W Towarzystwie Jezusowym bracia zakonni byli krawcami, ogrodnikami, furtianami, kucharzami, pielęgniarzami a nawet kowalami. Dzisiaj pośród nich są także astronomowie, reżyserzy, pisarze, księgowi, dyrektorzy szkół, prawnicy, artyści malarze i muzycy.
W ostatni dzień października wszyscy bracia jezuici mają swoje święto: uroczystość ich patrona św. Alfonsa Rodrigueza – furtiana.
Alfons Rodriguez urodził się w Segowii, w Hiszpanii, w roku 1533. Gdy miał 10 lat, do pierwszej spowiedzi i Komunii świętej przygotował go Piotr Faber, jeden z pierwszych towarzyszy św. Ignacego Loyoli. Po śmierci własnego ojca, jako kilkunastoletni chłopiec, poświęcił się handlowi, a około roku 1560 ożenił się z Marią Suarez. Po śmierci żony i dzieci wstąpił w 1571 r. do Towarzystwa Jezusowego i został bratem zakonnym. Wysłano go na Majorkę, gdzie w kolegium Towarzystwa Jezusowego był przez resztę swojego życia furtianem. Bóg obdarzył go wielkimi darami charyzmatycznymi, darem proroctwa i czynienia cudów. Zmarł w Palmie na Majorce w nocy z 30 na 31 października 1617 r. ze słowami „Mój Jezu” na ustach. W roku 1888 Leon XIII zaliczył go w poczet świętych.
Skazany na dobrowolne „więzienie” przy furcie, starał się wykorzystać cenny czas na modlitwę. Nie wypuszczał z rąk różańca. W duchu zakonnego posłuszeństwa i wyjątkowej cierpliwości spełniał sumiennie wszystkie rozkazy i polecenia.
Do furty przychodzili różni ludzie: biedni potrzebujący wsparcia a także wagabundy i lekkoduchy. Alfons umiał zawsze zdobyć się na życzliwe i uprzejme słowo. Klerycy, przebywający tu na studiach, budowali się anielską dobrocią furtiana. Uczyli się od niego zakonnej gościnności.
W dniu św. Alfonsa Rodrigueza pragniemy wyrazić wdzięczność wszystkim braciom jezuitom z Prowincji Wielkopolsko-Mazowieckiej i Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego za ich pełną miłości i poświęcenia posługę oraz życzymy Bożego błogosławieństwa w pełnieniu misji na większą chwałę Boga.
Ilustracja pochodzi ze strony jesuitas.es