Rzekł do Niego Filip: «Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy». Odpowiedział mu Jezus: «Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie widzi, widzi także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: Pokaż nam Ojca? Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie?» (J 14, 8-10)

Hierapolis jest miejscem wiecznego spoczynku Filipa Apostoła. Pokonuję dziesiątki schodów i wspinam się na wzgórze, na którym znajduje się jego grób. Martyrium zbudowane w V wieku na miejscu męczeńskiej śmierci Apostoła przedstawia dziś żałosny widok. Zbudowane na planie ośmiokąta z ośmiu przylegającymi doń kaplicami leży w gruzach. Dotykam zachowanych ścian, łuków kaplicy i licznych wyrytych na ścianach starożytnych krzyży. Niestety, nie wiem nawet, w którym miejscu bazyliki został pochowany św. Filip.

Na gruzach Martyrium przypominam sobie jego curriculum vitae. Filip był jedynym Apostołem noszącym greckie imię. Po zmartwychwstaniu Jezusa prowadził działalność misyjną w Grecji, później w Anatolii w Efezie, a na końcu w Hierapolis, gdzie poniósł śmierć męczeńską w wieku osiemdziesięciu siedmiu lat, około 80 roku. Według Tradycji został przybity do krzyża, a następnie ukamienowany. Na miejscu spoczynku Apostoła nie ma dziś większych oznak ludzkiego szacunku, ale natura o nim nie zapomniała. Bazylika wewnątrz porośnięta jest bujnymi ziołami i polnymi kwiatami. Szczególnie piękne są białe rumianki symbolizujące czystość i piękno duchowe Apostoła oraz czerwone maki świadczące o jego męczeńskiej śmierci.

W czasie chwili na osobistą refleksję przywołuję w pamięci dialog Filipa z Jezusem z Ostatniej Wieczerzy. Apostoł prosi, by Jezus odsłonił oblicze Boga Ojca, jak gdyby zapomniał o wcześniejszych słowach Mistrza: „Ja i Ojciec jedno jesteśmy” (J 10, 30). I nic dziwnego, że spotyka się z bolesnym wyrzutem: „Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie?” (J 14, 10).

Jezus przyszedł, aby odsłonić prawdziwe oblicze Ojca. Odtąd nie można mówić o Bogu, nie mówiąc o Jezusie z Nazaretu. Bóg niewidzialny, niedotykalny, niewyobrażalny chce być poznany, spotkany i kochany w swoim Synu, który stał się człowiekiem. W pewnym stopniu przenikniemy tajemnicę „osobowości Boga”, gdy zgodzimy się przez wiarę ujrzeć Go w Jezusie Chrystusie. Osoba Jezusa, Jego życie, słowa, czyny, miłosierdzie, dobroć i miłość są najdoskonalszym odbiciem oblicza i Serca Boga. W Jezusie my, ludzie, oglądamy chwałę Boga i Jego miłość. Przez Niego uzyskujemy intymną więź z Ojcem. W Nim możemy usłyszeć „bicie Serca Boga”.

Więcej w książce: Duchowa pielgrzymka śladami Apostołów Pawła i Jana

fot. autor