W auli rekreacyjnej rezydencji prowincjała jezuitów w Warszawie, nad ekranem telewizora wkomponowanego w zajmujące całe ściany półki z książkami, znajduje się wyraźnie widoczna kartka z wymownym napisem: „Nigdy nie wchodź w dyskutuję z kimś, kto ma większy telewizor niż półkę z książkami”. Na szczęście są jeszcze osoby, w zakonie i poza nim, z którymi można podyskutować.
W każdym klasztorze trzy rzeczy są nadal niezbędne: kaplica, refektarz i biblioteka, niekoniecznie w tej kolejności. Pomyślałem więc, że warto przypomnieć o korzyściach płynących z czytania.
Pożytki płynące z czytania dotyczą ducha, duszy oraz ciała i…nie ma znaczenia, ile mamy lat.
Czytanie jest z korzyścią dla ducha. Sprawia, że nabywamy bezcennej wiedzy o świecie, osobach i sytuacjach, a także jak zarządzać zdobytymi informacjami. Poszerza nie tylko naszą wiedzę, ale i sposób myślenia, zmieniając go przez inspirowanie do wychodzenia poza szablony. Czytanie jest nieocenionym środkiem pomagającym poprawić pamięć, wyobraźnię, zdolność koncentracji, a także umiejętność analizy.
Czytanie jest bardzo skutecznym środkiem zmniejszającym stres, tanim i ekologicznym. Według niektórych badań wystarczy około 10 minut czytania, aby zredukować stres o więcej niż połowę. To także doskonały antydepresant. Czytanie nie odrywa nas od życia, lecz przerywając krąg rutyny i związanych z nią problemów, łagodzi poczucie izolacji i wyobcowania, stając się formą terapii.
Czytanie pomaga w ubogaceniu słownictwa, a to zazwyczaj poprawia umiejętność pisania, a razem mają bardzo pozytywny wpływ na nasze umiejętności porozumiewania się z innymi.
Dobrodziejstwem płynącym z czytania jest większa empatia, czyli zdolność do rozumienia własnych uczuć i dzielenia się nimi z innymi. Kolejny bonus to zwiększenie naszej inteligencji emocjonalnej.
Czytanie jest z korzyścią dla duszy, wprowadzając nas poza to co materialne i duchowe – w świat nadprzyrodzony. Czytanie otwiera nas na nieskończoność prawdy, piękna i dobra. Kto ich szuka, prędzej raczej niż później, wpadnie w objęcia Nieskończonego.
Czytanie wprowadza wszystkich, a zwłaszcza chrześcijan w świat Biblii, w świat spisanego Słowa Bożego. Znajomość Pisma św. prowadzi do poznania historii zbawienia, a w dalszej kolejności do znajomości Chrystusa, Zbawiciela świata i do otrzymania nowego życia.
Król Dawid miał podobno prosić Pana Boga, aby mógł poznać datę swojej śmierci. „Nie możesz poznać! – odpowiedział Pan Bóg. – To czy mogę poznać chociaż dzień. – To będzie sobota. – powiedział Pan Bóg.” Odtąd, gdy nadchodził szabat, Dawid intensywnie czytał i rozważał Pismo św. Powiedziane jest bowiem, że kto rozważa Pismo św., będzie żył wiecznie.
Św. Ambroży (340-397), jeden z największych Ojców Kościoła, w liście do bp. Konstancjusza, tak pisał o dobrodziejstwach tego „gdy wiele się czyta i pojmuje”. „Ten, kto jest pełen, może dawać innym, bo tak mówi Pismo: Kiedy obłoki wzbierają deszczem, nawadniają ziemię. Niech więc twoje słowa płyną obficie, niech będą przejrzyste i jasne. W ten sposób dasz twojemu ludowi pouczenie, które go pociągnie, a lud urzeczony tym, co mówisz, pójdzie za tobą z dobrej woli, dokąd go prowadzisz”.
Czytanie jest z korzyścią dla ciała. Nie tylko duch i dusza są beneficjentami czytania, ale jego dobrodziejstw doświadcza równocześnie ciało. Prawdopodobnie każdy poznał błogosławiony wpływ czytania na sen. Czytanie poprawia jego jakość i zapobiega bezsenności. Czytanie pomaga spalić kalorie, obniża ciśnienie krwi i tętno, pozytywnie wpływając na nasze zdrowie. Czytanie to bezcenne ćwiczenie dla mózgu owocujące spowalnianiem związanego z wiekiem spadku funkcji intelektualnych.
Nie zapominajmy, że czytanie, stosowane jak każdy środek z rozsądkiem, jest jedną z najzdrowszych form rozrywki. Doskonale wpływa na więzi rodzinne. A czyż dobre więzi rodzinne nie czynią nas szczęśliwymi? A człowiek szczęśliwy czyż nie żyje dłużej?
Oczywiście, że samo czytanie nie wystarczy, ale zanim stanie się ono zrozumieniem, a zrozumienie zaowocuje działaniem, trzeba zacząć od … czytania.
o. Henryk Droździel SJ, Rzym, 10.06.2023