„Nazajutrz, gdy wyszli oni z Betanii, uczuł głód. A widząc z daleka drzewo figowe, okryte liśćmi, podszedł ku niemu zobaczyć, czy nie znajdzie czegoś na nim. Lecz przyszedłszy bliżej, nie znalazł nic prócz liści, gdyż nie był to czas na figi. Wtedy rzekł do drzewa: «Niech nikt nigdy nie je owocu z ciebie!» Słyszeli to Jego uczniowie. […] Przechodząc rano, ujrzeli drzewo figowe uschłe od korzeni. Wtedy Piotr przypomniał sobie i rzekł do Niego: «Rabbi, patrz, drzewo figowe, któreś przeklął, uschło». Jezus im odpowiedział: «Miejcie wiarę w Boga! Zaprawdę, powiadam wam: Kto powie tej górze: „Podnieś się i rzuć się w morze”, a nie wątpi w duszy, lecz wierzy, że spełni się to, co mówi, tak mu się stanie” (Mk 11, 12-14.20-23).
Po przybyciu do Jerozolimy Jezus w ciągu dnia nauczał w świątyni, a na noc udawał się z uczniami na spoczynek do przyjaciół w Betanii. Gdy wracali nazajutrz Jezus poczuł głód. Zobaczył figowiec i sądził, że uda mu się go zaspokoić. Nie znalazł jednak nic prócz liści. Nie był to bowiem czas owocowania. Na dojrzałe zdrowe figi trzeba było czekać jeszcze około sześciu tygodni. Pod koniec marca pojawiały się dopiero wczesne figi zwane „taqsz”. Mają one wielkość migdałów i nadają się już do spożycia. Lubią je zrywać chłopi i głodni podróżni, którzy nie mają akurat pod ręką nic innego do zjedzenia. Kiedy zaś takie młode figi całkowicie dojrzeją, same spadają na ziemię (W. Kaiser). Jezus nie znalazł nawet takich fig, jedynie liście. Był to znak, że drzewo nie wyda już owoców ani wczesnych ani późnych.
Drzewo figowe okazało się bezowocne, bez żadnej nadziei na przyszłość. Jezus postanowił je przekląć. Według starożytnych przekonań niektórzy ludzie (szczególnie pobożni) mogli przeklinać innych oraz niektóre przedmioty, prowadząc do ich destrukcji. Jezus czyni to po raz pierwszy i w dodatku tuż przed swoją śmiercią w okolicach Miasta Świętego. W ten sposób nadaje temu zdarzeniu wymiar symboliczny. Drzewo symbolizuje Jerozolimę, która odrzuca Jezusa przynoszącego miastu przesłanie od samego Boga, przez co sama sprowadza na siebie zagładę (W. Kaiser). Jerozolima zostanie zniszczona jak uschły figowiec, ponieważ nie rozpoznała czasu swego nawiedzenia (por. Łk 19, 41-44). W kontekście poprzedzających je wydarzeń, uschły figowiec może symbolizować martwotę, koniec świątyni (por. Mk 11, 15-18), która uschła od samych podstaw i stała się bezwartościowa – nie wyda już owoców (A. Grün). Jest również możliwe uogólnienie alegoryczne tego obrazu. Liście wyobrażają pozory, nieznośną dla Jezusa obłudę, a owoce rzeczywistą płodność. […] W tradycjach apokryficznych figa była drzewem rajskim. Czasem symbolizowała Boże Prawo. Nasuwa się więc wniosek, że figa jest w tym opowiadaniu symbolem darów Bożych dla Izraela, może Prawa. Jezus, jak dawni prorocy, krytykuje swoich współczesnych. Zapowiada, że skoro nie przynoszą owoców, utracą te dary. […] Uschnięcie figi, naturalne czy cudowne, wyobraża realizację groźby. Jezus był prorokiem zbawienia, ale jednak nie pobłażania. Czasem zapowiadał karę (M. Wojciechowski).
Na drugi dzień uczniowie dostrzegli uschnięty figowiec. Wprawdzie wszyscy zauważyli skutki Jezusowego przekleństwa, jednak jedynie Piotr skomentował je, zwracając uwagę Mistrza: «Rabbi, patrz, drzewo figowe, któreś przeklął, uschło» (Mk 11, 21). Jezus zaraz wykorzystał spostrzeżenie Piotra; dzięki niemu podkreślił wagę wiary: Miejcie wiarę w Boga! Zaprawdę, powiadam wam: Kto powie tej górze: „Podnieś się i rzuć się w morze”, a nie wątpi w duszy, lecz wierzy, że spełni się to, co mówi, tak mu się stanie (Mk 11, 22-23). Wiary będą potrzebowali niedługo wszyscy uczniowie, będąc świadkami cierpienia i śmierci Jezusa. Wiary będzie potrzebował zwłaszcza Piotr, by mimo zdrady Mistrza, nie załamać się i podjąć Jego misję.
Wiara, która przenosi góry, jest wyrażeniem hiperbolicznym i symbolicznym. W niektórych tekstach żydowskich jest mowa o „przenoszeniu gór” jako niekończenie długim i niemożliwym do wykonania zadaniu, które może się powieść jedynie najbardziej pobożnym (rabini stosowali ten zwrot na określenie mistrzowskiego opanowania umiejętności, której po ludzku nie udałoby się posiąść) (C. Keener). Jezus wskazuje w ten sposób na nieograniczone możliwości wiary. Dla człowieka wierzącego nie ma przeszkód. Silna wiara i zaufanie Bogu daje moc, by wykonać każde zadanie, nawet tak ciężkie i wydawałoby się syzyfowe jak przeniesienie góry.
Pytania do refleksji i modlitwy:
- Co sądzę o przekleństwach?
- Czy zdarzyło mi się przekląć kogoś (coś)? Z jakim skutkiem?
- Jakim figowcem jestem ja? Rodzę owoce, czy tylko liście?
- Jakimi cechami określiłbym moją wiarę i zaufanie Panu?
- Czy moja wiara rozwija się? Czy raczej przeżywa stagnację albo regres?
- W jaki sposób mogę ożywiać wiarę?
fot. Pixabay