W liście wysłanym w ostatnich dniach do ofiar byłego jezuity Marko Rupnika, Towarzystwo Jezusowe, za pośrednictwem delegata przełożonego generalnego, ojca Johana Verschuerena SJ, wyraziło wiarę, że proces uzdrowienia i pojednania jest możliwy, pod warunkiem że odbywa się w prawdzie, uznając krzywdę wyrządzoną przez zakon. W liście jezuici proszą ofiary, aby zgłosiły, czego potrzebują i jak Towarzystwo może im pomóc.
„To jasny, mocny i konkretny gest; ważny krok naprzód na wspólnej drodze uświadomienia [sobie wyrządzonych krzywd], który z pewnością daje nadzieję wszystkim ofiarom nadużyć” – skomentowała list Laura Sgrò, prawniczka pięciu kobiet, które zgłosiły, że były molestowane przez byłego jezuitę.
Ojciec Verschueren – we fragmentach listu opublikowanych przez kilka agencji informacyjnych — stwierdził również, że Towarzystwo Jezusowe jest świadome, że do przemocy, której ofiary doświadczyły ze strony byłego jezuity, doszło cierpienie spowodowane brakiem wysłuchania i sprawiedliwości przez wiele lat i przypomina, że „zaoferowało Marko Rupnikowi możliwość publicznego wzięcia odpowiedzialności za swoje czyny, skruchy, zwrócenia się z prośbą o przebaczenie i rozpoczęcia drogi oczyszczenia i terapii. Po jego upartej odmowie skorzystania z tej możliwości Prokurator Generalny [Towarzystwa Jezusowego] podjął decyzję o jego wydaleniu z zakonu”.
Odnośnie do procesu Rupnika, to zakończyła się obecnie wstępna faza dochodzenia i teraz prefekt Dykasterii Nauki Wiary, kardynał Victor Manuel Fernández, dokona wyboru sędziów. W wyniku procesu Rupnik może zostać przeniesiony do stanu świeckiego.