Nazaret, położony na stokach pięciu wzgórz w południowej Galilei, nazywany jest „arabską stolicą Izraela”. Swą nazwę zawdzięcza być może hebrajskiemu słowu necer, które oznacza „odrośl”, „pęd”. W sercu każdego chrześcijanina ma szczególne miejsce. Tu bowiem zaczęła się historia zbawienia, gdy anioł nawiedził Maryję, zapowiadając tajemnicę Wcielenia. Wśród tych wzgórz przeżywał swoje dzieciństwo, czas dojrzewania i młodość Jezus. Tu także pracował jako rzemieślnik pod okiem Józefa.
Stary Testament nic nie mówi o Nazarecie, chociaż leżał on w pobliżu antycznej drogi handlowej Via Maris. Jednak badania archeologiczne wskazują, że był zamieszkany już dziewięć tysięcy lat przed Chrystusem. W czasach Jezusa był małą wioską liczącą około czterystu mieszkańców. W pierwszych wiekach zamieszkiwali w nim judeochrześcijanie.
W centrum Nazaretu góruje monumentalna bazylika Zwiastowania. Jest ona największą świątynią chrześcijańską na Bliskim Wschodzie. Konsekrowana w 1969 roku, wznosi się na południowym krańcu starożytnego osiedla, w miejscu wcześniejszych obiektów sakralnych. Najstarszym z nich była prawdopodobnie budowla judeochrześcijańska z II-III wieku powstała w miejscu starożytnej synagogi. Pozostał z niej fragment ołtarza, podstawy kolumn, kapitele, gzymsy a przede wszystkim kamienie z graffiti zawierające krzyże i grecką inwokację Chaire Maria. Jest to najstarsze świadectwo epigraficzne kultu maryjnego na świecie. Kolejnym obiektem był trzynawowy kościół bizantyjski z przylegającym doń klasztorem i atrium. Zachowane fragmenty mozaiki posadzkowej pochodzą sprzed 427 roku. Bazylika została częściowo zniszczona w okresie podbojów arabskich w VII wieku. Kolejną bazylikę, na ruinach poprzedniej, wznieśli krzyżowcy. Trzynawowy kościół z wejściem do Groty uchodził za najpiękniejszy w całej Palestynie. Bazylika uległa zniszczeniu w 1263 roku; zachowała się jednak ukryta w krypcie grota. W 620 roku obiekty zakupili franciszkanie, którzy w 1730 roku wznieśli tu skromny kościół. Został on rozebrany w 1955 roku i w jego miejsce zbudowano obecny.
Współczesna bazylika jest więc piątym kościołem wzniesionym nad Grotą Zwiastowania. Dwupoziomowym kształtem przypomina rozpięty namiot; kopuła z kolei ma kształt wywróconego kielicha lilii. Dolny kościół, znajdujący się na poziomie dawnych bazylik, jest hołdem dla pokory, cichości i posłuszeństwa Maryi; natomiast górny dedykowany „Maryi, Matce Słowa, które stało się Ciałem” jest hymnem dla tajemnicy Jej wywyższenia i godności Bożej Rodzicielki.
Mój pobyt w bazylice rozpoczynam Eucharystią w dolnym kościele. Wzruszająco brzmią w tym miejscu kolejne zwrotki adwentowej pieśni „Archanioł Boży Gabriel”. Kościół dolny, sugestywny i pełen mistycznego nastroju, pogrążony jest w półmroku. W jego centralnej części znajduje się ośmiokątny otwór w suficie, przez który widać kopułę bazyliki. Wpada przezeń duża ilość światła, która stanowi metaforę Ducha Świętego, który zstąpił na Dziewicę Maryję. W centrum rozległej koncentrycznej nawy znajduje się obniżenie prowadzące do Groty Zwiastowania. Wejście do groty obudowane jest blokami kamiennymi z okresu bizantyjskiego i krzyżowców. Wewnątrz umieszczono niewielki ołtarz, a na nim napis: Verbum caro hic factum est („Tu Słowo stało się ciałem”). Grotę zamykają stylowe żelazne kraty, zaś nad nią znajduje się baldachim ze sceną Zwiastowania.
Zatrzymuję się na chwilę w tym świętym miejscu, by przed XVIII-wieczną ikoną Zwiastowania pomedytować chwilę nad tym wydarzeniem. Ikona przedstawia dialog archanioła Gabriela z Maryją. Dialog rozpoczyna się pozdrowieniem anioła: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą” (Łk 1, 28). Maryja jest pełna łaski, łaskawości (gr. charis); jest w najwyższym stopniu zjednoczona z Bogiem. Pan jest z Nią i On sam uzdalnia Ją do wyznaczonej misji. Maryja od początku swej egzystencji jest piękna, jest wybrana jako pełna wdzięku w oczach Boga. Do Niej można odnieść słowa Izajasza: „Powołał Mnie Pan już z łona mej matki, od jej wnętrzności wspomniał moje imię” (Iz 49, 1). Na słowa pozdrowienia Maryja reaguje lękiem, zmieszaniem, zdziwieniem. Tajemnica którą słyszy przekracza ludzki poziom intelektualny. Wymaga ogromnego zwierzenia, zaufania Bogu. Dlatego Maryja, „Panna roztropna”, najpierw rozważa w sercu, rozeznaje, a później stawia pytania, szuka sensu wydarzeń, w których uczestniczy. Bóg przez usta anioła zapewnia Ją o mocy z wysoka, która będzie Jej towarzyszyć: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię” (Łk 1, 35). Po tym zapewnieniu Maryja nie prosi o dalsze wyjaśnienia ani o gwarancje dla swojego życia. Wobec miłości Boga odpowiada miłością i zaufaniem do końca. „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa” (Łk 1, 38). Podziwiam odpowiedź Maryi. Jest pełna wiary, zaufania i pokory a zarazem przepiękna w swojej prostocie, głębi. Brzmi jak „Amen” całej ludzkości dla zbawczej miłości Boga. Ja również (trochę na wyrost) powtarzam za Maryją: Oto ja sługa twój. Niech mi się stanie, jak chcesz!
Po chwili medytacji przechodzę do kościoła górnego. Zbudowano go na planie prostokąta z prezbiterium i dwiema bocznymi nawami. W centrum umieszczono gigantyczną współczesną mozaikę, przedstawiającą w sposób symboliczny wizję Kościoła, jako wspólnoty Ludu Bożego. W przeciwieństwie do kościoła dolnego, robi wrażenie surowego, ociężałego, przypominającego współczesne żelbetonowe konstrukcje. Przeciwwagę dla surowości stanowi gra świateł oraz rozmieszczone na ścianach mozaiki i obrazy z wizerunkiem Maryi, fundowane przez chrześcijan różnych narodowości. Można więc zobaczyć Matkę Boską o skośnych oczach, odzianą w kimono albo w afrykańskim turbanie i stroju o krzykliwych kolorach. Są też wersje współczesne, na przykład amerykańska o cechach typowo kubistycznych. Oczywiście nie mogło zabraknąć naszej Madonny Częstochowskiej.
Pozostałe polonica znajdują się na zewnątrz bazyliki. W krużgankach umieszczony został obraz Matki Bożej Kozielskiej wraz z modlitwą w języku polskim: „Powróć nas na Ojczyzny łono…”. Z kolei na murze dziedzińca wewnętrznego znajduje się obraz przedstawiający sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej i Matkę Boską Kalwaryjską. Jest też tablica upamiętniająca Szkołę Młodszych Ochotniczek z 20 maja 1944 roku. Wyryto na niej orła w koronie i słowa modlitwy o wolność: „Zwróć Ojczyźnie naszej wolność i nam wolnymi do niej powrócić pozwól”. Takie miejsca wywołują we mnie szczególne wzruszenie. Uświadamiam sobie, ilu Polaków oddało życie, bym mógł dziś żyć w wolnym kraju. Przypominam sobie słowa Jana Pawła II wypowiedziane na Jasnej Górze: „Wolność jest dana człowiekowi od Boga jako miara jego godności. Jednakże jest mu ona równocześnie zadana. Wolność nie jest ulgą. Lecz trudem wielkości – jak się wyraża poeta. Wolności bowiem człowiek może używać dobrze lub źle. Może przez nią budować lub niszczyć”. Modlę się, bym właściwie korzystał z daru wolności.
Więcej w książce: „Ogród Boga. Stąpając po Ziemi Świętej”.
fot. autor