Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: Abba, Ojcze! Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa (Rz 8, 14-17).

Kolejne wersety Listu do Rzymian wskazują na wielką godność żyjących w Duchu Świętym. Są dziećmi Bożymi i współdziedzicami Jezusa Chrystusa. Innocenzo Gargano podkreśla, że chodzi o coś niezwykłego, ponieważ z jednej strony pokazują one, że Paweł miał bardzo głębokie doświadczenie Ducha Chrystusa zmartwychwstałego, ale z drugiej wyrażają za pomocą pieśni lirycznej to, czego Paweł nie jest w stanie zatrzymać w swoim wnętrzu, w swoim umyśle i sercu: „Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi” (Rz 8, 14). 

Paweł w emocjonalny sposób wzywa chrześcijan, by nie poddawali się ponownie świadomie w jarzmo niewoli. Jakby pragnął powiedzieć: dlaczego chcecie się wpędzić w tę sama sytuację, w której znalazł się pierwszy Adam? Dlaczego chcecie na nowo stać się niewolnikami, i to teraz, kiedy Chrystus definitywnie wyzwolił was z więzienia, dokąd wtrącił was wybór pierwszego Adama, którego wy naśladowaliście? Pamiętajcie, że nie otrzymaliście ducha niewolników, który rodzi jedynie strach (I. Gargano). Do Galatów pisze jeszcze mocniej: Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli! (…) Zerwaliście więzy z Chrystusem; wszyscy, którzy szukacie usprawiedliwienia w Prawie, wypadliście z łaski (Ga 5, 1.4). Paweł, który doświadczył więzienia i niewoli fizycznej, a także żył w czasach instytucjonalnego niewolnictwa, dobrze rozumiał różnice między człowiekiem wolnym zniewolonym. Niewolnik żyje w ciągłym strachu, że będzie sądzony za to, co zrobił, mimo że uzyskał przebaczenie. Może jego pan przypomni sobie o tym przewinieniu przy jakiejś okazji? Strach jest głównym motywem podejmowania jego działań. Robi coś lub tego nie robi, bo się boi konsekwencji, podejmuje jakieś działania, bo taki obowiązek został na niego nałożony, a kiedy go nie  wypełni, będą na niego czekać nieprzyjemne konsekwencje. Niewolnik czyni tylko to, co mu zostało wyraźnie zakomunikowane i jest pewien, że może to zrobić. (…) Tylko człowiek wolny jest w stanie podejmować własne decyzje i dysponować swoją wolną wolą (M. Miduch).

Duch Święty przynosi wolność, czyni dziećmi Bożymi, dlatego nie ma już miejsca na lęki i strach. Paweł zadziwiony ich obecnością wśród Rzymian, lekko ich napomina: Wy, którzy otrzymaliście Ducha synostwa, nie lękajcie się! Czyż można się lękać ojca? Postawił was w takiej sytuacji, w której możecie na nowo czuć się dziećmi. Czego się lękacie? (…) Bóg całkowicie stłumił swój gniew na krzyżu Chrystusa. Od tej pory nie ma już żadnego powodu, aby się Go lękać. Bóg nie wybuchnie gniewem. Teraz już jedynym uczuciem, które pragnie przekazać ludzkości, a zwłaszcza wierzącym, jest uczucie związane z byciem ojcem. Ze strony człowieka oczekuje współmiernej odpowiedzi, która nie może wyrażać niczego innego, jak tylko synostwo (I. Gargano).

Synostwo Boże wynosi człowieka na niesamowity, niemal równy Synowi Bożemu, poziom godności. Wszystko, co było przypisane synowi naturalnemu, zostaje teraz przypisane także przybranemu. Jest to prawdziwe wyniesienie syna przybranego do godności właściwej naturalnemu. (…) Ojciec nie chce już czynić różnicy między ciałem Jednorodzonego, będącego synem według natury, a naszym ciałem, ponieważ teraz już uważa nas wszystkich za synów w Synu. Patrząc na ukrzyżowanego Jednorodzonego Syna, Ojciec patrzy na każdego z nas. To znaczy, że każdy z nas jest widziany oczyma Ojca jako jednorodzony Syn! (I. Gargano). Dzięki temu możemy zwracać się do Boga podobnie, jak czynił to Jezus, słowem „Abba”, czyli „ojcze, tatusiu”. To aramejskie słowo określające ojca w sposób pieszczotliwy, serdeczny używały dzieci w stosunku do ziemskich ojców, nikt natomiast nie ośmieliłby się zwrócić w ten sposób do Boga. Jezus używając go, objawił intymną więź, jaka łączyła Go z Ojcem. Odtąd, podkreśla Paweł, będą mogli zwracać się do Boga w ten sposób wszyscy uczniowie Jezusa. Bóg i Ojciec Jezusa Chrystusa jest również naszym Bogiem i Ojcem (por. J 20, 17). Stąd konkluzja Pawła: ten sam Duch, który w ramach Boskiej komunii pozwala Synowi jednorodzonemu zwracać się do Ojca „Abba”, jest także naszym Duchem, który woła w naszym wnętrzu: „Abba, Ojcze!”. Ta możliwość definitywnie usuwa wszelki lęk przed gniewem Boga. (…) I rzeczywiście, kiedy ktoś zaczyna sobie uświadamiać fakt bycia synem Boga, może pozwolić sobie na wszystko, tak jak może pozwolić sobie na wszystko dziecko mające prawo poddać w wątpliwość cokolwiek, byle nie pewność, iż nigdy nie zostanie opuszczone przez ojca, tatusia! (I. Gargano).

Synostwo Boże w Duchu Świętym czyni ponadto „dziedzicami Boga” i „współdziedzicami Chrystusa”. Dziedzicem jest ten, kto otrzymuje wszystko w spadku od rodzica. Umierając, rodzic usuwa się na bok, tak aby całą przestrzeń, którą zamieszkiwał, była teraz używana w całości, darmowo przez jego dziedzica (I. Gargano). Wszystko, co Bóg Ojciec podarował swemu Synowi, ofiarował również swoim przybranym dzieciom. Do każdego więc zwraca się pełnymi czułości i hojności sławami: Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy (Łk 15, 31). Każdego obdarza i „wiąże” z sobą pełnią swej miłości: miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany (Rz 5, 5).

Pytania do refleksji:

  • Czym jest dla mnie wolność? Jak z niej korzystam?
  • Czy w stosunku do Boga zachowuję się jak człowiek wolny czy jak niewolnik?
  • Jaka jest moja relacja do Boga Ojca? Czy nie odczuwam wobec Niego strachu? Dlaczego?
  • Czy jestem świadom mojej godności?
  • W jaki sposób zwracam się do Boga na modlitwie? O co Go zwykle proszę?
  • Czy jestem wdzięczny za dary, którymi mnie Ojciec obdarza każdego dnia?
  • Czy odczuwam miłość Boga? W jaki sposób?
  • Co czynię, by żyć jak dziedzic i syn (córka) Boga?

Tekst pochodzi z książki: „Powiew Ducha. Medytacje biblijne”

Powiew Ducha | wydawnictwowam.pl

fot. Pixabay