po prawej stronie ruchomych schodów, by ci którzy się spieszą mogli cię minąć. Tajwańczycy są ludźmi, którzy naprawdę przestrzegają takich zasad. Z drugiej jednak strony, jeśli jesteś uczestnikiem ruchu drogowego, w mig dostrzeżesz, że obowiązują tu tylko 2 zasady: nie pozwól się uderzyć i nie uderz w nikogo. Całą resztę reguluje wolność.
Poczucie różnorodności kulturowej jeszcze bardziej wzrasta, gdy przekroczysz próg jezuickiego domu. Mieszkam we wspólnocie, gdzie do posiłku siada 15 osób, z 14 różnych krajów! Wszyscy jednak próbują wejść i zrozumieć kulturę chińską. Z moimi 24 latami na koncie, jestem najmłodszym jezuitą w chińskiej prowincji. Najstarszy, ojciec Rabago, skończy w październiku 100 lat.
W ciągu tego pierwszego tygodnia, wciąż towarzyszyło mi uczucie bycia dzieckiem. Nie umiem jeszcze mówić, czytać ani pisać w miejscowym języku. Jeśli potrzebuję skomunikować się z kimś z zewnątrz musi przyjść tata albo starszy brat. Na szczęście mam na kim polegać. Dziecko ma niezwykłą radość z odkrywania nowego świata. Nowego jedzenia, nowych miejsc, nowych ludzi. Przez to wszystko uczę się, jak Bóg już działa w tym miejscu. Z pewnością działa w ludziach poprzez ich niezwykłą chęć do uczenia się nowych rzeczy. Wciąż, spotykam tu ludzi, którzy uczą się czegoś, ćwiczą, praktykują, podążają Drogą. Podążają poza, ku czemuś nieznanemu, nowemu.
Ponieważ sam od poniedziałku zaczynam lekcję chińskiej wymowy, będę pisał trochę rzadziej. Możecie się spodziewać relacji z chińskiej nauki i poszukiwania Prawdy za dwa tygodnie. A tymczasem:
Idea zewnętrzności, która przyświeca szukaniu prawdy, możliwa jest tylko jako idea Nieskończoności.
Emmanuel Lévinas
P.S. Dziecko ma już nowe imię: 麥智寬