Radosnego dawcę miłuje Bóg (2 Kor 9, 7).   

W pobliżu pozostałości starożytnego Filippi znajduje się teren identyfikowany jako domostwo Lidii. Dziś mieści się na nim współczesny kościół w kształcie baptysterium poświęcony świętej Lidii. Na uwagę zasługują przepiękne witraże z wizerunkami Lidii, Pawła, Sylasa i Mikołaja.

Nieopodal kościoła przepływa strumień Gangites, dopływ Strymonu. Tutaj spotykali się Żydzi na sobotnie modlitwy. Strumień płynie mniej więcej pół kilometra od ruin starożytnego miasta. Spełniał więc wymagania związane z odległością drogi szabatowej, która liczyła około osiemset metrów a także ułatwiał rytualne obmycia. Dzisiaj w tym uroczym miejscu znajduje się mała kapliczka poświęcona Lidii i ołtarz, przy którym można sprawować liturgię.

Przed rozpoczęciem Eucharystii wsłuchuję się wraz z innymi pielgrzymami w Łukaszowy opis spotkania Pawła z Lidią, które miało miejsce w tym właśnie miejscu. Lidia pochodziła z Tiatyry, cenionego w starożytności ośrodka przemysłu tekstylno-farbiarskiego. Trudniła się produkcją i handlem purpury. W tym czasie była to praca ciężka i pogardzana, którą trudnili się niewolnicy lub wyzwoleńcy, tworząc rodzaj cechów. Lidia była prawdopodobnie „szefową” takiej grupy. Była kobietą zamożną; purpura bowiem należała do towarów luksusowych.

Zanim spotkała Pawła, Lidia była poganką, skłaniającą się w kierunku religii żydowskiej. Należała jednak do kobiet ciekawych i otwartych. Dzięki duchowym predyspozycjom, bogobojności i otwarciu serca, stała się gotowa do przyjęcia nauki Jezusa. Była pierwszą kobietą europejską, która przyjęła chrzest i w dużym stopniu przyczyniła się do głoszenia słowa Bożego. Za przykładem Lidii poszedł jej cały dom, prawdopodobnie rodzina i służba.

Po przyjęciu chrztu Lidia okazała się gorliwą chrześcijanką. Chcąc odwdzięczyć się Pawłowi, swoją natarczywością wręcz przymusiła go, by zamieszkał ze swymi towarzyszami w jej domu. Pobyt Pawła u Lidii nie trwał długo, ale jej dom Lidii stał się Kościołem domowym. Służył za miejsce, w którym gromadzili się chrześcijanie, modlili się, rozważali słowo Boże, celebrowali Eucharystię i wspomagali misje i ubogich. Apostoł z w liście skierowanym do Koryntian  z wdzięcznością wspomina wsparcie finansowe Macedończyków, w którym swój udział miała zapewne Lidia.

Wsłuchuję się w szum wartko płynącego strumienia i przypominam sobie zachętę Pawła do wielkoduszności i hojności. W świecie starożytnym należały one do istotnych cech życia wspólnotowego. Dzisiaj coraz częściej należą do cnót zagubionych. Egoizm i myślenie o sobie jako pęku świata zabijają ducha serdeczności i otwartości na innych. W efekcie prowadzą do duchowego skąpstwa, które przejawia się nie tylko w relacjach do Boga i bliźnich, ale także w stosunku do siebie. Duchowe skąpstwo jest wrogiem miłości we wszystkich płaszczyznach. Gdy o tym myślę, przywołuję słowa Apostoła: kto skąpo sieje, ten skąpo i zbiera, kto zaś hojnie sieje, ten hojnie też zbierać będzie. Każdy niech przeto postąpi tak, jak mu nakazuje jego własne serce, nie żałując i nie czując się przymuszonym, albowiem radosnego dawcę miłuje Bóg (2 Kor 9, 6-7).

Fragment książki: Na ziemi Boga | wydawnictwowam.pl