Żniwa zbliżały się ku końcowi. W Noemi rodzi się świadomość, że wraz z zakończeniem pracy, skończy się żywność. Co się wtedy stanie z dwoma biednymi wdowami? Noemi musi podjąć inicjatywę, która zapewni im bezpieczeństwo na dłuższy czas. Zwraca się więc do Rut: „Moja córko, czyż nie powinnam ci poszukać spokojnego miejsca, w którym byłabyś szczęśliwa? Oto czyż nie jest naszym powinowatym Booz, z którego dziewczętami ty byłaś?” (Rt 3, 2).
Noemi, doświadczona, mądra i przenikliwa kobieta dostrzega to, czego być może nie widzi (lub nie wyraża) Rut. Booz, zamożny starszy pan jest nią zainteresowany. Świadczy o tym cała jego dotychczasowa życzliwość wobec Moabitki, jak również polecenie, które wydał mężczyznom pracującym przy żniwach. Nie powinni się do niej zbliżać, ani jej zaczepiać, „co można by zrozumieć jako polecenie, by z nią nie obcowali – o oczywistych konotacjach seksualnych. (…) Traktuje ją raczej jakby była jego żoną, a nie sługą pracującą za wynagrodzenie, jaką naprawdę była” (M. Puerto). „W doskonałym, sekciarskim świecie skrupulantów z czasów po wygnaniu, Rut, uboga, cudzoziemska daleka krewna, która mieszka ze swoją teściową, nie jest odpowiednią partią dla szanującego się Żyda. Booz wydaje się jednak nie zrażać społecznymi i religijnymi zakazami: w rzeczywistości jest oczarowany egzotyczną urodą Rut i zostaje jej protektorem” (T. Wray).
Mimo całej sympatii i zachwytu dla Rut, Booz nie podjął żadnych kroków w celu wzajemnego zbliżenia. „On jedynie delikatnie zaznaczył, że młoda Moabitka jest mu miła, że nie traktuje jej jak obcej i dopuszcza ja do wspólnoty Izraelitów. Czy zrobi następny krok? Co przyniesie czas? Noemi dobrze wie, że to może trwać w nieskończoność. Mówi się, że brak decyzyjności mężczyzn jest znakiem współczesności. (…) W starożytnym świecie też były takie przypadki. Wie o tym Noemi, dlatego postanawia działać. Widzi, że na Booza w tej kwestii liczyć nie może. Minęły żniwa i nic! Jak na owe czasy, to długo… Same muszą przedsięwziąć jakieś kroki” (M. Miduch).
Noemi ma własne plany. Zaskakuje jednak sposób, w jaki pragnie je zrealizować. Nie proponuje Rut, by porozmawiała z Boozem, wyjawiła mu własne uczucia i poprosiła, aby wypełnił obowiązek goela. Chce, aby go uwiodła. Chytry plan Noemi ma swoje przyczyny. Żył jeszcze inny krewny, bliższy od Booza i to właśnie on miał pierwszeństwo w poślubieniu Rut. Noemi zdaje sobie sprawę, że Rut pociąga Booza, on z kolei może zapewnić jej spokojną, bezpieczną przyszłość. Noemi zależy na szczęściu synowej. Dlatego planuje misterną intrygę, która jednakże kryje w sobie pewne ryzyko. Rut ma stanąć przed Boozem w całej swojej krasie i olśnić go swym powabem i wdziękiem. Bogaty właściciel ziemski jest nią zainteresowany. Odczuwa jednak niepewność i pewien lęk przed nią, jako kobietą. Być może problemem jest różnica wieku. Działania Rut mają przełamać te bariery.
Plan Noemi dotyczy także detali. Świadczą o tym instrukcje, jakich udziela synowej: „Umyj się i namaść, nałóż na siebie swój płaszcz i zejdź na klepisko, ale nie daj się mu rozpoznać, dopóki nie skończy jeść i pić” (Rt 3, 3). Rut ma wykorzystać wszelkie kobiece środki pozwalające zjednać sobie mężczyznę. Winna wziąć kąpiel i namaścić swe ciało wonnymi olejkami. Były one powszechnie stosowane przez kobiety podczas świąt i innych ważnych uroczystości. Winna też nałożyć piękną odświętną szatę. Była to suknia oblubienicy. „Ta, która z Moabu przyszła jako wdowa pozbawiona opiekuna, niemal niewolnica, zakłada piękne szaty oblubienicy. Nie straciła więc w swoim sercu przekonania, że może nią być, że niesie w sobie piękno, które mężczyzna może odkryć i nim się zachwycić” (P. Ślęczka).
Piękno zewnętrzne Rut jest odbiciem piękna jej duszy; jej serca, dobroci, poświęcenia i miłości. Człowiek jest piękny, gdy promieniuje wewnętrzną głębią i miłością; gdy jest świadomy, że nosi w sobie odbite piękno Stwórcy. Nie można oddzielać piękna fizycznego od wnętrza, ducha. Stasi Eldredge podkreśla w sposób poetycki: „Pięknem kobiet jest przede wszystkim piękno duszy. I uwierz, jeśli je posiadamy, z niego korzystamy, je rozwijamy, stajemy się ładniejsze. Bardziej ponętne. Jak napisał poeta Gerard Manley Hopkins «nasze ja rozświetla całą sylwetkę i twarz». W naszym wyglądzie zaczyna się odbijać cała nasza natura. (…) Kobieta prawdziwie piękna proponuje innym wdzięk i przestrzeń do wzrastania. W jej obecności możemy… wdychać prawdę, że Bóg nas kocha i jest dobry, głęboki, uroczy, urzekający. (…) Kobieta zaprasza nas do poznania serca Boga”.
Niektórzy ojcowie Kościoła interpretują tę scenę w sposób symboliczny. Spotkanie Rut z Boozem jest według nich spotkaniem duszy ludzkiej z Bogiem. Do tego spotkania należy się odpowiednio przygotować; „jak na wyjątkową randkę” (A. Szustak). Kąpiel oznacza oczyszczenie z brudu grzechu, namiętności, zła. Dokonuje się w sakramencie pojednania i jest procesem permanentnym. Suknia oblubienicy oznacza przyozdabianie dobrem, wszelkiego rodzaju cnotami. Z kolei namszczenie wonnymi olejkami symbolizuje woń Ducha Świętego a także duchowe dary i charyzmaty otrzymane od Boga.
Noemi w swoim planie uwzględnia szczegóły logistyczne. Wybiera optymalny moment na spotkanie z Boozem. Po zakończeniu przesiewania zboża. Czynność tę wykonywano zazwyczaj późnym popołudniem, gdy ustąpiły upały i pojawił się wiatr. Po zakończonej pracy ucztowano. Na stołach nie brakowało zapewne trunków.
„Booz po jedzeniu i piciu, w dobrym samopoczuciu poszedł położyć się na brzegu stosu jęczmienia” (Rt 3, 7). Mimo zmęczenia nie mógł położyć się jeszcze we własnym łóżku. Na klepisku ziarno przesiewali też inni rolnicy. Booz musiał chronić swe zbiory przed możliwą kradzieżą. Dlatego położył się przy swoim stogu jęczmienia. Czuwał całą noc, by rankiem zabrać ziarno do swego gospodarstwa.
Noemi proponuje Rut wykorzystać jego zmęczenie i nocny wypoczynek: „A kiedy się położy, ty zauważywszy miejsce jego spoczynku, wyjdziesz, odkryjesz miejsce przy jego nogach i położysz się, a on sam wskaże ci, co masz czynić” (Rt 3, 4). W ten sposób Noemi pozostawia furtkę dla Pana Boga. Obmyśla plan, ale pozostawia go otwartym. Co dalej czynić wskaże Booz, a pośrednio sam Bóg. Okazuje się, że Noemi „nie jest kobietą wyrachowaną, która w swych planach szuka całkowitej pewności, ale wprowadzającą do nich, jako niezbędny element, rozsądną dawkę ryzyka. I tu ponownie pozostawia drzwi otwarte dla Bożej interwencji. Ryzyko sprzymierza się z zaufaniem Bogu. A owo zaufanie Bogu przechodzi przez etap zaufania do ludzi. Noemi ufa Boozowi i ufa swej synowej” (M. Puerto).
Rut zastosowała się do poleceń teściowej: „Odpowiedziała Rut: Wszystko, co mi powiedziałaś, wykonam. Zeszła więc na klepisko i uczyniła to wszystko, co kazała jej teściowa” (Rt 3, 5-6). Zaskakujące jest to odniesienie do teściowej. Nic nie wskazuje na to, że Rut darzy jakimś uczuciem Booza. Kocha natomiast swoją teściową. To dla niej godzi się na niemoralną propozycję i posłusznie, z zaufaniem i prostotą, wypełnia jej polecenia. Ukochana teściowa jest niekwestionowanym autorytetem i mentorką. „Rut, «cudzoziemka», wiernie podążając za nią, kształci się w tej szkole jako posłuszna uczennica Bożej Mądrości” (A. Cànopi). Przypomina w tym Maryję, która jako pokorna uczennica kształciła się w Bożej szkole, pobierała nauki u swego Syna. Święty Augustyn twierdził nawet, że dla Maryi większą godnością i szczęściem było bycie uczennicą Jezusa, niż Jego Matką.
Pytania do przemyślenia:
- Czy jesteś osobą z inicjatywą, czy raczej bierną, pasywną?
- Co sądzisz o współczesnych mężczyznach?
- Jakim mężczyzną (kobietą) jesteś sam (sama)?
- Jakie strategie i intrygi stosujesz w swym życiu?
- W czym wyraża się twoje duchowe piękno?
- Czy z twojej postawy zewnętrznej emanuje piękno? Czy „twoje ja rozświetla całą sylwetkę i twarz”?
- Czy obecność pięknych kobiet wyzwala w tobie radość, że Bóg cię kocha i „jest dobry, głęboki, uroczy, urzekający”?
- Jak przygotowujesz się na spotkania z Bogiem?
- Czy w twoim planowaniu uwzględniasz wolę Bożą?
- Do jakich granic posunąłbyś się z miłości?
- Co znaczy dla ciebie: być uczniem Jezusa i czerpać z Bożej mądrości?
Więcej w książce: „Pod skrzydłami Boga. Opowieść o wiernej miłości”, WAM
fot. Pixabay