Od I Niedzieli Adwentu proponuję wprowadzenia do medytacji ignacjańskiej (zamiast dotychczasowych refleksji).Na początek jeszcze raz przypominam tę metodę modlitwy:
1. Przygotowanie
Przed rozpoczęciem medytacji przygotuj się do niej. Najpierw zapoznaj się z tekstem biblijnym; przeczytaj go raz lub nawet kilkakrotnie, gdy jest trudniejszy. Zwróć uwagę nie tylko na ogólny sens tekstu, ale również na poszczególne zdania, słowa, aby zapadły mocno w twoim sercu.
Czytając tekst po raz ostatni, skup się na tym, co dla ciebie istotne, co cię dotyka, zastanawia, prowokuje, niepokoi. Możesz sobie zapisać niektóre myśli, odczucia oraz ogólny kierunek medytacji. Możesz także wykorzystać pewne symbole, na przykład obraz, ikonę, fotografie, muzykę. Dzięki nim łatwiej uzyskasz harmonię między rozważaniem intelektualnym i sferą uczuciową.
Na przygotowanie poświęć około kwadransa. Jeżeli medytujesz rano, przygotuj się do medytacji wieczorem poprzedniego dnia.
2. Początek medytacji
Zanim przystąpisz do medytacji wycisz się wewnętrznie. Możesz skorzystać z prostych ćwiczeń, na przykład skoncentruj się na świadomości własnego ciała albo na wewnętrznych impulsach, obserwuj własny oddech, zwracając uwagę na wdech i wydech powietrza, powtarzaj rytmiczne pewne słowa albo akty strzeliste, na przykład: Jezu ufam Tobie, Jezu Chryste zmiłuj się nade mną, Ojcze nasz.
Gdy osiągniesz zadowalający cię poziom wyciszenia, uświadom sobie, że stajesz przed Bogiem i pragniesz wejść w intymną relację z Nim. Poproś o czystość intencji, o wewnętrzną przejrzystość na modlitwie, o to, by twe myśli, decyzje i czyny były zgodne z wolą Boga. Możesz także poprosić Ducha Świętego o głębokie zrozumienie słowa Bożego i poznanie, w jaki sposób oświetla twoje życie.
W kolejnym kroku wyobraź sobie scenę biblijną, którą zamierzasz rozważać. W ten sposób przybliżysz sobie i skonkretyzujesz treści medytacji. Możesz posłużyć się także obrazami abstrakcyjnymi i symbolicznymi. Obraz pozwoli ci włączyć w modlitwę wyobraźnię. Służy także jako punkt orientacyjny podczas całego rozmyślania. W razie rozproszeń, oddalenia myśli czy serca od przedmiotu medytacji, powracaj do niego na nowo.
Teraz poproś o łaskę i owoc medytacji. Wyraź swoje pragnienia i prośby. Zrodzą się one w zależności od tekstu biblijnego, który medytujesz, jak również od twoich aktualnych potrzeb, stanów duszy, etapów rozwoju duchowego. Możesz na przykład pragnąć większej dyspozycyjności, światła, pokoju, miłości, poznania Boga.
3. Przebieg medytacji
Słuchaj słowa Bożego. Odkrywaj zawarte w nim orędzie. Jaką prawdę, dobrą nowinę przekazuje ci Bóg w swoim słowie? Jakie znaczenie ma to słowo dla ciebie dziś? Nie spiesz się. W medytacji nie chodzi o zadaniowość, o przepracowanie całego tekstu biblijnego, ale o wewnętrzne „smakowanie”. Smakowanie wyraża się w różny sposób. Może to być oczarowanie, podziw, nowe wewnętrzne zrozumienie, uczucie obecności Boga, pokój i odpoczynek duchowy, wielkie pragnienia, ale także oschłość cierpienie, skrucha, łzy… Nie wymuszaj jednak na siłę uczuć.
Nie przeskakuj jak motyl z jednego zdania na drugie. Jeżeli pojawi się oschłość, nuda, opór duchowy lub inne negatywne uczucia nie uciekaj od nich. Są one bowiem rodzajem papierka lakmusowego; świadczą, że słowo Boże dotyka miejsc zranionych, nieuporządkowanych, nieuświadamianych. Trwaj przy danym fragmencie biblijnym tak długo, aż przepracujesz go do końca.
Skonfrontuj słowo Boże z twoim życiem. Co mówi ci o tobie, o twoich pragnieniach, decyzjach, wyborach, czynach? Czy je potwierdza czy raczej osądza? Słowo Boże odsłania twoje reakcje, sposób myślenia, wartościowania, działania, życia. Osądza w konkretny sposób twoją przeszłość, teraźniejszość i wskazuje na przyszłość.
Pozwól, by budziły się w tobie uczucia, które są efektem konfrontacji twego życia ze słowem Bożym. Staraj się być spontanicznym. Nie produkuj uczuć na siłę, ale też nie hamuj. Pamiętaj, by być przed Bogiem sobą. Nie musisz być piękny, ale bądź prawdziwy, przejrzysty.
Otwórz się na dialog z Bogiem. Rozmawiaj o tym, co piękne i co trudne. Uwielbiaj Go, dziękuj, przepraszaj, proś. Pomyśl, jakie wnioski rodzi w tobie medytowane słowo. Co chciałbyś uporządkować i zmienić w przyszłości, by być bliżej Pana Boga?
4. Rozmowa końcowa
Medytację zakończ serdeczną modlitwą, bezpośrednią rozmową z Bogiem Ojcem, Jezusem, Maryją lub świętymi, których darzysz szczególnym nabożeństwem. Rozmawiaj jak przyjaciel z przyjacielem.
W czasie rozmowy zbierz i podsumuj treści całej medytacji. Wyraź swój stan duchowy. Dziękuj i uwielbiaj Boga, proś, przepraszaj i poddawaj się woli Bożej. Gdy trzeba wołaj, krzycz do Boga, a nawet buntuj się.
Na koniec pomódl się znaną modlitwą ustną, na przykład Ojcze nasz, Zdrowaś Mario, Duszo Chrystusowa, Zabierz Panie.
W zależności od stopnia zaangażowania i możliwości zewnętrznych, poświęć medytacji od pół godziny do godziny.
5. Refleksja po medytacji
Po medytacji zastanów się nad jej ogólnym przebiegiem, kierunkiem, treściami i poruszeniami, jakie jej towarzyszyły. Możesz zanotować na przykład główną myśl lub myśli w czasie modlitwy, wnioski, do których doszedłeś, rodzaj i przebieg uczuć. Pomyśl, jak wyglądało twoje zaangażowanie na modlitwie. Jakim wydawał ci się Bóg? Co działo się w tobie? Co cię szczególnie uderzyło, zastanowiło, zaniepokoiło? Jak się czułeś się podczas modlitwy? Co Bóg chciał ci powiedzieć? Do czego powinieneś jeszcze powrócić? Nazwij klimat twojej modlitwy. Czy była spokojna, czy burzowa, lekka czy długa i nudna?
Refleksję możesz zakończyć modlitwą. Jeśli uważasz, że medytacja była nieudana z twojej winy, przepraszaj i proś o większe zaangażowanie i wierność. Jeżeli odczuwasz zadowolenie, dziękuj Bogu za Jego dar.
Refleksji poświęć od dziesięciu minut do kwadransa.
Ps. Jeżeli nie dysponujesz taka ilością czasu, poświęć na całą medytację ok. 15 minut
fot. Pixabay