Chile, ostatnie państwo świata – jak zwykli mówić Chilijczycy – długie na prawie 4 tysiące kilometrów i niezbyt szerokie, zwężające się miejscami do niecałych 100 kilometrów. Z jednej strony ogrodzone Oceanem Spokojnym, z drugiej Andami.

W Chile krąży historia, że gdy Pan Bóg stwarzał ziemię, to jako ostatnie państwo stworzył Chile i obdarował ten kraj wszystkim, co występuje na ziemi. I coś w tym jest: od północnych piaszczystych terenów i pustyni Atacama, po południowe zielone i wulkaniczne krajobrazy oraz słynną Ziemię Ognistą. W stolicy tego kraju – Santiago de Chile przez 3 lata odbywałem swoją magisterkę, tzn. próbę duszpasterską, pracując w fundacji Dom Chrystusa (Hogar de Cristo). Fundacja została założona przez jezuitę św. Alberto Hurtado, którego chciałbym przedstawić.

Kim był Alberto Hurtado?

Alberto Hurtado urodził się 22 stycznia 1901 r. w Vina del Mar. Do czwartego roku życia mieszkał w Casablance ze swoimi rodzicami i bratem. Po śmierci ojca rodzina była zmuszona do sprzedania swojej posiadłości i przeniesienia się do Santiago. Zamieszkali u bliskich. Alberto ukończył szkołę podstawową i liceum im. św. Ignacego, prowadzone przez Towarzystwo Jezusowe. Kształcił się nie tylko intelektualnie, ale i duchowo. Angażował się w życie społeczne szkoły, wizytował pracowników kopalni, którzy w czasie kryzysu wydobywczego przybyli do Santiago z północy kraju. Bezpośrednie doświadczenie rzeczywistości ubóstwa jeszcze bardziej zbliżyło go do najbardziej potrzebujących. Chile w czasie młodości Alberto naznaczone było kryzysem ekonomicznym, któremu towarzyszyły bieda i bezrobocie. W tym kontekście dochodziło do wielu strajków i manifestacji. Była to epoka niepokoju i wielu burzliwych przemian społecznych. W ostatnich latach szkolnych Hurtado coraz bardziej odczuwał, że Pan Bóg powołuje go do zakonu i kapłaństwa. Po skończeniu szkoły postanowił jednak studiować prawo i podjął pracę, aby pomóc swojej rodzinie. W trakcie studiów pogłębiał swoje doświadczenia społeczne i na koniec napisał dwie prace: Regulamin pracy dzieci oraz Praca w domu.

(fot. św. Albert Hurtado SJ)

Życie zakonne rozpoczął po procesie, w którym jego matka wygrała rekompensatę za dawne ziemie rodzinne. Dzięki pomyślności sprawy Alberto ze spokojem pozostawił bliskich i wstąpił do zakonu. Dwa lata nowicjatu odbył w Chillán, a potem kontynuował studia w Argentynie i Hiszpanii. Teologię studiował w Belgii i tam został wyświęcony w 1933 r. Do swojej ojczyzny, po długiej nieobecności, powrócił w roku 1936. W Chile panowała wtedy duża bieda i zamknięcie klasowe. Niesprawiedliwość społeczna i prawna nakłoniła młodego kapłana do napisania książki Chile jest krajem katolickim?

Praca kapłańska z dnia na dzień nabierała tempa, towarzyszyła jej intensywna modlitwa naznaczona duchowością ignacjańską – kontemplacją w działaniu. Alberto pracował dużo z młodzieżą, został doradcą w młodzieżowej Akcji Katolickiej. Zakochany w Chrystusie chciał myśleć i pracować jak On. Chciał przekazać Chrystusa najuboższym, aby ci najbardziej potrzebujący mieli w Nim oparcie. Ten aktywny styl działania rodził jednak konflikty w relacjach z hierarchią kościelną i ostatecznie Hurtado zrezygnował z pracy z młodzieżą w Akcji Katolickiej.

Alberto przez 16 lat pracował jako kapłan: w Akcji Katolickiej z młodzieżą, jako nauczyciel w szkole i na uniwersytecie, wygłaszał konferencje, towarzyszył ludziom, był budowniczym. W tych pracach odznaczał się miłością do Jezusa i oddaniem dla ludzi, z którymi przebywał. W ostatnich 8 latach swojego życia utworzył trzy dzieła oparte na fundamencie sprawiedliwości i miłości drugiego człowieka: w roku 1944 ufundował Dom Chrystusa, w 1947 r. katolickie związki zawodowe oraz w roku 1951 miesięcznik katolicki „Mensaje” (Przesłanie), podejmujący problemy wiary we współczesnym świecie.

Alberto zmarł w 1952 r. Podczas pobytu w szpitalu po przebytym zawale wykryto u niego raka trzustki. Przyjmował wielu odwiedzających go przyjaciół i ludzi, z którymi współpracował. Jak nie być szczęśliwym, jak nie być wdzięczny Bogu! Zamiast śmierci gwałtownej Bóg daje mi długą chorobę, abym mógł się przygotować; nie dał mi bólów; mam przyjemność widzieć tylu przyjaciół, widzieć was wszystkich. Naprawdę, Bóg jest dla mnie kochającym ojcem, najlepszym z ojców – pisał.

18 sierpnia umarł w opinii świętości.

Papież Jan Paweł II beatyfikował o. Alberto Hurtado SJ 16 października 1994 r., a w 2005 r. Benedykt XVI ogłosił go świętym.

 

Modlitwa do ojca Alberto Hurtado SJ

Ojcze Alberto Hurtado, Apostole Jezusa Chrystusa,
sługo ubogich, przyjacielu dzieci i nauczycielu młodzieży,
błogosławimy naszego Boga za twój czas między nami.
Wiedziałeś jak kochać i służyć.
Byłeś prorokiem sprawiedliwości i ucieczką najbardziej potrzebujących.
Ty zbudowałeś z miłością dom dla pomocy Chrystusowi.
Jako prawdziwy Ojciec Ty nas wzywasz do życia wiarą zobowiązaną,
konsekwentną i solidarną.
Ty nas uczysz z entuzjazmem drogi naśladowania Mistrza.
Ty prowadzisz nas do Zbawiciela, jakiego nasz świat potrzebuje.
Pomagaj nam żyć zawsze w radości, nawet pomiędzy trudnościami.
Pomagaj nam zwyciężać egoizm i oddawać nasze życie dla braci.
Ojcze Hurtado, synu Maryi i Kościoła, przyjacielu Boga i ludzi, módl się za nami.

Amen.

 

Tekst autorstwa Krzysztofa Jelenia SJ ukazał się pierwotnie na stronie Apostolstwa Modlitwy