Istotą lenistwa jest chroniczne unikanie jakiegokolwiek wysiłku w każdym aspekcie ludzkiej egzystencji (fizycznego, ale i duchowego – intelektualnego, moralnego) (A. Zwoliński). Aby nakreślić portret człowieka leniwego używa się całego arsenału pojęć i określeń. Gianfranco Ravasi wymienia niektóre z nich; rzeczowniki: gnuśność, ociężałość, opieszałość, ospałość, próżniactwo, nieruchliwość, inercja, indolencja, odrętwienie, powolność, znużenie, rozluźnienie, apatia, bezwola; przymiotniki: śnięty, niemrawy, wygodnicki, ślamazarny, lumpowski, pasożytniczy, leniuchowaty, nierychliwy; epitety: obibok, nicpoń, darmozjad, wałkoń, bumelant, brakorób, niedbaluch, nygus; wyrażenia idiomatyczne: słodkie nicnierobienie, stanie z założonymi rękami, wpatrywanie się w sufit, kapuańska bezczynność. Już sama wielość określeń wskazuje, jakim problemem jest lenistwo i dlaczego zostało dołączone do listy grzechów głównych.

Lenistwo jest brakiem pełnego życia, biernością, rezygnacją, obojętnością, stagnacją. To nie jest tylko bezczynność umysłu i bezczynność ciała: to zatruta wola, która poczynając od obojętności i postawy „nic mnie to nie obchodzi”, przechodzi w świadome wyrzeczenie się radości i kulminuje się w chorobliwej introspekcji i rozpaczy (D. Sayers).

U źródeł lenistwa leży zwykle deficyt miłości; zarówno w przyjmowaniu, jak i w umiejętności dawania, dzielenia się. Można go szczególnie zaobserwować u małych dzieci. Lenistwo nie jest postawą właściwą dzieciom, które czują się kochane: Zdrowe i kochane dziecko rozpiera energia. Jest ciekawe świata i ludzi, że aż trzeba je powstrzymywać, by nie przekroczyło słusznych granic. Natomiast dzieci niekochane, niechciane są apatyczne, brak im motywacji do nauki i twórczości (S. Łucarz).

Przyczyną lenistwa jest też pustka wewnętrzna, duchowa, brak sensu życia, niewłaściwa hierarchia wartości, promująca rzeczy materialne i przemijające. Pustka i brak głębszych wartości prowadzi do poszukiwań coraz mocniejszych wrażeń i przyjemności zmysłowych, a z czasem do nudy, obojętności i duchowego lenistwa. Znudzenie przychodzi z nie-istnienia. Gdy nie ma niczego, pozostaje tylko znudzenie… Lenistwo należy do sfery nie-istnienia: wszystko staje się pustką, egzystencja staje się brzemieniem, kiedy nie radujemy się już tym, co widzimy, czego dotykamy i co czujemy. Lenistwo to odwrócenie stworzenia, negowanie dobra świata, jaki jest wokół nas (G. Tomlin).

Lenistwo jest brakiem akceptacji życia, cieszenia się nim, troski o jego rozwój. Stwórca „wdrukował” w serce człowieka niezaspokojone pragnienie Bożej miłości, gdy człowiek o tym zapomina i szuka własnego szczęścia, wcześniej czy później doświadczy własnej niemożności i ograniczeń. Zamiast oczekiwanej satysfakcji, spełnienia i radości, straci stopniowo pragnienie miłości i Boga, a w konsekwencji sens i wartość życia. Jest jedna rzecz, która nigdy się nie nudzi: Bóg… dlatego jeśli będziemy znudzeni Bogiem, będziemy znudzeni wszystkim (P. Kreeft).

Lenistwo gasi wszelkie pasje, inwencje, twórczość. Rodzi miernotę, przeciętność, bylejakość. Prowadzi do postawy roszczeniowej i wygodnictwa. Sprawia, że człowiek robi to, co musi i tyle, ile musi, z zegarkiem na ręku. Jeden z moich przełożonych zwykł mawiać, że w każdej wspólnocie zakonnej jest o kilku kapłanów za mało i o kilku za dużo. Za mało gorliwych, ambitnych, twórczych, chętnych do pracy i służenia innym, a za dużo „obowiązkowych”, przeciętnych czy wręcz leniwych.

Lenistwo, które jest wyrazem egoizmu i zaprzeczeniem altruizmu, sprawia destrukcję rodzin, wspólnot, społeczeństw. Prowadzi do swoistego cynizmu. Cynizm można by określić jako lenistwo w dążeniu do altruizmu. Dobro wspólne ma coraz mniejsze znaczenie, króluje postawa poszukiwania korzyści osobistych za wszelką cenę. Pierwszym stawianym sobie pytaniem jest „co mi to da?”. Bliźni są najczęściej przeszkodą do realizowania własnych zamierzeń (J. Petry-Mroczkowska)

fot. Pixabay