W tym roku wcześniej, już 13 maja, w setną rocznicę objawień Matki Bożej w Fatimie i w uroczystość NMP patronki Warszawy, w sanktuarium Świętego Andrzeja Boboli ks. kard. Kazimierz Nycz udzielił święceń diakonatu scholastykom: Wojciechowi Bojanowskiemu, Erykowi Gumulakowi, Krzysztofowi Jeleniowi, Łukaszowi Lewickiemu, Mateuszowi Orłowskiemu i Damianowi Pawlikowi.
We mszy uczestniczyli również obydwaj polscy prowincjałowie, asystent o. generała ds. formacji. José C. Magadii, rektorzy kolegium krakowskiego i warszawskiego, przedstawiciele naszych domów, scholastycy, magister nowicjatu z socjuszem i nowicjuszami, rodziny i przyjaciele wyświęcanych. Ceremoniom towarzyszył śpiew scholi duszpasterstwa akademickiego.
Duże wrażenie zrobił na zgromadzonych obrzęd okadzenia przez biskupa nie tylko ołtarza, ale oddzielnie każdego z przystępujących do święceń. W ten sposób jeszcze wyraźniej uwydatnił się charakter powołania zakonnego i kapłańskiego jako ofiary ze swego życia. W homilii ksiądz kardynał, nawiązując do Dziejów Apostolskich, powiedział, że siedmiu mężów, którzy dali początek posłudze diakońskiej, zostało wybranych w trosce o głoszenie słowa Bożego, gdyż to „Chrystus ukrzyżowany i zmartwychwstały jest główną treścią, głównym celem przepowiadania apostolskiego a także wszystkich uczniów, którzy dołączają do apostolskiego grona”. Dlatego ten pierwszy stopień święceń kapłańskich nie może być postrzegany jako mniej ważny niż prezbiterat czy biskupstwo. Przeciwnie, „troska o udział w sprawowaniu Eucharystii dla diakona jest sprawą zasadniczą, podstawową, ale również sprawą zasadniczą jest troska o ludzi biednych i potrzebujących. Ten wymiar diakonatu, który był już obecny w powołaniu tych pierwszych siedmiu, musi pozostać, być obecny nie tylko w święceniach, które dzisiaj przyjmujecie, ale ma pozostać również wtedy, kiedy przyjmiecie święcenia prezbiteratu, wtedy również nie przestaniecie być diakonami. Po prostu Chrystus nas wszystkich posyła, kapłanów, biskupów i diakonów nie po to, żeby nam służono, ale po to żeby służyć, kto chce być pierwszy niech będzie tym ostatnim. (…) Nigdy nie zapominajcie, żeście zostali wzięci z ludzi ale dla ludzi postanowieni”.
Nawiązując do współczesności, kardynał Nycz mówił: „współczesny człowiek, współczesny świat, bardzo często dramatycznie woła: Pokaż nam Boga! Pokaż nam Ojca! Tak jak Filip wołał do Jezusa. Przyjmując święcenia diakonatu, będąc biskupem czy będąc katolikami świeckimi w Kościele, musimy to wołanie świata usłyszeć (i dać) odpowiedź konkretną, głoszoną słowem ale jeszcze bardziej czynem i przykładem swojego życia, czyli dać świadectwo. Oczywiście nie możemy powiedzieć dosłownie tak jak powiedział Pan Jezus: <<Kto Mnie widzi widzi Ojca>>, ale trzeba żebyśmy potrafili tak żyć, tak świadczyć o Chrystusie, żeby ludzie patrząc na diakona, patrząc na prezbitera, patrząc na katolika świeckiego, który na serio żyje Ewangelią na codzień (…) mogli zobaczyć w człowieku oblicze Chrystusa tak jak brat Albert zobaczył oblicze Chrystusa cierpiącego” w twarzach najbiedniejszych.
Nawiązując do patronów dnia ksiądz kardynał życzył diakonom: „Niech Matka Boża Łaskawa, Matka Kościoła i ta z Fatimy, i ta z Częstochowy, i ta z Warszawy, będzie opiekunką i orędowniczką waszego diakonatu”.
Przed rozesłaniem dk. Wojciech Bojanowski i prow. Tomasz Ortmann podziękowali uczestnikom uroczystości za obecność i modlitwy w intencji neodiakonów, a po wspólnym zdjęciu wszyscy uczestnicy uroczystości przeszli z kościoła na dziedziniec kolegium, pod namioty, na jezuicki bigos.
tekst: Wacław Oszajca SJ
fot.: Sylwia Gawrysiak
Homilia J.E. kardynała Kazimierza Nycza: