W sobotę, 7 czerwca, w Sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Warszawie, diakon Jan Majda SJ przyjął święcenia prezbiteratu przez posługę bpa Stephana Lipke SJ, biskupa pomocniczego Diecezji Przemienienia Pańskiego w Nowosybirsku.

Na początku Liturgii Rektor Kolegium Jezuitów przedstawił kandydata do święceń. Jan Majda SJ urodził się w 1990 roku w Skarżysku-Kamiennej. Przed wstąpieniem do nowicjatu Towarzystwa Jezusowego ukończył teologię mediów na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, a potem pracował w Wydawnictwie Rhetos. Przez wiele lat był związany z harcerstwem. Po święceniach będzie posługiwał jako duszpasterz akademicki.

Wkrótce więcej zdjęć z uroczystości

Biskup Stephan rozpoczął homilię od anegdoty. Pacjent mówi do doktora: „Panie doktorze ja się bardzo boję, bo jest to pierwsza operacja w moim życiu”. I chirurg na to odpowiada: „Nie trzeba się bać. Ja się nie boję, chociaż jest to także moja pierwsza operacja”. Podobnie jest dzisiaj jak w tej anegdocie. Nie tylko dla Jana jest to pierwszy raz, ale również dla mnie, gdyż po raz pierwszy udzielam sakramentu święceń.

Nawiązał do pielgrzymowania, które bliskie jest kandydatowi, jako harcerzowi i które jest drogą, jaką zmierza Kościół synodalny. Zacytował słowa św. Piotra z dzisiejszego czytania z Ewangelii według św. Jana, w których zaciekawiony Piotr pyta Jezusa o los ucznia, którego Jezus miłował: „Panie, a co z tym będzie?” Chrystus odpowiada: „Co tobie do tego? Ty pójdź za Mną”. Pójdź, kochając i służąc.

„Również ty, drogi Janie, pójdź za Chrystusem. Co będzie, tego my nie wiemy. […] I nie powinniśmy się tym zbytnio interesować. Dla nas, jak mówił papież Franciszek, najważniejszy jest dialog miłości między Jezusem a Szymonem Piotrem. Najcenniejsze są słowa, jakie słyszeliśmy we wczorajszej Ewangelii: Panie Ty wszystko wiesz. Ty wiesz, że Cię kocham. Wszystko inne jest drugorzędne. Ty wiesz, że Cię kocham. Dlatego, drogi Janie, ty po prostu pójdź za Chrystusem, a wszystko będzie dobre w Panu. A dzisiejsze czytanie z Dziejów Apostolskich mówi nam, że trzeba iść tam, gdzie jest centrum życia. W czasach św. Pawła to był Rzym, stolica imperium rzymskiego. W naszych czasach tym centrum jest świat mediów, przede wszystkim świat internetu i wiemy, że nasz Jan nie boi się tego świata tak, jak św. Paweł nie bał się świata Areopagu, świata bazarów, sądów i tak dalej”.

Podkreślił też w homilii, że gdy św. Paweł mówił o swojej misji, używał zaimka „my”.

„To jest bardzo ważne, bo w apostolacie istnieje wielka pokusa, że to idę JA. Muszę oczywiście iść JA, tylko że nie sam, ale razem z braćmi i siostrami, którzy są ze mną w Kościele, w misji. Nie ma misji MOJEJ, nie ma apostolatu MOJEGO. Tylko jest NASZA misja. Misja wspólnoty, misja Towarzystwa, misja Kościoła do wszystkich ludzi. Dlatego dzisiaj życzę ci, drogi Janie, żebyś szedł za Jezusem, a będziesz miał wszystko, co będzie ci potrzebne. I chcę życzyć nam wszystkim, drodzy bracia i siostry, abyśmy szli razem za Jezusem, towarzysząc w wierze, nadziei i miłości w modlitwie naszemu bratu Janowi. Amen”.

Przed końcowym błogosławieństwem głos zabrał Neoprezbiter, dziękując Bogu oraz Rodzicom, i przy gromkich brawach zebranych w sanktuarium wręczył Mamie polne kwiaty świeżo zebrane z pól mokotowskich. Podziękował Współbraciom za świadectwo życia i Biskupowi, który przyjechał aż z Syberii, by udzielić mu sakramentu święceń. Na pamiątkę wręczył mu krzyż, który sam na tę okazję wykonał.

Jako ostatni zabrał głos o. Prowincjał Zbigniew Leczkowski SJ, by wyrazić swoją radość z powołania Janka i wdzięczność wielu osobom, które wspierały go na tej drodze, szczególnie Rodzicom i zakonnym formatorom. Za serce, prostotę i otwartość podziękował ks. Bp. Stephanowi Lipke SJ.

Wkrótce więcej zdjęć z uroczystości