Ezechiel jest prorokiem promującym nową sprawiedliwość opartą na wolności i sumieniu oraz osobistej odpowiedzialności. Na Bliskim Wschodzie (również we wczesnym Izraelu) dominowała struktura zorientowana na grupę, np. plemię, ród, rodzinę. W związku z tym istniała koncepcja odpowiedzialności zbiorowej. Między Izraelitami krążyło ludowe przysłowie: Ojcowie jedli zielone winogrona, a zęby ścierpły synom (Ez 18, 2).
Teologia oparta (jedynie) na zbiorowej odpowiedzialności prowadziła do pewnych absurdów. Z jednej strony rodził się (racjonalny) bunt i oskarżanie Boga. Dlaczego dzieci mają ponosić konsekwencje błędów i grzechów przodków, zwłaszcza rodziców? Z drugiej zaś strony pojawiało się unikanie odpowiedzialności. Nie trzeba nic zmieniać ani podejmować żadnego trudu, gdyż wszystko zależy od przeszłości; jest konsekwencją działań przodków i wcześniejszych pokoleń.
Prorok Ezechiel wychodząc od przysłowia rozważa trzy przypadki: człowieka sprawiedliwego, sprawiedliwego ojca i grzesznego syna, grzesznego ojca i sprawiedliwego syna (Ez 18, 5-20). Wniosek jest oczywisty. Każdy ponosi odpowiedzialność za swoje czyny, dobre lub złe: Umrze tylko ta osoba, która grzeszy. Syn nie ponosi odpowiedzialności za winę swego ojca ani ojciec – za winę swego syna. Sprawiedliwość sprawiedliwego jemu zostanie przypisana, występek zaś występnego na niego spadnie (Ez 18, 20). Pan Bóg nie kieruje się więc ludzką teologią. On jest sprawiedliwy i miłosierny. Pragnie, by wszyscy się nawrócili i zostali zbawieni: Ja nie mam żadnego upodobania w śmierci – wyrocznia Pana Boga. Zatem nawróćcie się, a żyć będziecie (Ez 18, 32).
Człowiek nie jest więźniem przeszłości, uwarunkowań rodzinnych ani społecznych. Istnieje pewna dynamika w relacji do grzechu. Sprawiedliwy może utracić własną sprawiedliwość i zgrzeszyć, oddalić się od Boga. Niesprawiedliwy może się nawrócić i odrzucić grzech (Ez 18, 21-28). Ezechiel rzuca nowe światło na problemy wychowawcze, z którymi borykają się rodzice, nauczyciele, pedagodzy. Dość powszechne jest dziś obarczanie rodziców i wychowawców winami, kompleksami i zranieniami dzieci. Zapewne wychowanie wpływa na późniejsze „zranienia” i kompleksy. Nie można jednak generalizować. Postawy i zachowania dzieci nie są tylko wynikiem błędów wychowawczych. Wiele błędów i grzechów jest świadomym wyborem dzieci, nawet w rodzinach, w których stosuje się najlepsze i najnowsze metody pedagogiczne i psychologiczne. Nikt nie jest więźniem przeszłości. Zawsze istnieje wolność i możliwość wyboru, a w konsekwencji możliwość nawrócenia lub utrata sprawiedliwości. Człowiek nie jest piłeczką w grze losowej. Nic nie jest z góry przesądzone, zdeterminowane. Pierwsze powiedziane Bogu „tak” może z czasem stać się świadomym „nie” i odwrotnie.
W kontekście odpowiedzialności osobistej Ezechiel podejmuje problem braterskiego upominania (Ez 2, 16-21). Pomimo, iż każdy ponosi osobistą odpowiedzialność za swoje życie, istnieje obowiązek upomnienia bliźniego, gdy grzeszy. Dzięki upomnieniu może się nawrócić i żyć. Zadanie proroka polega na ukazaniu drogi prawdy. Sam wybór jest wolną decyzją każdego człowieka. W podobny sposób poucza św. Jakub: Bracia moi, jeśliby ktokolwiek z was zszedł z drogi prawdy, a drugi go nawrócił, niech wie, że kto nawrócił grzesznika z jego błędnej drogi, wybawi duszę jego od śmierci i zakryje liczne grzechy (Jk 5, 19-20). Z kolei Jezus podejmując temat upomnienia braterskiego wskazuje cztery kroki: upomnienie w cztery oczy, w obecności mądrego i dyskretnego mediatora, wobec przedstawicieli Kościoła, a na końcu traktowanie go jak poganina i celnika, czyli okazywanie maksimum cierpliwości i miłości i szukanie nowych dróg dotarcia do zagubionego (por. Mt 18, 15-17). Oczywiście upominanie wymaga delikatności i dyskrecji, by nie przerodziło się w moralizowanie i upokarzanie.
Pytania do refleksji:
- Co sądzę o odpowiedzialności zbiorowej?
- Czy jestem odpowiedzialny za siebie, moje życie, powołanie, ludzi mi powierzonych?
- Czy nie oskarżam za swoje błędy, grzechy, kompleksy i słabości innych (zwłaszcza rodziców)?
- W jaki sposób podejmuję funkcje wychowawcze?
- Jakie są moje wybory?
- Czy podejmuję praktykę upomnienia braterskiego? Co leży u podłoża mojego upominania (bądź nie upominania) bliźnich?
- W jaki sposób upominam? Czy moje upomnienia nie ranią bliźnich?
fot. Pixabay