Kto jest świadom swego powołania i swego charyzmatu, ten ma szansę nie plątać się po życiu ale traktować je jak budowę która zmierza do swego finału i jak drogę która etap po etapie, prowadzi do Pełni Życia.
W realizacji tego celu liczy się bardzo roztropność, czyli umiejętność przewidywania wydarzeń, tak aby móc skutecznie zareagować na nie, w sposób który najbardziej jest dla nas korzystny, uwzględniając w pierwszym rzędzie moralny fundament tego zaangażowania i dopiero w tym kontekście wartości etycznych należy szukać jak najbardziej inteligentnych posunięć praktycznych.
Oczywiście, ma to zastosowanie również, albo nawet przede wszystkim w działalności instytucji Kościoła, który jest przecież wspólnotą osób posiadających w prawdzie każda swoją osobistą historię, swoje szczególne cechy charakteru, zadania do spełnienia i doświadczenia do wzięcia pod uwagę, ale łączy je wspólna wiara i miłość do Jezusa Chrystusa.
Wymogiem realizmu jest zwrócenie uwagi na to, że jako wspólnota Kościoła, żyjemy w środowisku kulturowym, które nie jest przychylne Ewangelii, dlatego powinniśmy się strzec, aby się nie dać duchowo zneutralizować, a tym bardziej przyjąć światowy, niechętny dla wiary sposób myślenia i oceniania rzeczywistości. Dlatego też tak bardzo ważny jest dla ludzi wierzących żywy kontakt zarówno ze słowem Bożym , jak i ze wspólnotą Kościoła.
Tym bardziej, że członkowie elit społecznych, drwią sobie często otwarcie z ludzi wierzących, uważając się za lepszych, bardziej postępowych i nowoczesnych, uprawnionych z tego powodu do decydowania o konkretnych rozwiązaniach życia społecznego, ale coraz częściej ingerując również w sferę życia prywatnego. Powołują się w swych ideowych deklaracjach na szlachetne ideały, ale w rzeczywistości oddani są Mamonie ciałem i duszą i również innych starają się do takiej formy życia nakłonić.
Na szczęście wierzymy, że kieruje nami Duch Święty i On toruje nam drogę poprzez ciemności chaotycznie kłócących się ze sobą prawd i poprzez pokusy chcące nas uzależnić od siebie. Wierzymy, że nasza droga wiedzie do spełnienia się Bożej obietnicy osiągnięcia przez nas Pełni Życia, którą gwarantuje nam paschalne zwycięstwo Chrystusa – Jego święty krzyż, śmierć i Zmartwychwstanie i obietnica przyjścia w chwale. W Nim i z Nim jest nasze Zbawienie.
Jest ono porównywalne do radosnego dotarcia do ojcowskiego Domu i jest to dziełem Bożego miłosierdzia. Spragnieni i zmęczeni, dotrzemy, jeśli tylko dochowamy wierności Duchowi Świętemu do „strumieni wody żywej”. Zbawienie zawsze posiada wymiar personalny, osobisty, jest zawsze szczęściem konkretnego człowieka i konkretnej wspólnoty.
Wydawało się nam, że śnimy.
Usta nasze były pełne śmiechu,
a język śpiewał z radości (Z Ps 126)
Photo by Dolina Modlitwy from Pexels