Wiemy, że może to się wydawać dla niektórych dziwaczne, ryzykowne, a jeszcze inni popukają się w głowę. Chcieliśmy Wam powiedzieć prostą rzecz: Jedziemy do Kairu! I nie jedziemy tam, aby zwiedzać piramidy albo zrobić sobie zdjęcie z wielbłądem. Jedziemy na wolontariat – bo wierzymy, że dobro trzeba nieść wszędzie. I wiecie co? Chcemy zabrać Was ze sobą!

Kiedy spacerujesz plażą w Gdańsku, wdychasz tłuste od jodu powietrze, możesz pomyśleć, że pewnie nic więcej nie potrzeba do szczęścia – dom, w miarę ustabilizowana przyszłość, przyjaźnie… Ale jest chyba dużo prawdy w tym, że wiele osób patrzy na życie inaczej. Zamiast nadziei, która pozwala z podniesioną głową patrzeć w przyszłość, na przekór różnym przeciwnościom, w sercu może czaić się smolista pustka, która odbiera wszelką radość.

Doświadczyliśmy tego już nie raz, podczas naszych dotychczasowych wolontariatów, czy to na Syberii, czy w Kazachstanie – wszystkie w ramach Jezuickiego Centrum Społecznego „W Akcji” – Dobro rozmnaża się przez podział. I chociaż nikt jadąc na parotygodniowy projekt nie sądzi, że zbawi świat, to ma w sercu nadzieję, że zostawi choć iskrę, która zapali innych do nadziei

Podczas wolontariatu na Syberii, pracując z niepełnosprawnymi, zobaczyłem, że nie trzeba być w pełni zdrowym, żeby tworzyć piękne relacje.
Kacper

Trudno wyobrazić sobie, że w XXI wieku około 40% kobiet i 18% mężczyzn w Egipcie nie potrafi tam czytać i pisać. Dzieci nie mają zabawek, a co dopiero podręczników z obrazkami i prostym tekstem. Z uwagi na skrajne ubóstwo wiele dzieci nie uczęszcza do szkoły, ponieważ każdy musi pracować. Edukacja to luksus na jaki w tamtejszej dzielnicy mogą pozwolić sobie nieliczni.  Dlatego jedziemy tam pokazać, dzięki edukacji, że człowiek nie jest zdany na łaskę i niełaskę przestępczości i terroryzmu.

Na Syberii, pewnego razu poczęstowaliśmy dzieciaki czekoladą. Okazało się, że dla niektórych było to pierwszy raz jak mogli posmakować słodyczy.
Magda

Egipt to kraj bardzo skonfliktowany, a my wierzymy, że misją chrześcijan jest budować mosty. Jak chcemy je budować? Będziemy stwarzać możliwości spotkania dla ludzi różnych religii – chrześcijan i muzułmanów. Wobec biedy jesteśmy wszyscy równi – każdy potrzebuje edukacji, czy to chrześcijanin czy muzułmanin. Dając im możliwości tworzenia relacji chcemy budować porozumienie mocniejsze niż najbardziej wysokie mury wznoszone przez ludzi.

Więcej informacji o tym jak chcemy to zrealizować znajdziesz tutaj

Pomóż nam zrealizować to marzenie!

Wesprzyj naszą kampanię na platformie Polak Pomaga

Będziemy uczyć kairskie dzieci podstaw języka angielskiego – od poziomu podstawowego, do bardziej zaawansowanego :) [Wesprzyj]

Naszą misją jest również pokazać, że warto mieć własne zainteresowania – bo człowiek znudzony szybko wpada w tarapaty. [Wesprzyj]

Od kilku lat trwa remont jezuickiego centrum społecznego w Kairze – naszą misją będzie zająć się malowaniem kuchni :) [Wesprzyj]

Bądź zmianą, którą prag­niesz uj­rzeć w świecie Mahatma Gandhi [Wesprzyj]