W sobotę 19 czerwca podczas Mszy św. o godz. 11:00 czterech młodych jezuitów z trzech różnych prowincji zakonnych przyjęło sakrament święceń w stopniu diakonatu. Uroczystości miały miejsce w Sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Warszawie, a sakramentu udzielił jezuitom ks. bp Rafał Markowski. Mszę św. koncelebrowali jezuici przybyli z różnych wspólnot. Obecnych było trzech wyższych przełożonych zakonnych: Prowincji Chorwacji, Polski Południowej i Wielkopolsko-Mazowieckiej.
Kandydatów do święceń przedstawił o. Robert Bujak SJ, Rektor warszawskiego Kolegium Jezuitów.
Marko PETRIČEVIĆ, syn Šzimuna i Anyty
Marko pochodzi z Zagrzebia w Chorwacji. Przed wstąpieniem do zakonu odbył studia z kultury chorwackiej i historii. Jako patriota i miłośnik historii mógłby napisać do niej podręcznik, który prawdopodobnie rozpoczynałby się od przybycia prehistorycznych Chorwatów z Mezopotamii. Po nowicjacie w Spilicie i studiach filozoficznych w Zagrzebiu, odbył praktykę duszpasterską w szkole w Osijeku. W Warszawie w krótkim czasie wgryzł się z powodzeniem w język polski i przez trzy lata zgłębiał teologię, a nas rozsmakował w specjałach chorwackiej kuchni i bałkańskiej muzyce. Po studiach teologicznych i święceniach diakonatu, już 31 lipca tego roku, otrzyma święcenia prezbiteratu.
Błażej SIKORA, syn Grzegorza i Teresy
Błażej pochodzi z Brzeska, ale ochrzczony został w Okocimiu. Przed wstąpieniem ukończył studia matematyki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Po nowicjacie w Starej Wsi i studiach filozoficznych w Krakowie, odbył staż duszpasterski w Krakowie i Irlandii, choć większym sentymentem, nie wiemy dokładnie dlaczego, pała do Szkocji. Jeżeli potrzebujesz czegokolwiek, jesteś głodny, spragniony, samotny – Błażej z pewnością ma to w PDFie i z chęcią Ci to wyśle. Jeżeli ktoś ma problem, żeby powiedzieć coś szczerze, bez ogródek nawet najboleśniejszą prawdę, to na pewno nie Błażej. Jest człowiekiem dla którego miłość z całą pewnością zasadza się bardziej na czynach niż na słowach. Jest fanem sztuki antycznej. Po diakonacie rozpocznie pracę w jezuickiej szkole w Nowym Sączu i będzie kontynuował studia e-learningowe na Uniwersytecie Creighton w USA.
Mikhail TKALICH, syn Wasylego i Swietłany
Rosjanin z Rostowa nad Donem. Od roku 2020 należy Prowincji Wielkopolsko-Mazowieckiej Towarzystwa Jezusowego. Po informatyce pracował dla Cerkwi prawosławnej i dla Kremla. Po kilku latach od nawrócenia i po złożeniu wyznania wiary w Kościele katolickim, Misza wstąpił do Towarzystwa. Skończył nowicjat w Gdyni, studia filozoficzne w Krakowie, staż duszpasterski w Tomsku na Syberii, a studia teologiczne w Chile i w Polsce. Obecnie studiuje duchowość na Uniwersytecie Comillas w Madrycie, co jest oczywiste, gdyż jest człowiekiem o duszy rozleglej jak tajga i tundra razem wzięte. Misza jest wybitnym specem od komputerów i cierpliwym instruktorem tych, którzy uważają elektronikę za wiedzę tyle tajemną, co niemożliwą do opanowania. Po polsku mówi z mało wyczuwalnym rosyjskim akcentem, a po rosyjsku mówi już pewnie z wyczuwalnym akcentem polskim. Po diakonacie będzie kontynuował studia w Madrycie.
Michał Zalewski, syn Marka i Danuty
Michał to dumny Ślązak ze Świętochłowic, niepoprawny romantyk i wirtuoz posługiwania się sarkazmem. Zwykle jest bardzo stonowany, denerwuje się tylko kiedy w domu nie ma owocowego syropu do herbaty, Barcelona przegrywa z Realem Madryt albo JJ Abrams zabiera się do kręcenia Gwiezdnych Wojen. Przed wstąpieniem do zakonu odbył studia filozoficzne na Uniwersytecie Śląskim. Odbył nowicjat w Starej Wsi. W Krakowie studiował filozofię i kulturoznawstwo na Akademii Ignatianum. Staż duszpasterski odbył w Nowym Sączu. Po studiach teologicznych w Warszawie rozpocznie studia na Boston College w USA. Dzięki temu prostoduszni Amerykanie będą mieli niepowtarzalną okazję posmakowania europejskiego sceptycznego optymizmu. Michał, filozof i publicysta, dał się już poznać jako kompetentny publicysta i komentator, umiejący ciętym piórem, ale z sercem, pisać „Wprost” na tematy społeczno-polityczne ale i o tych z peryferii ziemi i pogranicza nieba, jak przystało na teologa.
Zdjęcia: Michał Maciejny SJ