Pogarda połączona z mściwością jest rodzajem pychy budowanej w oparciu o relacje z innymi. Brak akceptacji siebie, swej historii i miejsca w życiu prowadzi do porównań. Księga Sędziów zawiera rodzaj bajki z morałem opowiedzianą przez Jotama (Sdz 9, 8-15). Drzewa postanowiły w demokratyczny sposób dokonać wyboru króla. Jest nim zwykle cedr libański; tym razem jednak zaproponowały tę posadę oliwce, fidze, krzewowi winnemu i w końcu krzewowi cierniowemu. Wszystkie drzewa odmówiły. Przyjęcie funkcji królewskiej, choć dawało przywileje, wiązało się z pewnymi wyrzeczeniami. Oliwka musiałaby się wyrzec oliwy, która służy czci bogów i ludzi, figa musiałaby zrezygnować ze słodyczy i wybornego owocu, krzew winny musiałby się wyrzec soku rozweselającego bogów i ludzi. Jedynie krzew cierniowy byłby skłonny przyjąć funkcję królewską, ale również on realnie wskazuje na trudności: Jeśli naprawdę chcecie mnie namaścić na króla, chodźcie i odpoczywajcie w moim cieniu! A jeśli nie, niech ogień wyjdzie z krzewu cierniowego i spali cedry libańskie (Sdz 9, 15). Pierwszym krokiem do miłości innych i siebie (jak wskazuje bajka) jest pozytywna samoocena. Zarówno człowiek, który ma zbyt wysokie mniemanie o sobie (jest cierniem, a uważa się za cedr), jak i ten, który gardzi sobą, nie docenia siebie (jest cedrem, a uważa się za cierń), nie może być dobrym przyjacielem siebie.
Pycha wyrażająca się w pogardzie dotyczy obu przypadków. Można pogardzać innymi, mając zbyt wysokie mniemanie o sobie, jak również ukrywając własne kompleksy i frustracje. Karen Horney uważa, że przyczyną tego rodzaju pychy są impulsywne pragnienia pomszczenia własnych upokorzeń doznawanych w dzieciństwie. Jako przykład podaje Adolfa Hitlera, który sam doznał upokarzających doświadczeń i poświęcił całe swe życie fanatycznemu pragnieniu triumfowania nad ludzkimi masami.
W pogardliwym stosunku do innych chodzi o wywyższanie się nad nimi poprzez poniżanie ich, frustrowanie, degradację. Jestem wielki, kiedy inni obok mnie stają się mali (J. Augustyn). W tym celu wykorzystuje się relacje międzyludzkie. Codziennymi rozmowami w rodzinie, w grupie koleżeńskiej czy środowisku pracy można umiejętnie manipulować w kierunku złośliwych żartów, cynizmu, obmów i oszczerstw. Wykorzystuje się również piastowane funkcje. Kierowanie zespołem ludzi, zarządzanie finansami, wydawanie poleceń, upominanie może łatwo przerodzić się wówczas w poniżanie swoich podwładnych (J. Augustyn).
Osoby wynoszące się nad innych i upokarzające ich czują się ciągle napięte, niespokojne, zagrożone, nieufne. Brakuje im humoru i radosnego podejścia do życia. Podejrzewają wszystkich o złe zamiary i intencje, a w najprostszych przypadkowych sytuacjach dopatrują się celowego upokorzenia. Łatwo posądzają bliźnich o to, co sami robią. […] W efekcie nieustannie żyją w napięciu i przyjmują postawę bojownika. Muszą bronić swoich „zagrożonych obszarów”, gdyż w każdej chwili ktoś może im zagrozić (J. Augustyn).
Należy jeszcze podkreślić, że pycha nie istnieje w sposób sterylny w jednym rodzaju. Jest raczej mieszaniną różnych odmian, z dominantą jednej z nich. Dlatego można zaryzykować twierdzenie, że istnieje tyle odmian pychy, ilu ludzi na świecie. Każdy jest pyszny na swój własny sposób (S. Łucarz ). Jeżeli twierdzi, że nie posiada pychy, powinien przemyśleć, czy tym stwierdzeniem nie sugeruje pewnego jej rodzaju. Ponadto istnieje szereg pochodnych, które przynależą do „rodziny pychy”, jak np. próżność, duma, ambicja, arogancja, zarozumiałość, honor, nadmierna wiara w siebie. Granica między pychą a zaletą jest w tym przypadku stosunkowo delikatna. By ją określić należy uwzględnić motywacje i całą złożoność osobowości.
fot. Unsplash