Noc ma dwojakie znaczenie.
Noc jest najpierw związana z ciemnością. Napawa lękiem. Mrok sprawia, że człowiek nie potrafi odnaleźć drogi, nie potrafi odróżnić drogi od bezdroża, gubi się.
Noc ma w sobie coś z tchnienia śmierci – pozbawia nas wszystkiego. W ciemnościach świat jak gdyby przestaje dla nas istnieć. Nie widzimy go. Jesteśmy zdani wyłącznie na siebie.
Noc skazuje nas na osamotnienie.
Noc to czas działania złych duchów, niewiary, podstępu, zdrady i grzechu.
Jest przecież i inny wymiar nocy
Noc niesie ze sobą ciszę, wyczula serce pozbawiając rozpraszających go wrażeń. W niej odnawia się siła, dojrzewając, czuwając, czekając świtu. Noc jest czasem pokrzepiającego odpoczynku, proroczych snów i modlitwy.
Mrokiem okryte jest wszystko to, czego człowiek nie może do końca pojąć, zrozumieć, wytłumaczyć; czego można doświadczyć tylko poprzez wiarę.
Bez Boga wszystko jest ciemnością. Noc jest podobna do nocy, a dzień do dnia. Wszystko staje się monotonne, jednolite, jednowymiarowe jak cień. Bóg jest światłością, dlatego istnieją rzeczy i osoby w swojej różnorodności. Dlatego możemy je dostrzec. Bóg rozświetla nawet największe mroki.
Nie ma znaczenia, czy wierzysz w Jego istnienie czy nie. Tak jak nie ma znaczenia, czy wierzysz w to, że ziemia jest okrągła. Ziemia niezależnie od twojej niewiary nadal jest okrągła, a wszystko podlega sile ciążenia. Bóg istnieje, nawet gdy w Niego nie wierzysz. Światło istnieje i świeci, nawet gdy masz oczy zamknięte. To jest pocieszające. Nie sądzisz?
Istnieją dwie szczególne noce
Pierwsza nazywana bywa „świętą”, druga „wielką”. W te noce spełniły się wszystkie proroctwa Starego Testamentu.
W czasie pierwszej, „świętej nocy”, w noc Bożego Narodzenia przyszedł na świat Mesjasz – Chrystus Pan. Światło zabłysło w ciemności. Słowo stało się Ciałem i zamieszkało pomiędzy nami.
W czasie drugiej, w noc Wielkanocy – Jezus Chrystus Zmartwychwstał, a z nim człowiek narodził się dla życia wiecznego w komunii z Bogiem, dla nieba.
Te dwie noce są nierozdzielne. Myśląc o jednej, mamy przed oczyma drugą. „Sławiąc jedną, uznajemy wielkość drugiej”. Najlepiej widać to na ikonach Bożego Narodzenia. Jak żadne inne przedstawienia – ukazują duchowe znaczenie tych dwóch nocy. Wystarczy wziąć jakąkolwiek kanoniczną ikonę Narodzenia, aby się o tym przekonać.
Od dnia 17 grudnia, liturgia powraca do przeszłości, wskazuje i tłumaczy wydarzenia oraz prorocze słowa, abyśmy lepiej pojęli wielką tajemnicę naszej wiary – tajemnicę Bożego Narodzenia. Pozwólmy adwentowym przewodnikom: liturgii, Janowi Chrzcicielowi, Maryi i Józefowi, poprowadzić się w głąb Świętej Nocy, w której Bóg stał się Człowiekiem i zamieszkał pośród nas. Kontemplujmy, jak Słońce wschodzi i noc się rozjaśnia, choć nie nastał jeszcze dzień.
Foto: chiaralily (flickr.com)