Michał Maciejny – jezuita, youtuber i gracz, na zaproszenie portalu gry-online.pl udzielił obszernego wywiadu na temat relacji Kościoła a gier komputerowych.
Cały artykuł jest dostępny na stronie https://www.gry-online.pl/
Karol Laska.: A czy gry wideo, jak i ogólnie popkultura, stają się tematem zjazdów i spotkań w obrębie Kościoła? Czy istnieją jakieś oficjalne dyrektywy co do tego, jak powinno się gry traktować i jak się o grach powinno mówić?
Michał Maciejny: Przyznam się, że zapytałem o to kilka osób, bo sam miałem dużą styczność z kulturą cyfrową. Pisałem nawet pracę licencjacką o fenomenie playera, w odniesieniu do gier komputerowych i rzeczywistości wirtualnej w perspektywie filozoficznej. Nikt z mojego najbliższego środowiska nie kojarzył jednak, by było jakieś oficjalne stanowisko Kościoła względem gier komputerowych. Jasne, można znaleźć w sieci wiele wypowiedzi księży – i za, i przeciw – ale to są ich prywatne opinie. Żadnych formalnych dyrektyw nie ma.
K.L.: A jakich gier powinni szukać chrześcijanie? Czy jesteś w stanie podać jakieś ich przykłady, mniej lub bardziej oczywiste? Wspominałeś w końcu o Euro Trucku jako formie relaksu, ale umówmy się, że nie jest to symbol chrześcijańskiego gamingu.
M.M.: Umówmy się, że symbolami chrześcijańskiego gamingu są Farming Simulator i Euro Truck. Pan Bóg kazał Adamowi uprawiać ziemię, więc będzie grać w Farming Simulator [śmiech]. Wiesz co, niech każdy dobierze sobie coś, co go interesuje. Bo nie zamykałbym się na jeden kierunek. To nie jest tak, że jeden ksiądz powie, że to jest dobra gra, a to zła gra. To w mojej opinii kwestia czysto indywidualna. Z każdego tytułu można coś dla siebie wyciągnąć.
YouTube kanał brata Michała: https://www.youtube.com/@BratMichalSJ