Samuel jest prorokiem trudnych czasów. Działa w okresie przejścia Izraela z epoki sędziów do monarchii. W tym czasie, jak to zwykle bywa w epoce przejściowej, następuje upadek religijno-moralny i społeczno-polityczny.
Przejawem kryzysu religijno-moralnego był najpierw upadek elity religijnej. Kapłan Szilo zestarzał się, a jego synowie istni synowie Beliala, nie zważali na Pana ani na prawa kapłańskie wobec ludu (1 Sm 12, 13). Wykorzystywali lud i religię, wykazywali się brakiem szacunku wobec niego i wobec Boga, popełniali rozliczne nadużycia, doprowadzając do obojętności religijnej ludu: Grzech owych młodzieńców był wielki względem Pana, bo <ludzie> lekceważyli ofiary dla Pana (1 Sm 2, 17). Efektem był upadek kultu i zniszczenie sanktuarium. Będąc w Ziemi Świętej można odwiedzić kamienne wzgórze, położone około 40 kilometrów na północ od Jerozolimy i 20 kilometrów na południe od Nablus: starożytne Szilo przedstawia się jako miejsce pustynne, porzucone, znak przekleństwa od Boga (C.M. Martini). Za kapłanami i starszyzną postępował lud: Lud nie wie, gdzie jest jego Bóg, lud nie jest zdolny zrozumieć sens wydarzeń i powiększa swój grzech, usiłując zmusić Boga do okazania pomocy (C.M. Martini). Przykładem jest walka z Filistynami. Po klęsce, w której zginęli synowie Helego, lud nie potrafi uznać własnego grzechu i wyciągnąć wniosków, podchodzi do wiary w sposób magiczny, zabobonny (1 Sm 4). Za rozbiciem religijnym idzie upadek moralny. Zło, okrucieństwo, gwałt, zemsta są na porządku dziennym (zob. Sdz 19). Upadek religijno-moralny pociąga za sobą kryzys społeczno-polityczny. Między pokoleniami Izraela nie ma jedności, dominuje przemoc, konflikty, walki, podziały. Efektem jest wyniszczenie niemal całego pokolenia Beniamina (Sdz 20) i zdominowanie narodu przez Filistynów.
Przyczyną każdego upadku religijnego, moralnego, społecznego czy politycznego jest usprawiedliwianie, racjonalizacja grzechów. Człowiek podlega demoralizacji stopniowo i powoli, poprzez małe kompromisy z własnym sumieniem. Jednak grzech, nawet codzienny, popełniany w wyniku ludzkiej słabości nie będzie demoralizował, jeżeli będzie uznany i wyznany przed Bogiem. Grzech jest zawsze wyrazem słabości, bezradności, zagubienia, egoizmu. Problem pojawia się, gdy człowiek sądzi, że ma prawo do grzechu. Takie prawo i życie z nieczystym sumieniem, nawet w małych sprawach, prowadzi stopniowo do coraz większych kompromisów, usprawiedliwiania grzechów i coraz większej demoralizacji. Upadek według Lonergana – zaczyna się wówczas, kiedy chce się znaleźć racje usprawiedliwiające grzechy, które w ten sposób będą dalej trwać; proces grzech – pokuta, właściwy człowiekowi zatrzymuje się i grzech utrwala się poprzez jego usprawiedliwienie. Jeśli następnie zalegalizowane zostają winy grupy – rozpoczyna się droga w kierunku upadku społecznego. […] Trzeba więc usunąć bożki, które są racjonalizacją i sakralizacją przewrotnych pragnień ludzkich; trzeba skierować się do Boga; trzeba odnaleźć wolność serca i w ten sposób zacząć proces przeciwny do procesu upadku, czyli proces odrodzenia (C.M. Martini).
Pytania do refleksji:
- Czy widzę analogię między czasami sędziów Izraela a współczesnymi?
- Jaki rodzaj upadku szczególnie mocno mnie dotyka?
- Jakie są symptomy mojego upadku?
- Czy nie wykorzystuję religii do celów osobistych? Jakich?
- Czy nie stosuję kompromisów? W jakim celu?
- Czy nie racjonalizuję, usprawiedliwiam moich grzechów?
- Czy jestem wierny w rzeczach drobnych (por. Łk 16, 10)?