Jedna godzina modlitwy to zapewne nie dość, by uwewnętrznić głębię i intensywność relacji, na które w poniższej wypowiedzi naprowadza nas Pan Jezus, zalecając jednocześnie, byśmy nie wchodzili w tak wspaniały świat Boskich Osób … samodzielnie. Pierwsze zdanie mówi, kto jest nam gotów pomóc…
„Gdy przygotowywałam się do Godziny Świętej.
– „Zanim rozpoczniesz rozmowę ze Mną, poproś, aby cię przyprowadziła moja Matka, św. Józef i aniołowie. Będzie to jakby dwór, który Mnie uczci i uzupełni twoje braki. Małe dziecko nie wchodzi samo do salonu: dorośli je wprowadzają i mówią za nie. A Ja proszę, aby je dopuszczono do Mnie. Wszystkie dusze są moimi małymi dziećmi. Czy myślisz, że się na nie gniewam? Nie, Ja je zawsze pieszczę – wiesz o tym, ty, którą namaściłem moją obecnością – aby zwiększyć ich zaufanie. Tak bardzo lubię tę ufność moich dzieci i ich otwarte spojrzenie.
O, powierz Mi wszystko, co jest twoje: twoje pragnienia, nawet te, które wydają się najbardziej nie do zrealizowania. W moich dłoniach wszystko staje się proste. Żądam od ciebie ufności aż do granic cudu. Wtedy dopiero będę zadowolony.
Czy mogłoby ci przyjść kiedykolwiek do głowy, że zbawię ciebie za cenę straszliwej Męki i haniebnej śmierci? Czy mogłabyś przypuścić, że wymyślę taki Sakrament jak Eucharystia – aby żyć wśród was i być pożywanym przez was? Czy mogłabyś sobie wyobrazić przebaczenie najcięższych grzechów za cenę prostego ich wyznania i aktu skruchy? To przekracza twoje pojęcie o dobroci. Czy nie mogę i teraz robić dla was rzeczy wielkich? Czyż moja moc zmalała? O, niech każda dusza – i twoja – zbliża się do Mnie, niech Mi przedstawi swoje potrzeby, pokaże Mi wszystkie swoje słabości i niech pragnie gorąco, abym ją uzdrowił.
Proś o miłość. Proś o świętość. Przypomnij sobie tych dwóch apostołów, którzy ośmielili się prosić o to, aby mogli zasiadać – jeden po mej prawicy, a drugi po lewicy – w moim królestwie. Czegóż to nie oczekiwali ode Mnie! Ty też oczekuj wszystkiego ode Mnie! To będzie dowodem twojej miłości. Ona będzie ozdobą mego serca.
Proś o świętość. Proś Mnie o nią codziennie. Wkładaj w jej zdobywanie wszystkie swoje wysiłki: świętymi bądźcie, jak Ojciec mój i Ja świętymi jesteśmy. Wejdź we Mnie, a Ja cię poniosę. Sama – cóż możesz, moje biedne dziecko? Ale masz moją miłość. Weź ją sobie, pij. Spożywaj. A kiedy staniesz się jedno ze Mną, twoja siła będzie nadludzka. Czy jesteś zdecydowana ze wszystkich sił Mnie umiłować? Czy jesteś zdecydowana w pełni zaufać?”
(Gabriela Bossis, ON i ja, t. II nr 112, 28 listopada 1941).
Artykuł pochodzi ze strony „Krzysztof Osuch SJ – blog”