Dyzma należy do ukrzyżowanych wraz z Jezusem. Gdy przyszli na miejsce, zwane „Czaszką”, ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie (Łk 23, 33). Pierwszy z nich jest prawdopodobnie nieustraszonym zelotą, który również w chwili śmierci pozostaje wierny buntowi przeciw obcemu panowaniu i próbie ustanowienia królestwa Bożego. Mesjasz, który umiera na krzyżu i nie wybawia ani samego siebie, ani tych, którzy opowiedzieli się po Jego stronie, jest dla niego wyrazem sprzeczności (B. Maggioni). W swoim bólu i upokorzeniu drwi z takiego Mesjasza: Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas (Łk 23, 39). Zamiast współczucia pogłębia jedynie cierpienie. Drugi ze złoczyńców upomina go: Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież ‑ sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił (Łk 23, 40-41). Bruno Maggioni zauważa, że brak obawy przed Bogiem jest w Biblii postawą człowieka głupiego i bezbożnego. Słowa te wydają się podkreślać okoliczność obciążającą pierwszego złoczyńcę.

Drugi skazany znany jest w tradycji jako Dyzma. Imię to pochodzi prawdopodobnie od greckiego słowa „dýsmachos”, które oznacza „niezwyciężony” lub „dysmen-s”, czyli „nieżyczliwy, wrogi”. Inna tradycja odwołuje do słowa „dysm” oznaczającego „zachód słońca”; imię Dyzma mogłoby więc wiązać się z okolicznościami narodzin („urodzony o zachodzie słońca”) albo zawierać aluzję do okoliczności śmierci na krzyżu. Apokryfy łączą jego życie z dzieciństwem Jezusa. Według nich Dyzma, zauroczony blaskiem bijącym od Jezusa, miał uratować Świętą Rodzinę przed bandą, gdy uciekała ona do Egiptu przed Herodem. W zamian otrzymał obietnicę nawrócenia. Niektóre apokryfy idą jeszcze dalej. Według nich Getas (drugi złoczyńca ukrzyżowany z Jezusem) był zły już od dzieciństwa, natomiast Dyzma został przymuszony do przestępczego zawodu wbrew własnej woli. W Legendzie o drzewie Krzyża czytamy, że Święta Rodzina spotkała Dyzmę i Getasa, gdy byli jeszcze dziećmi. Ich matka nie była w stanie karmić piersią obu synów, więc Maryja pomogła jej i karmiła Dyzmę. Dobry Łotr byłby więc mlecznym bratem Jezusa!

Ewangeliści są bardziej powściągliwi. Łączą opryszków z Jezusem jedynie na krzyżu. Sytuacja, w jakiej znajdował się Dobry Łotr z pewnością napełniała go gniewem, zawstydzeniem, poczuciem klęski (podobnie jak pierwszego skazańca). W życiu kierował się prawem przemocy. Teraz uległ silniejszemu. Jednak gdy przygląda się Jezusowi, który cierpi w pokorze i milczeniu, stopniowo odkrywa, że istnieje świat innych wartości i relacji, nieznany mu dotąd wymiar człowieczeństwa. W Jezusie widzi człowieka, który nie wykorzystuje własnej potęgi, by zniszczyć wrogów, ale w opuszczeniu i samotności przeżywa własne cierpienie. Co więcej, modli się za prześladujących Go i przebacza. Poprzez obserwację Jezusa na krzyżu dojrzewa w nim ziarno uczciwości i prawdy. Wyznaje swoją winę, swój grzech. Prawdę o sobie, prawdę o winie, człowiek potrafi znieść tylko wtedy, kiedy spotyka się z nową, większą prawdą, prawdą Bożą, która nazywa się: przebaczenie (Benedykt XVI).

Kontemplacja cierpienia Jezusa prowadzi Dyzmę do najważniejszego życiowego kroku, zawierza siebie Jezusowi: Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego Królestwa (Łk 23, 42).  Ukrzyżowany przestępca po raz pierwszy nazywa Jezusa Jego własnym imieniem, w sposób bliski, przyjacielski. Nie czynili tego nawet apostołowie, którzy  nazywali Go Panem albo Mistrzem. Wspólnota cierpienia doprowadziła stosunkowo szybko do przyjaźni, która jest zdolnością rozumienia drugiego aż do głębi. Dyzma w chwili agonii odnajduje w Jezusie przyjaciela, być może pierwszego w swoim życiu; czuje się po raz pierwszy zrozumiany, może Mu zaufać. Ten człowiek w krótkim czasie na nowo odbudował swoje życie i relacje życiowe; z filozofii opartej na przemocy i sile przeszedł do filozofii ewangelicznej opartej na przyjaźni, wierności, przejrzystości, zaufaniu, miłości. Na tak głębokie nawrócenie, Jezus miał tylko jedną odpowiedź: Zaprawdę, powiadam ci, dziś ze Mną będziesz w Raju (Łk 23, 43).

 Jezus nie modli się, nie prosi Boga (B. Maggioni), ale w sposób bardzo uroczysty daje gwarancję natychmiastowej wspólnoty z sobą. Nawrócony, umierający na krzyżu przestępca jest pierwszym zbawionym przez Jezusa. Na Wschodzie zgodnie z pierwotnym przekazem czczony jest jako męczennik. Jego krzyż według podań tradycji przeniesiony został na Cypr, a część relikwii do Bolonii. Dyzma jest patronem i skruszonych grzeszników.

Dwaj skazańcy (być może bracia?) wskazują, jak różną drogą może podążać człowiek wybierając wolność. Jednak nawet w najbardziej dramatycznych chwilach życia nie jest pozbawiony Bożego miłosierdzia. Stając wobec krzyża może otworzyć się na Bożą miłość w pokorze i bojaźni, jak Dobry Łotr. Może również odrzucić i przekląć krzyż i Jezusa i skazać się na wieczną samotność i cierpienie, jak drugi złoczyńca.

Pytania do refleksji i modlitwy:

  • Jak reaguję w chwilach bólu i cierpienia?
  • Z czym kojarzy mi się krzyż?
  • Co sądzę o postawie Jezusa wobec krzyża i cierpienia?
  • Czy w życiu nie posługuję się „argumentami” siły i przemocy?
  • Jakim imieniem zwracam się zwykle do Jezusa?
  • Czy jestem czysty, przejrzysty?
  • Jakie relacje powinienem na nowo odbudować?
  • Czy wierzę, że Boże miłosierdzie jest w zasięgu każdego grzesznika?

Fragment książki: Mężczyźni. Medytacje biblijne, WAM 

fot. Pixabay