Za moimi plecami widać namioty, w których mieszkają uciekinierzy ocaleli z ludobójstwa, do jakiego dopuszczono się w sierpniu 2014 roku w regionie Sinjar w północnym Iraku – opowiada o. Joseph Cassar SJ, maltański jezuita z Jezuickiej Służby Uchodźcom.

W swoim świadectwie video dostępnym na stronie internetowej centroastali.it, ojciec Joseph mówi między innymi:

Setki tysięcy kobiet, dzieci i mężczyzn należących do mniejszości etniczno-religijnej jezydów, zostało zmuszonych przez samozwańczy rząd państwa islamskiego do ucieczki z ich własnej ziemi. Minęło ponad sześć lat od od tych tragicznych wydarzeń. Tysiące osób straciło życie, ponad 6 400 zostało porwanych, a 2 880 jezydów zniknęło bez wieści. Wiele kobiet i małych dziewczynek zostało zgwałconych, pobitych i sprzedawanych. Mali chłopcy zostali przymusowo wcieleni do bojówek i przeszkoleni, by walczyć i zabijać. Tutaj w Sharya, jezyckiej miejscowości na peryferiach Dohuk, znajduje się 16 obozów dla przesiedleńców żyjących obecnie w tej części irackiego Kurdystanu. W całej prowincji Dohuk jest ich około 300 tysięcy.

W roku 2014 media wiele mówiły o uciekających w góry jezydach. Natomiast, gdy taka sytuacja jak te przedłuża się w czasie stając się permanentną, media już o niej nie mówią. Podobnie społeczność międzynarodowa przestaje się nią interesować. Rzeczywistość, z jaką uciekinierzy zmagają się na co dzień nie uległa żadnej zmianie. Ci ludzie wciąż potrzebują pomocy, a ich sytuację pogarsza niepewność związana z pandemią koronawirusa. Brakuje szpitali, jedzenia, opieki zdrowotnej, pracy. W całym Iraku, a szczególnie pośród przesiedleńców, nie ma środków ani możliwości, by zapewnić edukację dzieciom i młodzieży.

Jezuicka Służba Uchodźcom stara się zaradzić podstawowym potrzebom: ochrona, edukacja, zdrowie psychiczne. W Sharya, w związku z doświadczeniem ludobójstwa i przedłużającą się sytuacją przesiedlenia jezydów, wsparcie psychologiczne i społeczne ma szczególne znaczenie. Świadczy o tym wysoki procent usiłowań samobójczych i samobójstw pośród młodzieży w wieku 15-25 lat.

Gdy patrzę na cierpiące twarze osób zgłaszających się do biura Jezuickiej Służby Uchodźcom, by otrzymać wsparcie psychologiczne i psychiatryczne, przychodzą mi na myśl rany Jezusa umierającego na Golgocie. Tu dotykamy ukrytych ran cierpiącego Chrystusa. Z taką samą starannością i z taką samą czcią podchodzimy do tego realnego cierpienia, jakiego doświadczają osoby, którym służymy.

Ponad trzy lata temu, w grudniu 2017, zostało ogłoszone definitywne zwycięstwo w walce z ISIS, pokonanie państwa islamskiego, ale ludobójstwo nadal trwa. W Iraku i na Bliskim Wschodzie potrzeba przede wszystkim pokoju i trzeba zaangażować się w to z najwyższym poświęceniem. Przyszłość, jaką mamy do zbudowania, powinna opierać się na życiu wspólnie z innymi, a nie pomimo innych.

Servir 1-2 (2021)/centroastali.it/Joseph Cassar SJ/

Foto: flickr.com / DFID – UK Department for Internationa Development / Shelter provided by UK aid for people displaced by Daesh in Iraq