Dzisiaj pożegnaliśmy o. Stanisława Mrozka. Choć zmarł w poniedziałek, wyraził życzenie, aby być pochowanym w sobotę, w dzień Matki Bożej.
Mszę św. w Bazylice starowiejskiej odprawił i ceremonię pogrzebową na cmentarzu poprowadził o. Prowincjał Jakub Kołacz. Eucharystię koncelebrowało ponad 40 współbraci i kilku księży diecezjalnych. Obecnych było także kilku braci zakonnych, siostry zakonne, przedstawiciele wspólnot, w których o. Stanisław posługiwał, m.in. z „Maciejówki” wrocławskiej oraz z opolskiego Apostolstwa Modlitwy, wielu wiernych z parafii starowiejskiej.
Kazanie wygłosił o. Krzysztof Dyrek. Wspominając osobę i dokonania o. Stanisława, powiedział m.in.:
„Żegnamy dzisiaj i dziękujemy Bogu za dar życia, powołania kapłańskiego i zakonnego ojca Stanisława Mrozka. Przeżył wśród nas 84 lata, z których 68 w Towarzystwie Jezusowym i 58 w kapłaństwie…
Prosił, by powiedzieć, że bardzo kochał Towarzystwo Jezusowe i był dumny z bycia jezuitą…
Podczas 58 lat posługiwania kapłańskiego najwięcej z nich spędził we Wrocławiu – 1965 – 1984, przy naszym kościele Imienia Jezus przy placu Nankiera. Tam stworzył i rozwinął prężny ośrodek duszpasterstwa akademickiego, tak zwaną „Maciejówkę”. Gromadziły się wokół niego tłumy studentów, profesorów akademickich…
„Szef”, jak nazywali ojca studenci, dawał im wsparcie, wlewał nadzieję i zapalał gorliwością, którą sam płonął…
Z grona jego wychowanków mamy dzisiaj w Kościele 15 kapłanów i kilkanaście sióstr zakonnych, także jezuitów. Wielu z nich było czynnie zaangażowanych w powstający ruch „Solidarność”.
Jego kochana „Maciejówka” przez wiele lat była jednym z najważniejszych i wiodących duszpasterstw akademickich Wrocławia…
Ważnym etapem posługiwania ojca Mrozka była Częstochowa. W ciężkich latach 80 (1984 – 1990) otrzymał od przełożonych misję odzyskania domu rekolekcyjnego, który od czasów powojennych był zajęty przez lokatorów…
Wierzymy, że Ojciec Stanisław usłyszał od Jezusa te same słowa, co słudzy z Ewangelii, którą słyszeliśmy: „Sługo dobry i wierny, wejdź do radości twego Pana. Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię”.”