Wobec bezradności uczniów, Jezus sam zaczyna działać. Najpierw poleca im rozeznać sytuację: „Ile macie chlebów? Idźcie, zobaczcie!” (Mk 6, 38). Efekt okazuje się mizerny: pięć chlebów i dwie ryby. Zapewne były to chleby jęczmienne, tańsze od pszennego i suszone ryby, brane zwykle w podróż. Jezus jednak wie, co należy czynić. Każe rozlokować zebranych gromadami po sto i sto pięćdziesiąt osób na zielonej trawie. Celem tej akcji było ułatwienie rozdzielenia żywności. Jednak „niektórzy w tłumie mogli sądzić, że Jezus organizował ich w gromady w celu stworzenia mesjańskiej armii” (C. Keener). Obecność zielonej trawy wskazuje na wiosnę, w okolicach Paschy.

Gdy wszyscy są gotowi, Jezus wykonuje cztery proste czynności, które zwykle należały do ojca rodziny lub mistrza wspólnoty: spogląda w niebo i odmawia błogosławieństwo, łamie chleby i podaje uczniom, którzy z kolei dzielą je pomiędzy zebranych. „Żydzi mieli w zwyczaju błogosławić Boga za pokarm. Prawdopodobnie wielu z nich wypowiadało zwyczajową formułkę z roztargnieniem, w sposób mechaniczny. Postawa Jezusa, Jego «spojrzenie w niebo», wskazuje, iż w tym przypadku nie była to mechaniczna recytacja, lecz prawdziwa modlitwa Synowska, autentyczny kontakt z Bogiem” (A. Vanhoye). Jezus błogosławi Ojca. Ufa bezgranicznie Ojcu i wierzy, że spełni Jego prośbę. Dlatego dziękuje, zanim otrzyma. „Z dziękczynieniem spotykamy się w sytuacji obfitości, kiedy nie brak niczego, kiedy wszystko przygotowane jest do świętowania. Tu natomiast brakuje wszystkiego, a ściślej mówiąc, występuje niepokojąca dysproporcja między nielicznymi środkami, jakimi się rozporządza, a olbrzymimi potrzebami. (…) Wydaje się, że nie ma powodu do radości; jest raczej powód do narzekania, uskarżania się, zniechęcenia, a nawet buntu przeciwko Bogu. Podobna sytuacja w czasie wyjścia z Egiptu wywołała skargi, rozpacz, bunt (por. Wj 16, Lb 11). Kiedy brak nam wszystkiego, buntujemy się” (A. Vanhoye). Jezus dziękuje Ojcu za Jego hojność, w której partycypuje: „Żaden z Ewangelistów nie mówi przy tej okazji, że Jezus jadł, wszyscy natomiast mówią, że dał chleby, że je rozdzielił. «Dziękuje więc Bogu nie za to, że ma co jeść, ale że ma co dać». Ojciec Niebieski jest Tym, który daje, Jezus dziękuje Mu za to, że może się włączyć w ten poryw, w Ojcowską hojność” (A. Vanhoye).

Wdzięczność czyni cuda. Wdzięczność Jezusa otwiera serce Boga. Jezus dociera do źródła dobroci: „Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępują z góry, od Ojca świateł” (Jk 1, 17). „Promieniuje od Niego majestat, zdecydowanie i pewność, kiedy zleca uczniom rozdzielanie chleba i ryb. I staje się cud! Głodni zostają nasyceni w niespotykany, cudowny sposób. Nie może być inaczej – tutaj musiał zadziałać Bóg. Jezus ukazuje się ludziom w pełni jako Boży posłaniec” (S. Kiechle). „Przypuszczenia, że pod wpływem gestu Jezusa ludzie wyciągnęli swoje ukryte zapasy, mogą budzić tylko śmiech” (M. Wojciechowski).

Ewangelista podkreśla obfitość daru. Ilość chleba i ryb była tak wielka, że zebrano jeszcze dwanaście koszy ułomków. W starożytności szanowano żywność i nigdy nie wyrzucano resztek (z wyjątkiem bogaczy). Dwanaście koszów symbolizuje dwanaście pokoleń Izraela. Zaś sam cud nakarmienia tłumu jest zapowiedzią Eucharystii. Wskazują na to wszystkie gesty Jezusa, które powtórzy On w czasie Ostatniej Wieczerzy (Łk 22, 19) i w Emaus (Łk 24, 30). Jezus troszczy się o całego człowieka; o jego byt cielesny i duchowy. Jest nie tylko nauczycielem i pasterzem, ale również prawdziwym pokarmem. Zaświadczy o tym w Kafarnaum w czasie dyskusji z Żydami: „Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie” (J 6, 35). „Jezus mówi głośno o tym, że człowiek pragnie Jego, że najgłębiej tkwi w człowieku głód Chrystusa, pragnienie miłości, pragnienie Boga. Najgłębszym ludzkim pragnieniem jest pragnienie życia wiecznego, pragnienie przyjaźni z Jezusem, aby być przez Niego słyszanym, aby być przez Niego wysłuchanym i aby słuchać Jego. Jest to pragnienie komunii z Jezusem. To jest życie wieczne” (R. Fabing).

Pytania do refleksji:

  • Jakie miejsce w moim życiu zajmuje wdzięczność i modlitwa dziękczynienia? Czy zamiast dziękować za dary, które otrzymuję, nie narzekam jedynie na braki?
  • Czy umiem dziękować za trudne dary? Czy doświadczam, że postawa wdzięczności może czynić cuda?
  • Czy jestem hojny? Czy dzielę się z głodnymi, potrzebującymi?
  • Czy nie marnuję żywności?
  • Czym dla mnie jest Eucharystia?
  • Jak często karmię się chlebem życia?

fot. Pixabay