Umocniona modlitwą, Judyta podejmuje działanie. Ubiera się odświętnie, aby ściągnąć na siebie oczy wszystkich mężczyzn, którzy ją zobaczą (Jdt 10, 4). Świadomie więc korzysta ze swej urody, aby zyskać władzę nad mężczyznami z obozu wroga. Zabiera z sobą pożywienie. Nawet będąc „w jaskini lwa” nie chce złamać przepisów Prawa dotyczących pokarmów i napojów. Po opuszczeniu miasta spotyka straż asyryjską, której tłumaczy swój podstęp: Jestem córką Hebrajczyków, uciekłam od nich, ponieważ wydani będą wam na łup. Dlatego ja idę do Holofernesa, naczelnego wodza waszego wojska, aby mu opowiedzieć słowa prawdy. Pokażę mu drogę, którą idąc zawładnie wszystkimi wzgórzami, a pośród jego ludzi nie zabraknie ani jednego ciała, ani żywej duszy (Jdt 10, 12n). Urok i piękno Judyty stanowią siłę jej argumentów. Ulegają im zarówno strażnicy jak i sam Holofernes, który nie przeczuwa żadnego spisku.
Judyta posługuje się inteligencją i podstępem oraz kłamstwem, by zwieść wroga (Jdt 11, 1nn). Środki te są niemoralne z punktu etyki chrześcijańskiej. Dozwolone natomiast w etyce starotestamentalnej, zwłaszcza wobec wroga okupującego bezprawnie cudzy kraj. Judytę chwali Pismo święte nie za to, że przed Holofernesem skłamała, lecz za przywiązanie do sprawy ocalenia ludu, dla którego wystawiła się na niebezpieczeństwo (św. Tomasz z Akwinu).
Pierwszym zwycięstwem Judyty jest zburzenie dyscypliny w obozie wojskowym. Drugim pożądanie, które rodzi się w Holofernesie. Ulegając mu, zapomina o przezorności i ostrożności. Zapewnia Judytę o swojej rzekomej życzliwości, aby móc ją wykorzystać. Jego działanie przypomina taktykę szatana. Zły na początku oferuje kuszonemu człowiekowi pomoc, życzliwość i opiekę; jednak po wykorzystaniu ofiary do swoich celów, niszczy ją całkowicie.
Holofernes ulega słowom Judyty. Pożądanie i pycha przekreślają jego zdolność trzeźwego myślenia. Zaprasza Judytę na ucztę, aby móc ją później wykorzystać. Jednak upija się, i zasypia. Jego życie kończy się w sposób najbardziej upokarzający dla wodza; ginie z rąk słabej kobiety, ugodzony własnym mieczem. Judyta odcina mu głowę i zabiera ją z sobą do Betulii. Zwycięstwo Izraela jest przesądzone (Jdt 12,1 – 13, 10).
Judyta jest kobietą mężną i walczącą. Jej atutem jest walka wdziękiem i pięknem, a nie siłą. Jest świadoma, że piękno jest boskim darem i zna swoją wartość i godność. Walczy nie o siebie, ale o życie swojego ludu, z którym w przepiękny sposób się identyfikuje.
Judyta jest wzorem dla wszystkich kobiet walczących. Nie można jednak identyfikować jej walki ze współczesnymi feministkami ani „amazonkami”, które odcinają się od swojej kobiecości i uczuć i walczą ze wszystkimi. Przyczyną takich postaw jest najczęściej głębokie zranienie. Wiele kobiet czuje się dziś jak kobieta walcząca na polu zawodowym i w życiu społecznym. Walczą o uznanie, władzę i sukces. Walczą o bardziej sprawiedliwy świat i o zdrowsze warunki życia. Chcą rozwijać swoje zdolności i współtworzyć życie publiczne. Ale kiedy waleczna strona zaczyna w kobiecie dominować, pojawia się niebezpieczeństwo, że kobieta tak bardzo zaangażuje się w pracę lub swoje zadania, że nie będzie żyła innymi aspektami swojej kobiecości. Jej strona emocjonalna, zmysłowa może tu zostać poszkodowana i wytrącić ją z równowagi. Kobieta walcząca jest ważną stroną kobiety, ale kobieta nie może się z nią zidentyfikować i dać się jej pochłonąć bez reszty. Jeśli do tego dojdzie, to kobieta będzie walczyła na wszystkich frontach i straci przy tym kontakt z innymi aspektami swojej kobiecości (L. Jarosch).
Pokonanie wojsk Nabuchodonozora było świętem dla całej Betulii. Starszyzna izraelska wyraziła Judycie wdzięczność. A gdy przyszli do niej, wszyscy jednomyślnie wysławiali ją i mówili: Tyś wywyższeniem Jeruzalem, tyś chlubą wielką Izraela, tyś wielką dumą naszego narodu. Tyś wszystko to ręką swoją uczyniła, dobrze zasłużyłaś się Izraelowi, i spodobało się to Bogu. Niech cię Pan Wszechmogący błogosławi na wieczne czasy! A cały lud odpowiedział: Niech tak będzie! (Jdt 15, 9n). Słowa te odnosi Kościół w Liturgii do Maryi.
Odpowiedzią Judyty jest pieśń dziękczynna, w której uwielbia i wywyższa Boga za wielkie dzieła, które uczynił Izraelowi, posługując się pokorną i słabą kobietą (Jdt 16, 1-17). Następnie wyrusza do Jerozolimy, gdzie poddaje się rytualnemu oczyszczeniu, składa ofiary i dary dla Boga Najwyższego i wraz z ludem świętuje przez trzy miesiące (Jdt 16, 18-20). Po uroczystościach powróciła do Betulii. Pozostając wdową dożyła stu pięciu lat, zażywając Bożego błogosławieństwa i pokoju i ciesząc się życzliwością i miłością współmieszkańców (Jdt 16, 21-25).
Judyta jest typem Maryi. W „Godzinkach o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny” śpiewamy”: O mężna białogłowo, Judyt wojująca, od niewoli okrutnej lud swój ratująca. Odcięcie głowy wroga przez Judytę oznacza symboliczne pokonanie zła, szatana. Podobną odwaga wykazała się Jael (Sdz 4, 17-22). Judyta kierowała się radykalizmem i stanowczością w odrzuceniu pokusy. Nie podejmowała dialogu ze złem. Siłę do walki czerpała z modlitwy i ufności Bogu.
Zwycięstwo Judyty nad Holofernesem jest figurą zwycięstwa Maryi nad szatanem i wypełnieniem zapowiedzi Boga z Raju: Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę (Rdz 3, 15). Ostatecznego zwycięstwa nad wrogiem ludzkości dokona Syn Maryi, Jezus Chrystus, poprzez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie.
Pytania do refleksji i modlitwy:
• Jak oceniam czyn Judyty?
• Co sądzę o zasadzie: „cel uświęca środki” oraz o „wyborze mniejszego zła”?
• Czy doświadczyłam/em w moim życiu, jak szatan może przybierać postać „anioła światłości”?
• W jakich okolicznościach strona zmysłowa bierze górę w moim życiu?
• O co walczę? Dlaczego? W jaki sposób?
• Jakie zranienia leżą u źródła mojego zamknięcia?
• Czy rozwijam wszystkie aspekty mojej kobiecości (męskości)?
• Za co szczególnie uwielbiam Pana Boga?
• Jak zachowuję się wobec pokus?
• Skąd czerpię siłę do walki ze złem?
• Czy wierzę w ostateczne zwycięstwo Jezusa nad szatanem i złem?
• Jakie miejsce w moim życiu duchowym zajmuje Maryja?
• Czy mam zdrowe, dojrzałe nabożeństwo do Matki Najświętszej?