Modlitwa zakłada nieustanny rozwój. Zwykle jednak prowadzi do prostoty. Jesteśmy z wszystkich stron nieustannie bombardowani zalewem informacji, słowa. Potrzebujemy wyciszenia, równowagi ducha, spokoju i pokoju wewnętrznego. Pragniemy prostoty.
Odpowiedzią jest modlitwa serca. Polega ona na powtarzaniu w rytmie oddechu (wdech – wydech) imienia Jezus, bądź dłuższego zdania, mantry. Na Wschodzie, skąd wywodzi się modlitwa serca, szczególnie znane jest zdanie:Panie Jezu Chryste, Synu Boga żywego, zmiłuj się nade mną!
Modlitwa prostoty jest starożytna, sięga korzeniami Biblii, duchowości imienia. Pierwsi mnisi korzystali przede wszystkim z Psalmów; modlitwy Izraela, Jezusa i Kościoła. Uczyli się na pamięć pewnych zdań z Biblii, a następnie przeżuwali wewnętrznie, powtarzali z głęboką koncentracją, płynącą z serca. Dlatego serceodgrywało najważniejszą rolę w pierwotnej formie modlitwy monastycznej.
Modlitwa prostoty wymaga pokory i ubóstwa. Jest jednak bardzo głęboka. Wychodzi poza intelekt i zmysły, a wchodzi w głąb serca. Staje się bardziej wewnętrzna, kontemplacyjna, prowadzi do mistyki, stałego przebywania w obecności Jezusa.
Modlitwę serca można stosować w każdym miejscu i czasie, pośród różnych zajęć. Jak ukazuje to rosyjski mnich w Opowieściach pielgrzyma, może stać się ona z czasem modlitwą nieustającą: Ten, kto łączy modlitwę z biciem serca, nie będzie mógł nigdy zaprzestać modlitwy, bo staje się ona jakby życiodajną funkcją jego istnienia.
Specyficzną formą modlitwy prostoty na Zachodzie jest różaniec i akty strzeliste. Różaniec może być odmawiany w formie indywidualnej i wspólnotowej. Bywa tratowany jak modlitwa dziękczynna, uwielbienia czy wstawiennicza. Jest też modlitwą serca, prostoty, modlitwą imienia Jezus. Każde Zdrowaś zawiera imię Jezus. Różaniec jest również formą kontemplacji ewangelicznej. Każdadziesiątka wprowadza nas wraz z Maryją w kontemplacje człowieczeństwa Jezusa. Serce Maryi daje nam przystęp do serca Jezusa (J. Philippe). Dlatego w czasie objawień Maryja usilnie zachęca do praktykowania tej formy modlitwy.
Wzruszające jest świadectwo papieża Jana XXIII. W swoim dzienniku duchowym zaznacza, że modlitwę różańcową zawsze odmawiał na klęczkach. Również Jan Paweł II bardzo cenił różaniec. Po przeszło czterech wiekach tradycyjnej kontemplacji tajemnic radosnych, bolesnych i chwalebnych dołączył tajemnice światła. A rok 2003 ustanowił Rokiem Różańca.
Dla mnie osobiście modlitwa różańcowa staje się z latami coraz droższa. Pamiętam, jak trudno było mi skupić się i modlić w ten sposób w pierwszych latach życia zakonnego. Różaniec odmawialiśmy w kaplicy o jednej godzinie, ale indywidualnie, w ciszy. Ciszę co parę minut przerywał hałas, związany z zaśnięciem i upadkiem czyjegoś różańca na podłogę. Dzisiaj różaniec jest modlitwą, po którą sięgam bardzo chętnie. Czynię to również w sytuacjach zmęczenia, gdy trudniej jest medytować. Różaniec uspokaja, przynosi wewnętrzny pokój. Poprzez stałe, monotonne powtarzanie modlitw maryjnych, człowiek staje się łagodny, cichy, bardziej pokorny. Wchodzi w kontemplacje Boga.
Modlitwą prostoty są również akty strzeliste. Ta forma modlitwy bywa dziś odrzucana ze względu na staroświecki charakter, kojarzy się bowiem z modlitwami naszych babek, a może nawet prababek. Niemniej ma głęboki sens. Mauro Orsatti porównuje ją nawet do współczesnych spotów reklamowych:Przyjmując, że takie zestawienie nie jest brakiem szacunku i zuchwałością, możemy powiedzieć, że spoty reklamowe posiadły umiejętność sztuki aktów strzelistych. Istnieją wspólne elementy, które je upodabniają. Kilka charakterystycznych cech: zwięzłość ułatwiająca zapamiętanie; skondensowanie treści, czyli maksimum przekazu w minimalnej formie; powtarzalność mająca na celu zakodowanie przekazu w pamięci i ukierunkowanie życiowych wyborów.
W rzeczywistości akty strzeliste są modlitwą starożytną. Praktykowali ją Ojcowie Pustyni. Mówią, że bracia w Egipcie odmawiają często modlitwy, ale bardzo krótkie i jakby pospiesznie wyrzucane z siebie – zaświadczył św. Augustyn.
Akty strzeliste są modlitwą prostą. Chodzi w nich o krótkie zwroty, zainspirowane Biblią lub bezpośrednio z niej zaczerpnięte; znane i używane przez świętych jak i przez zwyczajnych, prostych ludzi. Są to modlitwy, które harmonizują z każdą sytuacja życiową. Można modlić się nimi w chwilach radości, dobra, bólu, cierpienia, wewnętrznego zagubienia… Akty strzeliste można wypowiadać w czasie adoracji, w ciszy ale również w największym zgiełku i zaangażowaniu, nie przerywając pracy.
Ojcowie Pustyni radzą, aby mieć na podorędziu zestaw aktów strzelistych. Każdy może przejrzeć Pismo Święte pod kątem takich leczących słów. Szczególnie łatwo zapadają w pamięci wersety z Psalmów, ksiąg mądrościowych przysłowia, albo poszczególne zdania Jezusa.
Do najbardziej znanych aktów strzelistych dziś, w związku z ustanowieniem Niedzieli Miłosierdzia przez Jana Pawła II, należy wezwanie św. Faustyny: Jezu, ufam Tobie!
fot. Milada Vigerova on Unsplash