Mojżesz nie znajduje się w sytuacji godnej pozazdroszczenia. Jest jakby zawieszony „pomiędzy” i przez to bardzo samotny. Z jednej strony jest lud, któremu przewodzi, kłótliwy, niezadowolony, narzekający. Z drugiej zaś Bóg Jahwe, którego reprezentuje przed ludem. Mojżesz zbiera cięgi zarówno od swego ludu jak i od Boga. Ogniskuje w sobie gniew jednej i drugiej strony.
Lud cierpiący pragnienie domaga się od Mojżesza wody. Nie prosi, ale żąda, rozkazuje. Stawia wymagania i buntuje się. Traktuje Mojżesza jak Boga, który wszystko może. Później sprzeciw przerodzi się w szemranie: „Ale lud pragnął tam wody i dlatego szemrał przeciw Mojżeszowi i mówił: Czy po to wyprowadziłeś nas z Egiptu, aby nas, nasze dzieci i nasze bydło wydać na śmierć z pragnienia?” (Wj 17, 3). Szemranie Izraelitów jest wyrazem poddania w wątpliwość dobroci Boga, Jego wielkich dzieł, a także sensu dalszego wysiłku i trudu związanego z wędrówką. Wolność związana jest z trudem. Izraelici zatęsknili za niewolą. Wprawdzie w Egipcie musieli podejmować ciężką niewolniczą pracę, jednak mieli zapewnione minimum socjalne. Punktem wyjścia w szemraniu Izraelitów są realne braki, jednak w konsekwencji uderza ono w samego Boga.
Szemranie powoduje zgorzknienie i prowadzi do podziałów we wspólnocie. „Człowiek szemrzący jest zamknięty, nie podejmuje dialogu, przez co nie można do niego dotrzeć z żadnymi argumentami. Bardzo często szemraniu towarzyszy udawane zadowolenie, jakaś fałszywa poza, która ma na celu coś ugrać. Szemraniem grzeszy się podwójnie: jest ono zakłamane oraz niemyślące. To poważne naruszenie relacji międzyludzkich. Szemrzący oficjalnie nie ma nic do powiedzenia, jest milczkiem, który nie zwraca na nic uwagi. Zatruwa jednak atmosferę swoją pokątną działalnością i mówieniem za plecami. Zamknięcie skupia go na egoistycznym niezadowoleniu i czyni odpornym na jakąkolwiek prawdę. (…) Szemranie to poważny hamulec w podejmowaniu woli Bożej i pokusa ucieczki od rzeczywistości” (P. Karpiński).
Szemranie Izraelitów na pustyni prowadzi w konsekwencji do poddania w wątpliwość zbawczej obecności Boga: „Czy też Pan jest rzeczywiście wśród nas, czy nie?” (Wj 17, 7). „Nie jest to pytanie ateisty, czy głupca, który pyta, czy Bóg istnieje, czy też nie. Nie jest to też pytanie filozofów. Jest ono bardziej radykalne i o wiele głębsze. Jest to pytanie o obecność Boga, o Jego zdolność działania i zbawiania. Jest to zakwestionowanie Boga i Jego poczynań w historii. To pytanie rodzi się z wiary, ale jest także naznaczone nieufnością w zbawcze możliwości Boga albo przynajmniej trudnością zrozumienia Bożych zamysłów” (A. Spreafico). Pytanie to kwestionuje wszystko, cały sens ludzkiej historii zbawienia. Wskazuje na wątpliwości i niemożność zaufania Bogu w obliczu pojawiających się trudności, problemów i cierpienia. Jak cień wlecze się za całą historią Izraela aż po holokaust i czasy współczesne. Towarzyszy niemal każdemu człowiekowi w sytuacjach kryzysu i zwątpień.
Kłótnia z Mojżeszem i szemranie przeciw Bogu na pustyni Negeb sprawiło, że Mojżesz nazwał to miejsce Massa i Meriba. Massa oznacza „wystawiać na próbę”, zaś Meriba (od rib) – „kłócić się”. W przyszłości miejscowości te staną się synonimem zatwardziałości serca i negatywnej postawy wobec Boga: Obyście usłyszeli dzisiaj głos Jego: „Nie zatwardzajcie serc waszych jak w Meriba, jak na pustyni w dniu Massa, gdzie Mnie wasi przodkowie wystawiali na próbę i doświadczali Mię, choć dzieło moje widzieli. Tamto pokolenie budziło we Mnie wstręt przez lat czterdzieści,
i powiedziałem: Są oni ludem o sercu zbłąkanym i moich dróg nie znają. Przeto przysiągłem w moim gniewie: Nie wejdą do [miejsca] mego odpoczynku” (Ps 95, 7-11).
Pytania do refleksji:
- Czy doświadczałem w życiu samotności? W jakich okolicznościach?
- W jaki sposób skupiał się na mnie gniew innych?
- W jakich okolicznościach szemrzę?
- Co jest powodem mojego niezadowolenia i szemrania?
- Czy poddaję w wątpliwość obecność Boga i Jego zbawcze możliwości?
- Czy nie wystawiam Boga na próbę, mimo doświadczenia Jego obecności i działania?
fot. Pixabay