1. W pierwszy dzień Nowego Roku Kościół ukazuje nam w liturgii obraz narodzin Syna Bożego w Betlejem. Widzimy Maryję, Józefa, Dziecko i pasterzy. Uderza w tej scenie kontrast między misterium, wielką tajemnicą a zwyczajnością, pokorą i ubóstwem, w jakim Bóg przychodzi na świat.
Uderza też kontrast w sposobie adoracji i czci Jezusa. Pasterze wielbią Boga, radują się, dzielą się z innymi radosną nowiną. Ich świadectwo jest proste, a zarazem pełne dynamizmu i wiary. Takie świadectwo wypływające z osobistego spotkania wywołuje oddźwięk. Wszyscy, do których dociera, dziwią się. Dobra nowina zaczyna krążyć po okolicy i obejmować coraz szersze kręgi, zgodnie z maksymą: właściwością dobra jest to, że samo się rozprzestrzenia.
Inaczej Nowonarodzonego adoruje Maryja. Malarze przedstawiają ją zazwyczaj pogrążoną w modlitwie na klęczkach, w pokorze, milczeniu, skupieniu, kontemplacji. Podobnie sugeruje Łukasz: Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu.
Maryja strzegła w sercu i kontemplowała Słowo, które stało się ciałem. Włoski biblista Innocento Gargano zauważa, że jest to strzeżenie pełne troski, tak jak mama strzeże swego dziecka w łonie i broni swego dziecka nawet przed najlżejszym podmuchem wiatru, aby nawet taki najmniejszy powiew nie zakłócił jego spokoju.
Maryja strzegła swego skarbu w sercu, czyli w centralnym miejscu swego jestestwa, ale angażowała również umysł, medytowała nad nim. Wiele spraw było jeszcze dla Niej zakrytych, ale nie odrzucała ich, „kołysała” w sobie, przepracowywała. Starała się zrozumieć paradoks: z jednej strony wielkość, chwałę Boga, a z drugiej strony prostotę, ubóstwo, zwyczajność Jego narodzin na ziemi.
- Nowy Rok, który przeżywamy ma szczególny wymiar. Jest on obchodzony w Kościele powszechnym jako święty, jubileuszowy. W Kościele polskim przebiega pod hasłem Pielgrzymi nadziei. Dziewica Maryja jest najpiękniejszym wzorem świętości i nadziei złożonej w Bogu. Święty Łukasz kończy scenę zwiastowania stwierdzeniem: Wtedy odszedł od Niej anioł.
Odtąd Maryja zostaje sama. Nie widzi już anioła, nie ma instrukcji, które mogłyby rozwiać Jej wątpliwości. Na trudnej drodze towarzyszy Jej nadzieja i wiara, a wraz z nią wewnętrzna bliskość Boga, wewnętrzne widzenie i dotykanie Jego bliskości (Benedykt XVI).
Pierwszy dzień Nowego Roku skłania nas do przyjęcia postawy pasterzy i Maryi. Pierwsza z nich skłania do radości i wdzięczności Bogu za miniony rok, za dary, którymi nas na różny sposób obdarował. Zaś postawa Maryi zachęca do refleksji i zajrzenia w głąb serca, aby zobaczyć, jakie fakty, wydarzenia wrzuciliśmy do swego serca w minionym roku.
Składamy sobie dzisiaj życzenia szczęśliwego Nowego Roku. Nowy Rok, każdy jego dzień jest błogosławiony, czyli święty. Każdy dzień jest częścią historii zbawienia i przybliża nas do wieczności, do Boga. Jednak ten święty, błogosławiony czas nie należy tylko do nas. Jest darem, który codziennie przyjmujemy od Boga. Dzień po dniu dostajemy od Boga czas i siebie. Dlatego nie powinniśmy go trwonić. Czas, podobnie jak chleb, musi być dzielony dla Boga, naszych bliźnich i dla własnego rozwoju. Musimy uczyć się czynić z czasu dar.
Z każdym dniem roku związane są różne nadzieje. Przede wszystkim nadzieje, które Pan Bóg pokłada w nas. Pan Bóg pierwszy nas umiłował i zawsze będzie kochał, ale także liczy na nas. Ufa nam, wierzy w nas. Są też nadzieje, które pokładają w nas najbliżsi i ludzie, którym służymy, których spotkamy, którzy w jakiś sposób są nam zadani. Oni także liczą na nas. I oczekują dobra, serca, miłości. I są wreszcie nasze nadzieje, osobiste pragnienia, tęsknoty, oczekiwania, które łączymy z nowym czasem.
- W dzisiejszym pierwszym czytaniu z Księgi Liczb usłyszeliśmy przepiękne błogosławieństwo, jakiego nauczył Aarona sam Bóg: Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem. To błogosławieństwo wyraża życzenie, by Pan Bóg obdarzał poczuciem bezpieczeństwa, pokojem i łaską.
Zauważmy, jak dalekie jest to ono od życzeń, jakie sobie składamy. W naszych życzeniach przewijają się pragnienia zdrowia, szczęścia, sukcesu, realizacji marzeń. Pragniemy szczęścia opartego na komforcie, wygodzie, bezstresowym życiu, sukcesie, sławie i wszelkiego rodzaju przyjemnościach.
Zapominamy, że błogosławieństwo Boże niekoniecznie musi iść w parze z dobrobytem materialnym i komfortem duchowym. Jezus mówi o innych kryteriach błogosławieństwa, szczęścia. Błogosławieni według Jezusa są ludzie ubodzy w duchu, cisi, czystego serca, miłosierni, ludzie, którzy cierpią, walcząc o pokój i sprawiedliwość. Te błogosławieństwa podważają naszą ludzką hierarchię wartości i często kłócą się z naszymi pragnieniami. Ale to jest droga ku prawdziwemu szczęściu, które jest ponad iluzorycznymi marzeniami współczesnego świata.
Oddajemy dziś cześć Bożej Rodzicielce Maryi. Maryja chce nam towarzyszyć na ścieżkach Nowego Roku. Idzie z nami, albo może poprzedza nas w naszej pielgrzymiej wędrówce nadziei. Wchodząc w Nowy Rok zabierzmy z sobą obraz Matki pochylonej nad Dzieckiem, kontemplującej i rozważającej tajemnicę Słowa. Niech ten obraz towarzyszy naszemu codziennemu życiu, niech wnosi w nie pokój i nadzieję.
fot. Pixabay