Juda Machabeusz był synem Matatiasza, kapłana z Modin, który zainicjował czynny opór przeciw najeźdźcom (Mch 2, 1nn). Powstanie, które było początkowo wyrazem sprzeciwu wobec zakazu praktykowania judaizmu, szybko przerodziło się w polityczną walkę. Matatiasz i jego pierwsi naśladowcy skoncentrowali się na usuwaniu profanujących kult ołtarzy, wymuszaniu przestrzegania Prawa i eliminowaniu żydowskich apostatów. Jednak ich czyny wkrótce przerodziły się w wielkie powstanie niepodległościowe (N. McEleney).
Matatiasz, umierając, przekazał swój testament, w którym odwołując się do historii patriarchów, wezwał synów do ich naśladowania, a także do odwagi i wierności Bogu praojców (1 Mch 2, 49nn). Podkreślił także ulotność ludzkich ambicji i względność ludzkiego życia i sławy na ziemi: Nie obawiajcie się zatem pogróżek grzesznego człowieka, bo jego chwała to gnój i robactwo; dziś się wywyższa, a jutro już go się nie znajdzie, bo powrócił do swego prochu i przepadły jego zamysły. Synowie! Bądźcie mężni i mocni w zachowaniu Prawa, przez nie bowiem dostąpicie chwały (1 Mch 2, 62-64). Swoim następcą mianował Judę: Juda Machabeusz, który od samej młodości odznacza się nadzwyczajną siłą, będzie dowódcą waszego wojska i będzie prowadził wojnę z ludami (2 Mch 2, 66).
Pierwszym wyczynem Judy było zwycięstwo nad Apoloniuszem, namiestnikiem Samarii, który zaatakował Izraela. Juda wziął sobie miecz Apoloniusza i walczył nim przez całe swoje życie (1 Mch 3, 12). Drugim pokonanie Serona, dowódcy wojsk syryjskich (1 Mch 3, 13nn). Podczas gdy zbliżał się on z silnym wojskiem bezbożnych, mały oddział machabejski zaczął wątpić. Wówczas Juda dodawał im odwagi. Jego słowa wzywające do męstwa są wyrazem ogromnego zaufania Bogu, w imię którego i dla którego, walczy: Bez trudu wielu może być pokonanych rękami małej liczby, bo Niebu nie czyni różnicy, czy ocali przy pomocy wielkiej czy małej liczby. Zwycięstwo bowiem w bitwie nie zależy od liczby wojska; prawdziwą siłą jest ta, która pochodzi z Nieba (1 Mch 3, 18-19). Juda ponadto przeciwstawia atak najeźdźców wojnie obronnej: Oni przychodzą do nas pełni pychy i bezprawia po to, aby wytępić nas razem z żonami naszymi i dziećmi i aby nas obrabować. My zaś walczymy o swoje życie i o swoje obyczaje. On sam skruszy ich przed naszymi oczami. Wy zaś ich nie obawiajcie się! (1 Mch 3, 20-22). Po tak silnej motywacji Juda odnosi spektakularne zwycięstwo. Po nim zaczęto się bać Judy i jego braci, a strach przed nimi padł na okoliczne narody (1 Mch 3, 25).
Zwycięstwa Judy wywołały gniew Antiocha Epifanesa. Zmobilizował on do walk z Machabeuszami niemal całą armię, otworzył swój skarbiec i na rok naprzód wydał żołd żołnierzom. Polecił też, żeby byli gotowi na wszystko (1 Mch 3, 28). Musiał jednak zająć się ziemiami wschodnimi zagrożonymi przez Partów. W tym czasie Juda odnosił kolejne spektakularne zwycięstwa nad Gorgiaszem, Lizjaszem a także sąsiednimi ludami (1 Mch 4-5).
Walki Judy szły w parze z troską o życie religijne. Juda przywrócił kult świątynny (1 Mch 4, 36nn; 2 Mch 10, 1-8). Wydarzenie to miało miejsce 14 grudnia 164 roku p.n.e., dokładnie trzy lata po profanacji świątyni. Po zakończeniu walk i przywróceniu pokoju oddziały machabejskie wyruszyły na górę Syjon. Widok świątyni okazał się zatrważający: świątynia spustoszona, ołtarz zbezczeszczony, bramy popalone, na dziedzińcu krzaki rozrośnięte jakby w lesie albo na jakiejś górze, a pomieszczenia dla kapłanów zamienione w ruinę (1 Mch 4, 36). Wobec dramatycznego stanu świątyni oddziały wierne Judzie podjęły akt pokuty: rozdarli więc swoje szaty, podnieśli ogromny płacz, głowy posypali popiołem i upadli twarzą na ziemię. Potem zaś zaczęli grać na trąbach sygnałowych i wołali do Nieba (1 Mch 4, 39-40). Po modlitwie przystąpiono do odbudowy świątyni. Podczas gdy żołnierze nękali atakami garnizon królewski stacjonujący w Akrze, kapłani zajmowali się „oczyszczaniem” świątyni. Ołtarz poświęcony Zeusowi przenieśli na „miejsce nieczyste” (do doliny Cedronu). Z kolei ołtarz ofiarny zburzyli, a tworzący je budulec, kamienie złożyli na oznaczonym miejscu na świątynnej górze, na tak długo, aż się ukaże prorok i nimi rozporządzi (1 Mch 4, 46). Następnie zgodnie z prawem wznieśli nowy ołtarz, naprawili wszystkie zniszczenia świątynne, wstawili nowy sprzęt liturgiczny i rozpoczęli uroczyste ośmiodniowe świętowanie: Cały lud upadł na twarz, oddał pokłon i aż pod niebo wysławiał Tego, który im zesłał takie szczęście. Przez osiem dni obchodzili poświęcenie ołtarza, a przy tym pełni radości składali całopalenia, ofiary pojednania i uwielbienia (1 Mch 4, 55-56). W tym czasie pojawił się zwyczaj oświetlania domów, stąd nazwano te dni „Świętem Światła”. Postanowiono również celebrować je corocznie. Zwyczaj ten przetrwał do dziś pod bardziej rozpowszechnioną nazwą „Chanuka” (czyli „święto poświęcenia”).
Juda Machabeusz jest przykładem patrioty, kochającego swój kraj i walczącego odważnie w obronie zwyczajów, tradycji i Prawa. Jest również człowiekiem głęboko religijnym i potwierdzającym swoją wiarę czynem. W dzisiejszej dobie, gdy hasło: „Bóg, honor, ojczyzna” bywa odrzucane, a dominuje laksyzm religijny i moralny, egoizm, kosmopolityzm, i brak szacunku do świętości, może być przypomnieniem i wezwaniem do powrotu do tych zagubionych, ale istotnych cnót życia społecznego.
Pytania do refleksji:
- Które cechy (cnoty) Judy Machabeusza są dla mnie najważniejsze?
- Jakie święta przeżywam szczególnie głęboko? Dlaczego?
- W czym wyraża się moja troska o kościół lokalny?
- Czy słowa „Bóg, honor, ojczyzna” są mi bliskie?
- Czy jestem patriotą czy raczej kosmopolitą? W jaki sposób wyraża się mój patriotyzm?
- Których cech społecznych mi brakuje?