Współczucie
Po zakończeniu niezwykłego kazania na górze Jezus powrócił do Kafarnaum, do swej bazy wypadowej w domu Szymona Piotra. Towarzyszyli Mu uczniowie i część słuchaczy. Gdy był jeszcze w drodze, przybiegł rzymski setnik „i prosił Go, mówiąc: Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi” (Mt 8,5-6). Setnik był rzymskim oficerem niższego rzędu, który stał na czele centurionu, czyli oddziału złożonego z setki ludzi. W praktyce centurion liczył od sześćdziesięciu do stu żołnierzy. W administracji lokalnej na prowincji, jaką byłą Judea, setnik miał szerszy zakres kompetencji; należały do nich również funkcje administracyjne i sądowe. Najbliższy rzymski legion stacjonował w Syrii. Kafarnaum było jednak znanym ośrodkiem handlowym z urzędem celnym. Przebywali więc w nim rzymscy żołnierze.
Setnik prosił o uzdrowienie sługi. Określenie to nie jest jednoznaczne. W pierwotnych ustnych relacjach przekazywanych w języku aramejskim używano słowa talja, czyli „chłopiec”. Mogło ono oznaczać zarówno chłopca do posług, niewolnika, jak również syna. Był on dla rzymskiego oficera bardzo ważny. Cenił go i kochał. W czasach Jezusa słudzy nie mieli większego znaczenia dla ich panów, którzy zwykle się nimi nie interesowali. Niemniej znane były przypadki przeciwne. „Wbrew uproszczonym sądom na temat niewolnictwa w czasach starożytnych, wychowywany w domu niewolnik mógł być traktowany przez pana z troską, jak członek rodziny. Z drugiej strony, syn, mimo wyższej pozycji, też podlegał prawie absolutnej władzy ojca” (M. Wojciechowski).
Chłopiec był ciężko chory, bezwładny, sparaliżowany. Setnik traktował go po ojcowsku, z wielką życzliwością i współczuciem. Zapewne słyszał o zdolnościach cudotwórczych Jezusa i zdecydował się prosić Go o uzdrowienie. Dla współczesnych Jezusowi taka sytuacja mogła wydawać się szokująca. Już sama myśl, że żydowski rabbi mógłby przekroczyć progi domu poganina i w dodatku okupanta była skandaliczna. W tym przypadku było inaczej. Święty Łukasz, opisując tę scenę szczegółowo, wprowadza pośredników; są nimi żydowscy przyjaciele setnika, którzy podkreślają jego zaangażowanie i troskę o miejsca ich kultu: „Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył – mówili – miłuje bowiem nasz naród i sam zbudował nam synagogę” (Łk 7,4-5). Ten rzymski setnik znacznie różnił się od obiegowego obrazu okupanta. Był człowiekiem szlachetnie urodzonym i niezwykle ludzkim, wyrozumiałym wobec podwładnych. Będąc poganinem, był wrażliwy i otwarty na inne wyznania, wzniósł nawet synagogę obcemu dlań Bogu. W synagodze tej nauczał Jezus. Ponadto „okazywał głęboki szacunek względem Jezusa, wyczuwając w Nim pełnię tajemniczej i chwalebnej władzy. Ten rzymski oficer miał świadomość istnienia pewnej hierarchii, w której on w stosunku do Jezusa był zwykłym szeregowcem, przyjmującym swego przełożonego” (F. Fernández-Carvajal).
Taka postawa w czasach rzymskich była rzadko spotykana. Żydzi gardzili poganami i odwrotnie, poganie – Żydami. Setnik był tolerancyjny i współczujący. Chociaż sam nie znał prawdziwego Boga, rozumiał innych, a nawet więcej, wspomagał ich w oddawaniu czci ich bóstwom. Dzisiaj w dobie fanatyzmów i fundamentalizmu religijnego uczy on nas, że „w chrześcijaństwie nie można usprawiedliwiać żadnej formy ostracyzmu wobec innej kultury, religii ani tym bardziej rasy. Miarą prawdy i wielkości jakiejś religii nie jest zamknięcie się na inne formy religijności, ale jej wielkoduszność i pobłażliwość względem innych. Tak myśleli Jezus i apostołowie” (F. Palmisano).
Pytania do refleksji:
- Kogo szczególnie cenisz i kochasz?
- Czy umiesz współczuć? W czym wyraża się twoje współczucie?
- Czy jesteś tolerancyjny wobec innych religii i wyznań?
- Czego nauczyłeś się od innych religii i kultur?
Nie jestem godzien
Prośba setnika, jego pokora i współczucie trafiały do serca Jezusa. „Rzekł mu Jezus: Przyjdę i uzdrowię go” (Mt 8,7). Wydawać by się mogło, że jest to odpowiedź klarowna, akceptująca prośbę. Tymczasem tak być nie musi. „Brak interpunkcji w ortografii starożytnej pozwala na rozumienie wypowiedzi w sensie stwierdzenia bądź pytania” (A. Paciorek). Większość egzegetów uważa, że chodzi tutaj o pytanie: „Mam przyjść i uzdrowić go?”. Wejście do domu poganina wiązało się z nieczystością. Ponadto misja Jezusa była skierowana w pierwszym rzędzie do pogan. Wyeksponował ją bardzo wyraziście w rozmowie z Kananejką, która prosiła o uzdrowienie córki: „Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela” (Mt 15,24).
Setnik rozumie Jezusa. Jest świadomy ograniczeń wynikających z żydowskiego Prawa. Nie zamierza ich gwałcić. Dlatego odpowiada w sposób zaskakujący: „Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie” (Mt 8,8). Ta odpowiedź jest niezwykłym wyznaniem wiary poganina. Zwraca się do Jezusa słowem Kyrios, „Pan”, „to znaczy inwokacją proszących o pomoc, którzy wszystkiego oczekują od Jezusa” (A. Paciorek). „Jest w pełni świadom bycia poganinem, nieczystym, a zatem swojej absolutnej niemożności przyjęcia tego, który jest czysty z definicji lub w każdym razie należy do czystego ludu, do świętego ludu Boga” (I. Gargano).
Setnik uwierzył w moc słowa Jezusa. Rozpoznał w Nim obecność Boga i zrozumiał, że wystarczy Jego jedno słowo, by sługa został uzdrowiony. Prosił więc, aby uzdrowił go na odległość. W czasach starożytnych taki sposób uzdrawiania należał do sporadycznych i uważany był za niezwykły.
Setnik posłużył się przy tym przykładem z własnego podwórka. Będąc wojskowym, rozumiał, jakie znaczenie ma rozkaz i posłuszeństwo: „Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: Idź! – a idzie; drugiemu: Przyjdź! – a przychodzi; a słudze: Zrób to! – a robi” (Mt 8,9). „Rozumowanie setnika jest następujące: Jeśli ja, niski rangą oficer, mogę wydawać rozkazy, o ileż bardziej Ty! Oznacza to, że podobnie jak żołnierze są posłuszni rozkazom swego dowódcy, tak też wszelkie wrogie człowiekowi moce muszą być posłuszne Jezusowi” (A. Paciorek). Setnik dzieli się z Jezusem własnym doświadczeniem. Resztę zostawia Jemu. „Można by nawet powiedzieć, że po wyrażeniu swojej prośby usuwa się na bok i mówi do Mistrza: «Teraz Ty rozkazuj». To Ty masz władzę (także nad chorobą). Na pierwszy rzut oka wydaje się, że przypisuje Jezusowi prerogatywy dowódcy, które sam posiada. W rzeczywistości respektuje podział ról” (A. Pronzato). Odsłania przy tym kolejną piękną cechę ludzkiego ducha – pokorę. Święty Augustyn twierdził, że jest ona najważniejszą cnotą na drodze wiary: „pierwszym krokiem jest pokora, drugim pokora i trzecim pokora”.
Pełne wiary słowa setnika, które skierował do Jezusa, są wypowiadane w każdej Eucharystii, poprzedzając przyjęcie ciała Chrystusa. „Tak jak setnik uznajemy, że jesteśmy niegodni, by Jezus wszedł do domu naszej duszy. Lecz dokładnie tak jak setnik uwierzył, że Jezus jest w stanie uzdrowić jego sługę, tak i my ufamy, że Jezus może nas uzdrowić, gdy przez Komunię Świętą przychodzi jako gość do najbardziej intymnego zakamarka naszej duszy” (C. Mitch i E. Sri).
Pytania do refleksji:
- Czy potrafisz prosić? Kogo i o co jest ci najtrudniej prosić?
- Czy akceptujesz swoje miejsce i rolę w życiu?
- Czy cechuje cię autentyczna pokora, która stanowi złoty środek między pychą a pokorą fałszywą (deprecjonującą własną wartość i godność)?
- Co czujesz bądź myślisz, wymawiając w czasie Eucharystii słowa: „Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja”?
Wielka wiara
Na słowa setnika Jezus zareagował zdziwieniem, połączonym z podziwem. Mimowolnie zestawił wiarę poganina z wiarą (albo raczej jej brakiem) Izraelitów: „Zaprawdę, powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary” (Mt 8,10). „Wiara w Ewangelii Mateusza ma potrójne znaczenie. Najpierw w znaczeniu świeckim jako intelektualna akceptacja (24,23.26). Oznacza także jak u Pawła przyjęcie Jezusa oraz Jego orędzia (18,6; 21,25; 27,42; por. 23,23). Wreszcie temat wiary pojawia się w opowiadaniach o cudach. Jest to wiara w Jezusa i Jego moc dokonywania cudów. Jest to wiara, która góry przenosi (por. 8,13; 9,22.28-29; 15,28), bez której nie ma cudów (13,58)” (A. Paciorek). Wiara setnika jest nie tylko intelektualną akceptacją mocy Jezusa, ale również bezgranicznym zaufaniem.
Podziwiając wiarę poganina, Jezus patrzy w przyszłość. Widzi pogan ucztujących w królestwie Niebieskim wraz z Abrahamem i innymi ojcami Narodu Wybranego: „Wielu przyjdzie ze wschodu i z zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim. A synowie królestwa zostaną wyrzuceni na zewnątrz w ciemność; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów” (Mt 8,11-12). Obraz ten w Starym Testamencie był przywoływany jako zapowiedź powrotu do Jerozolimy ludu znajdującego się w diasporze, na emigracji. Sposób jego reinterpretacji musiał zaszokować słuchających Jezusa Żydów. Liczni poganie zostaną zbawieni, a wielu Izraelitów zostanie wykluczonych z królestwa i wyrzuconych w ciemności. „Nie wystarcza być cielesnym potomkiem Abrahama, aby być członkiem ludu przymierza z Bogiem. Trzeba się nawrócić i uwierzyć w Jezusa, aby należeć do prawdziwego Izraela” (C. Mitch i E. Sri).
Ostatnie słowa Jezusa skierowane do pogańskiego żołnierza podkreślają moc wiary w słowo Boże: „Idź, niech ci się stanie, jak uwierzyłeś” (Mt 8,13). To pierwszy przypadek uzdrowienia dokonanego przez Jezusa na odległość. Dla lekarza i uzdrowiciela, jakim jest Jezus, nie ma żadnych ograniczeń przestrzennych. Dla Niego istotne jest tylko, czy ktoś wierzy. „Możemy się domyślać, jakie znaczenie miały tego typu opowiadania dla pogan, którzy słyszeli je od pierwszych chrześcijańskich misjonarzy. Poganie, podobnie jak chory sługa, nigdy nie spotkali Jezusa fizycznie. Mogli jednak być pewni, że wiara pokonuje wszelkie odległości, a modlitwa zanoszona w wierze zawsze jest wysłuchiwana” – zauważa Claude Tassin (cyt. za E. Bosetti).
Wiara czyni cuda. Otrzymuje to, czego pragnie. Jeżeli będziemy gotowi zawierzyć słowu Boga, możemy być pewni, „że odpowiedź przyjdzie w sposób proporcjonalny do naszej osobistej gotowości” (I. Gargano). Tak stało się w przypadku setnika: „I o tej godzinie jego sługa odzyskał zdrowie” (Mt 8,13). I tak dzieje się w przypadku każdego wierzącego ucznia Jezusa.
Pytania do refleksji:
- Jak określiłbyś swoją wiarę?
- Czy twoja wiara rozwija się, czy ulega stagnacji czy może obumiera?
- W jaki sposób ożywiasz wiarę?
- Które słowa Jezusa są dla ciebie szokujące? Dlaczego?
- Czy doświadczasz, że wiara czyni cuda?
Więcej w książce: „Bóg pełen miłości”.