Wybór, to zasadnicza życiowa sprawa każdego człowieka. Na tym polega szansa jego człowieczeństwa – na wyborze miłości – ale należy tę sprawę doprecyzować, aby ją właściwie zrozumieć.
Nie ma bowiem wątpliwości, że naturalnym odruchem, każdy wybiera miłość, tak jak w naturalny sposób kierujemy się ku światłu, gdyż w ciemnościach jest niemożliwe szczęśliwe życie. Ciemność nas męczy i ogranicza, niszcząc nasze życiowe możliwości, dlatego zawsze szukamy sposobu aby wydostać się poza obręb nieprzyjaznego nam mroku.
Problemem jest jednak to o jaką miłość nam chodzi , czyli ku jakiemu światłu kierujemy oczy, aby oddalić się od ciemności. Problemem są światła fałszywe, światła pułapki, które przez krótki tylko moment są atrakcyjne, bo obiecując wiele, a nawet wszystko czego tylko zapragnie człowiek, ale potem zawodzą, bo każą płacić zbyt dużo i człowiek wypłacić się nie może. Wtedy spotyka go kara i nie mając już nic więcej – oddaje szatanowi samego siebie.
Chodzi o całą osobę, a nie tylko o jej cielesną egzystencję. Jeszcze bardziej nawet chodzi o duszę, o jej pragnienie szczęścia, które tylko Bóg spełnić może, bo On stworzył z miłości człowieka i do miłości go powołał, tak że tylko w miłości może się spełnić człowiek, bo na tym polega istota jego człowieczeństwa. Całe szczęście, że Bóg w swej miłości jest wierny i Jego miłość jest jak On wszechmocna. Dlatego właśnie istnieje dla człowieka nadzieja Zbawienia, choć na nie nie zasługuje.
Znakiem absolutu Bożej miłości i aktualności naszej nadziei jest krzyż Jezusa Chrystusa, tak że nic co istnieje na świecie nie jest w stanie odłączyć nas od Jego miłości, „ani co w dole, ani co w górze” – Zbawienie dostępne jest dla wszystkich którzy dali się oszukać fałszywej miłości propagowanej przez szatana, jeśli jest w nich chociażby resztka uczciwości wobec Boga, chociażby iskra tej świętości, którą otrzymuje każdy przychodzący na ten świat człowiek i wobec krzyża Chrystusowego wyzna swój grzech i swoja wiarę w miłosierdzie Boga, jak uczynił to zbrodniarz, który wziął w obronę wiszącego na krzyżu Chrystusa przed urąganiem jego zbrodniarza-towarzysza i od Chrystusa otrzymał wówczas zbawcze zapewnienie, że „jeszcze dzisiaj będzie z Nim w raju” (Lk 23,43 i J 3,16-21).
Photo by Rafael Pires from Pexels