Nowe Przymierze zapowiadane przez proroka Jeremiasza będzie przymierzem miłości, a należący do niego będą wykonywać wypływające stąd obowiązki z własnego przekonania, jak w rodzinie, kiedy wzajemnie jedni chętnie usługują drugim. Będzie to ich potrzebą serca, a nie nakazem z zewnątrz im narzuconym.
Wówczas będą prawdziwie ludem Bożym, to znaczy „Bóg będzie im Bogiem, oni zaś będą Mu narodem”. Żadnymi instrukcjami nie będą się posługiwać , nie będą im organizowane specjalne szkolenia, wiedzę o świętości i pięknie życia będą nabywać normalnie, jak to się dzieje w rodzinie, poprzez życzliwy dialog z bliskimi i poprzez włączanie ich do codziennych zajęć oraz poprzez przekazywanie im za nie odpowiedzialności. Nawet nie będą o tym wiedzieć, to znaczy nie będzie to przedmiotem ich nadzwyczajnej troski, ale samo ich życie codzienne będzie nieprzerwaną modlitwą do Boga, to znaczy uczestniczeniem w Jego siódmym dniu stwórczego odpoczynku.
Bóg będzie znany każdemu z nich osobiście w tym przymierzu miłości, bo będzie ich domownikiem, tak jak i oni mieszkać będą na wieki w Domu Jego uniwersum życia. Stanie się to wtedy, gdy zostanie usunięta największa przeszkoda – grzech – od której człowiek sam nie jest w stanie się uwolnić, kiedy „Pan odpuści im występki, a o grzechach ich już nie będzie wspominał”.
Stało się to w godzinę męki, śmierci i Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, a my, jako Kościół, nieustannie dziękujemy Bogu za ten akt Nowego Stworzenia i zawarcia z Bogiem Ojcem Nowego Przymierza. Dlatego też życie nasze, aż do Jego ponownego przyjścia, to nieustannie trwająca eucharystia, nie tylko ta celebrowana w dni świąteczne, ale przede wszystkim ta która się wyraża zwykłą codziennością naszego zwyczajnego, braterskiego, rodzinnego życia.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego.
Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste
i odnów we mnie moc ducha (Ps 51)
Ilustracja: alter Aufkleber Jeremias Klagenlieder auf den Trümmern von Jerusalem, gemalt von Carl Eberdt 1869 (Wikipedia, Public Domain)