Jedności nie można zbudować siłą i przemocą – podkreślił bp Piotr Jarecki ostrzegając przed próbą łączeniem spraw religijnych z polityką. Jak stwierdził, to zawsze kończy się katastrofą.
Z okazji 80. rocznicy kanonizacji św. Andrzeja Boboli w prowadzonym przez księży jezuitów w Warszawie sanktuarium patrona Polski odbyły się jubileuszowe uroczystości. Przygotowaniem do nich były trzydniowe rekolekcje które poprowadził o. Andrzej Batorski SJ, proboszcz parafii w Jastrzębiej Górze.
Przywołując w homilii przykład życia św. Andrzeja Boboli bp Jarecki zachęcał do modlitwy o przemianę ludzkich serc, by wyznawcy Chrystusa byli ludźmi zawierzenia, którzy dają świadectwo swojej wiary.
Duchowny podkreślił, że świętość jest darem Boga dla człowieka, jest niejako Jego dziełem w człowieku. Przyznał jednak, że bez współpracy z ludzkiej strony świętość nie zaowocuje. – Potrzebna jest łaska by ten dar dostrzec, cenić go w sobie i mimo różnych okoliczności życia czy przeciwności z tym darem podjąć współpracę – tłumaczył bp Jarecki.
Zachęcał, aby za przykładem Św. Boboli nie zrażał się przeciwnościami, przeszkodami, problemami, czy trudnościami, ale by wszystko przyjmować je ze spokojem serca traktując to jako dar Boga. – Zarówno droga naszego patrona do kapłaństwa, jak i później w czasie duszpasterskiego zaangażowania nie była prosta. Wystarczy zobaczyć w jak wielu miejscach posługiwał , a mimo to zawsze pokornie przyjmował i wypełniał to do czego był posyłany – zwrócił uwagę duchowny. Podkreślił, że wyzwania które przynosi życie człowiek powinien pokonywać nie tyle własnymi wysiłkami, geniuszem czy inteligencją, ale mocą która płynie z wiary w Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego Pana.
Mówiąc o tym, jak św. Andrzej Bobola docierał do ludzi na wschodzie zaniedbanych, żyjących w lasach, w buszu, którzy nawet jeśli byli ochrzczeni to zapomnieli o podstawach chrześcijańskiej wiary i etosie życia, kaznodzieja przypomniał o misyjnym wymiarze Kościoła. – To należy do Jego natury – podkreślił.
Zwrócił uwagę, że wiara winna prowadzić do zaangażowania misyjnego, a więc do bycia apostołem bez względu czy jest się kapłanem, biskupem czy człowiekiem świeckimi. – W Kościele od kilkudziesięciu lat przypomina się o potrzebie misyjnego nawrócenia duszpasterskiego. W związku z tym, w modlitwie powszechnej w czasie liturgii, oprócz prośby o powołania kapłańskie i zakonne powinno znaleźć się również wołanie do Boga o dojrzałe powołania świeckie. Do istoty bowiem wszystkich powołań w Kościele, bez względu na stan, należy misyjność – przypomniał duchowny.
– Jeżeli autentycznie wierzę nie mogę tego ukrywać bez względu kim jestem. Mam wszędzie poczynając od rodziny, poprzez znajomych, sąsiadów, czy tych z którymi pracuję – wyznawać, głosić a jeśli trzeba i bronić Jezusa Chrystusa i Kościoła- powiedział bp Jarecki
Mówiąc o jedności zwrócił uwagę, że tym co najczęściej stoi na przeszkodzie do jej osiągnięcia to ludzka pycha, czyli stawianie siebie przed Bogiem. – Chrześcijaństwo stanie się „Krzewem Winnym” jeśli wszyscy będziemy traktować się jako latorośle. Do tego potrzeba stawać się coraz bardziej przezroczystym. Wzorem takiej postawy jest dla nas Najświętsza Maryja Panna, która zawsze prowadzi do Chrystusa – powiedział hierarcha.
Przestrzegł też przed łączeniem spraw religijnych z polityką. – Historia pokazała nam, że wielokrotnie polityka wykorzystywała Kościół – różne denominacje chrześcijańskie dla własnych celów, a one nieco zagubione też posługiwały się polityką. Tymczasem to nigdy na dobre nie wychodzi. Polityka nigdy nie zjednoczy chrześcijan, co najwyżej może ich pokłócić i podzielić – ostrzegł duchowny, tłumacząc, że jedynym źródłem ludzkiej jedności jest sam Jezus Chrystus. – W Nim więc powinniśmy być coraz bardziej zakorzenieni i w Nim żyć. To jest jedyna droga – oświadczył.
Zaznaczył, że jedności nie można budować siłą i przemocą. – Św. Bobola wierzył w moc Słowa i przykładu. W konsekwencji naraził się prawosławnym, którzy czując się zagrożeni posłużyli się polityką wynajmując kozaków do zwalczania Polskiego kapłana. Tymczasem jak pokazuje historia nie zwyciężyli go, nie kozaków dziś czcimy jako świętych tylko tego którego sądzili że na zawsze zniszczyli – powiedział duchowny.
Po liturgii można było oddać cześć relikwiom patrona Polski.
Św. Andrzej Bobola poniósł śmierć męczeńską 16 maja 1657 r. w Janowie Podlaskim. Beatyfikacja odbyła się 30 października 1853 r. w Rzymie, zaś kanonizacja 17 czerwca 1938 r. w Warszawie. Ciało męczennika od 13 maja 1989 r. leży nowo wybudowanym sanktuarium św. Andrzeja Boboli przy ul. Rakowieckiej 61. W 2007 r. przy świątyni utworzono muzeum poświęcone jego pamięci. Od 16 maja 2002 św. Andrzej Bobola jest drugorzędnym patronem Polski.