Po wyjaśnieniu spraw osobistych, Samarytanka stawia Jezusowi pytanie dręczące jej współczesnych, mianowicie o miejsce kultu Boga. Od czasów reformy Jozjasza (640-609) nastąpiła stopniowa centralizacja kultu oddawanego Bogu Jahwe. W czasach Jezusa najświętszym miejscem Żydów z ziemi izraelskiej i diaspory była świątynia jerozolimska, natomiast Samarytanie czcili Boga na górze Garizim. Rodziło to rywalizację i nieustanny konflikt.
Odpowiedź Jezusa jest dla Samarytanki zadziwiająca: Wierz Mi, kobieto, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcili Ojca. Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy, ponieważ zbawienie bierze początek od Żydów. Nadchodzi jednak godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec. Bóg jest duchem; potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie (J 4, 21-24). Jezusowi nie chodzi o zniesienie kultu, ale o skierowanie czci ku Bogu Ojcu w każdym miejscu i czasie. Ponadto oddawanie czci Bogu jest o tyle autentyczne, o ile idzie za nim życie duchowe, życie w prawdzie.
Istota czci nie leży w darze, jaki przynosimy Bogu, ale w naszych sercach: Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje (Mt 6, 21). Łatwiej jest złożyć dary, może nawet małe ofiary i wyrzeczenia, aniżeli oddać Bogu siebie w sposób bezwarunkowy i dozgonny. Jednak zewnętrzny wymiar kultu to za mało. Nie ma też miłości na określony czas, „miłości na próbę”. Miłość, dar z siebie jest trwały. Prawdziwa miłość, prawdziwe oddanie, prawdziwy dar z siebie, prawdziwy kult posiada znamiona wierności i dozgonności (zob. 1 Kor 13).
Cześć oddawana Bogu to cały wymiar życia w Duchu Świętym, to życie w prawdzie, to miłość podobna do miłości Bożej, uniwersalna; miłość, która nie ma względu na osoby, nie daje się stłumić przez cudzołóstwo, zdradę, niesprawiedliwość i złość (I. Gargano). Wobec takiej miłości, takiej czci Boga wszystkie inne drogi religijne wydają się ograniczone, relatywne, względne.
Jezus prowadzi stopniowo Samarytankę do prawdy o jej życiu. Ale prowadzi ją również do prawdziwej czci Boga jedynego, a także odkrycia Zbawiciela. Wprowadza ją w głębię studni, jaką jest On sam. Odkrywa swoją tajemnicę. Objawia siebie najpierw jako strudzonego obcokrajowca, potem Żyda, proroka, który czyta w sercu człowieka, Mesjasza, który daje początek czci Boga w duchu i prawdzie i wreszcie Zbawiciela.
Pytania do refleksji:
- Jakie jest moje ulubione miejsce kultu?
- Czy odnajduję Boga w codzienności?
- Gdzie jest moje serce?
- Czy oddaję Bogu siebie, czy tylko przynoszę Mu dary?
- Czy mam świadomość dozgonności w miłości?
- Co dla mnie oznacza życie w duchu i prawdzie?
- W jaki sposób Jezus mnie prowadzi? W jaki sposób mi się odsłania, objawia?
fot. Pixabay